Nagroda dla hiszpańskiej poetki, która opiewa m.in. Irenę Sendlerową
Jedna z głównych nagród poetyckich Hiszpanii zostanie w sobotę wręczona Fatimie Moreira Frutos, która otrzymała ją za tom poświęcony niezwykłym kobietom. Wśród bohaterek wierszy jest m.in. Irena Sendlerowa, która uratowała 2500 dzieci z warszawskiego getta.
Frutos, laureatka tegorocznej prestiżowej nagrody Kutxa Ciudad de Irun, przyznawanej przez leżące na granicy z Francją miasto Irun, jest przekonana, że Irenie Sendlerowej należała się Pokojowa Nagroda Nobla. Sendlerowa w 2007 roku, na rok przed śmiercią została do niej nominowana, ale zdobył ją wtedy były wiceprezydent USA Al Gore i Międzyrządowy Panel ds. Zmian Klimatu (IPCC).
Autorka uważa, że "trzeba dopominać się o to, by były widoczne kobiety, które nie spotkały się z powszechnym uznaniem, a zasługują na o wiele więcej".
Tytuł nagrodzonego tomu poezji Andromeda Encadenada (Andromeda w okowach) odwołuje się do postaci z greckiej mitologii, księżniczki przykutej do skały i przeznaczonej na pożarcie przez smoka. Ale Frutos w Andromedzie, uratowanej przed okrutnym losem przez Perseusza, dostrzega raczej źródło inspiracji, nie ofiarę.
Wśród postaci opiewanych przez autorkę jest również Artemisia Gentileschi z XVII wieku, która zgwałcona, zaskarżyła sprawcę - nauczyciela malarstwa, w procesie była poddana torturom, ale mimo tych przeżyć została wziętą malarką ze szkoły caravaggionistów. Jest też hiszpańska poetka z XIX wieku Carolina Coronado. Obie działały na polu zdominowanym przez mężczyzn.
"Andromeda" baskijskiej poetki przyjmuje perspektywę paneuropejską; Frutos kilka utworów poświęciła niemieckim poetom - Novalisowi, uważanemu za jednego z twórców romantyzmu i Friedrichowi Hoelderlinowi .
"Mamy obecnie wiele powodów, by bronić europejskiej kultury, europejskiego ideału, poczucia, że nie ma Europejczyków pierwszej lub drugiej kategorii" - powiedziała.
Frutos oddaje również hołd Carlowi von Weizsaeckerowi (1912-2007) niemieckiemu filozofowi i fizykowi jądrowemu, autorowi Jedności przyrody. Wyjaśnia, że nie chodzi jej jedynie o kobiety, do tej pory "niewidzialne", ale również o "geniuszy, których dzieło jeszcze wstrząśnie sumieniami w XXI wieku".
Odbierając w sobotę nagrodę Frutos chce dedykować ją swojej babci, analfabetce, która wychowywała ją, recytując wyuczone na pamięć wiersze hiszpańskiego poety Miguela Hernandeza. Jego twórczość wyraża głęboki sprzeciw wobec wojny i jej okrucieństw.
"To Hernandez zaszczepił w nas błogosławioną truciznę poezji, abyśmy mogli rozwijać się nie z urazą i żalem w sercu, lecz z siłą, by walczyć o sprawiedliwość społeczną" - powiedziała laureatka.
Zwróciła uwagę, że poetką została właśnie dzięki babci, która żyła w biedzie, ale wiedziała, jak dziecko "utulić, ukołysać i przewijać strofami wielkich autorów".