Najmłodsi ją kochają. "Basia" mierzy się z czasem
Kolejny tom przygód Basi trafił do księgarń. Jedna z najbardziej znanych książkowych pięciolatek powraca i znowu ma wiele pytań, na które niełatwo będzie znaleźć odpowiedzi.
"Basia i zegarek” to już 37 część perypetii rezolutnej dziewczynki i jej rodziny. Wszystkie od 11 lat cieszą się niesłabnącym powodzeniem. Chętnie sięgają po nie kolejne roczniki przedszkolaków. Nic dziwnego – wymyślona przez Zofię Stanecką i Mariannę Oklejak bohaterka, przeżywa rozterki bliskie wszystkim jej rówieśnikom.
Basia dostaje przesyłkę od dziadka. W środku znajduje śliczny zegarek. Na tarczy wesoło błyszczą brylanciki, a pasek jest w radosne pieski. Zachwycona dziewczynka nie zdejmuje go do spania, ani nawet do kąpieli. Szczęście Basi zagłusza swoimi uwagami starszy brat, bo po co właściwie dziewczynce zegarek, skoro nie potrafi sprawdzić, która jest godzina? Mama nie ma… czasu, żeby Basię nauczyć tej trudnej sztuki. Nie ma czasu? A czy może go kupić? A może czas mieszka w zegarku?
Pojęcie czasu jest czymś abstrakcyjnym dla dzieci w wieku przedszkolnym. Większość czterolatków i pięciolatków nie jest w stanie w pełni go zrozumieć. To długotrwały i złożony proces. Jednocześnie dzieci mają do czynienia z czasem codziennie. Czekają na coś, czego bardzo chcą. Dłuży im się czynność, która je nudzi. W związku z tym poczucie przemijania czasu jest silnie związane z emocjami, które mu towarzyszą.
Wytłumaczenie tych skomplikowanych zasad dziecku jest dla rodzica równie trudne, jak dla malucha ich zrozumienie. Sprawy nie ułatwia fakt, że w codziennych rozmowach używamy wielu zwrotów i powiedzeń, zawierających słowo "czas”:
- nie mam czasu? (a skąd go wziąć?)
- zagramy w karty dla zabicia czasu (jak to? "zabijemy czas”?)
- szkoda tracić czas na siedzenie (jak można stracić coś, co jest zawsze?)
I wiele, wiele innych.
Basia poznaje ich znaczenie choćby śpiesząc się na dworzec i czekając na opóźniony pociąg. Ale przede wszystkim rozmawiając z dziadkiem, który opowiada jej również o dorastaniu, starzeniu się, przemijaniu. O tym, co czas nam daje, a co odbiera. To bardzo cenna lekcja!
Każda książka z serii o Basi porusza inny, ważny temat, edukuje, podsuwa rozwiązania. Wszystkie łączą natomiast te rzeczy, za które pokochali je mali czytelnicy i ich rodzice. Pokazują prawdziwe emocje małych ludzi. Opowiadają o życiu całej rodziny, wiarygodnie opisując, między innymi, skomplikowane relacje między rodzeństwem – Basia ma starszego i młodszego brata. "Basiowy” świat nie jest światem lukrowanym. Dzieci miewają swoje konflikty. Rodzice czasem nie mają czasu, są zmęczeni, zdarza się też, że tracą cierpliwość. Ale na stronach książek autorstwa Zofii Staneckiej i Marianny Oklejak jest, przede wszystkim, mnóstwo miłości.
Więcej o książkach z serii Basia na www.egmont.pl i www.basia.com.pl.