Co czytać we wrześniu? Jakie tytuły powinny się znaleźć na liście lektur obowiązkowych? Oto nasz krótki przewodnik.
Szczególnie gorąco polecamy wznowienie zbioru reportaży Ryszarda Kapuścińskiego Chrystus z karabinem na ramieniu z 1975 roku. Bohaterami reportaży są Palestyńczycy, Syryjczycy, Libańczycy, Jordańczycy i Żydzi, partyzanci Mozambiku i Salwadoru, zamieszkujący jedną wyspę obywatele dwu państw Dominikany oraz Haiti, zmieniające się jak rękawiczki rządy Boliwii, porwany przez terrorystów ambasador RFN w Gwatemali Karl von Spreti, wreszcie prezydent Salvadore Allende i rewolucjonista Che Guevara, którego Dziennik z Boliwii Kapuściński opublikował w swoim tłumaczeniu w roku 1969. Tytuł książki jest związany z postacią kolumbijskiego księdza, żyjącego wśród biednych latynoamerykańskiego chłopstwa, który w sutannie, z karabinem poszedł walczyć do oddziału partyzanckiego w Kolumbii i zginął?. Ostatni raz Chrystus z karabinem na ramieniu wznowiony był w roku 1988, w ramach czterotomowej edycji dzieł
Ryszarda Kapuścińskiego , zatytułowanej Wrzenie świata.
Nie można pominąć powieści Kiran Desai Brzemię rzeczy utraconych .Emerytowany sędzia Patel nienawidzi Hindusów za to, że nie są Anglikami, i Anglików za to, że nimi są. Jedyną miłością jego życia jest pies Mutt. Służący sędziego nienawidzi go za brak splendoru, w którego blasku mógłby ogrzać swą starość. Kocha tylko swego jedynaka Bidźu. Bidźu wyjechał za namową ojca do Ameryki, gdzie rozpaczliwie stara się nie nienawidzić Amerykanów. Szesnastoletnia wnuczka sędziego Sai kocha swego korepetytora, Nepalczyka Gjana równie mocno, jak go nienawidzi.
Powieść Kiran Desai to nietypowe studium nienawiści, która przybiera rozmaite formy. Losy bohaterów splatają się z losami Indii, ich konflikty zadziwiająco przypominają sytuację w kraju, a słabostki obnażają wstydliwe oblicze wielokulturowego społeczeństwa. Przesądy bohaterów, absurdalne zachowania, uparte wyznawanie stereotypów budzą śmiech, ale nie sposób nie pokochać całym sercem tak barwnych postaci.
Miłej lektury!