„Nasz Dziennik” wyssał skandal z palca.
– W operze „Wozzeck” w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, której premiera odbędzie się w czwartek w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie, nie pojawia się nagi Mężczyzna – poinformowała kierownik biura prasowego teatru, Ola Wojciechowska, nawiązując do dotyczącego tej sztuki krytycznego artykułu zamieszczonego w poniedziałek w „Naszym Dzienniku”.
Jak czytamy w „Naszym Dzienniku”: „do rangi skandalu moralno- obyczajowego urasta wizja reżyserska Krzysztofa Warlikowskiego, który zdecydował, że holenderski śpiewak Mateo di Monti w jednej ze scen z udziałem dzieci wystąpi... nago”.
W „Wozzecku” Albana Berga "w żadnej ze scen nie pojawia się - i nigdy nie miał się pojawić - nagi mężczyzna, tym bardziej w otoczeniu dzieci – czytamy w oświadczeniu Teatru Wielkiego-Opery Narodowej.
– Na jednej z prób śpiewak Matteo de Monti (Wozzeck) w scenie u Doktora - nie w obecności dzieci - zaimprowizował rozbierając się na scenie do naga, ale ten eksperyment od początku nie znalazł uznania w oczach reżysera Krzysztofa Warlikowskiego. Nie było więc sytuacji, w której dzieci w jakikolwiek sposób narażone były na trudną do zaakceptowania moralnie sytuację – powiedziała Wojciechowska.
W zeszłym tygodniu dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego Mariusz Treliński i Warlikowski zaprosili na próbę przedstawienia rodziców i opiekunów dzieci. Ta wizyta rozwiała ich wszelkie wątpliwości i niejasności - czytamy w oświadczeniu.
Wojciechowska podkreśliła również, że absurdalnym wydaje się atak na spektakl, który jeszcze nie miał premiery.
– „Wozzeck” to klasyczna pozycja repertuarowa, bezdyskusyjne arcydzieło teatru operowego XX wieku - zaznaczyła rzeczniczka.