Myśliwy, który polował na Rosjan
Gdyby któryś reżyser chciał nakręcić film o Zbigniewie Lubienieckim, mógłby powstać albo dramat wojenny, albo... kino zemsty. Główny bohater historii "upolował" w swoim życiu prawie setkę Rosjan. Opowiada o tym w książce opartej na swoich wspomnieniach, wydanej właśnie przez PWN i Ośrodek Karta publikacji "Łowca".
Gdyby któryś reżyser chciał nakręcić film o Zbigniewie Lubienieckim, mógłby powstać albo dramat wojenny, albo... kino zemsty. Główny bohater historii "upolował" w swoim życiu prawie setkę Rosjan. Opowiada o tym w książce opartej na swoich wspomnieniach, wydanej właśnie przez PWN i Ośrodek Karta publikacji "Łowca" .
Swoje wspomnienia Lubieniecki zaczął spisywać tuż po wojnie, w roku 1946. Jak mówi sam ich autor, dla niego wojna trwała nieco dłużej, niż dla reszty świata.
Lubienieccy to ród ze szlacheckimi tradycjami. Pochodziło z niego dwóch królów: Jan III Sobieski oraz Stanisław Leszczyński. Mały Zbigniew wychowywany był patriotycznie, w przekonaniu, że ojczyzna jest wartością, o którą trzeba walczyć za wszelką cenę.