Zapowiadana na jesień 15. część popularnej „Jeżycjady” - cyklu powieści Małgorzaty Musierowicz pt.: Język Trolli ukaże się dopiero w przyszłym roku. Książka była już niemal gotowa, ale autorka postanowiła powieść dopracować.
Autorka, która zawsze bacznie przysłuchuje się temu, co jej Czytelnicy mają do powiedzenia, tym razem odbiera sygnały ich zniecierpliwienia.
Niektórzy z nich zarzucają jej marketingową manipulację Czytelnikiem. Małgorzata Musierowicz kategorycznie temu zaprzecza.
„- Działania tego typu są mi obce i niemiłe” – pisze autorka w liście otwartym na stronie swojego wydawcy, Wydawnictwa Akapit Press. „- Piszę tę książkę długo i z największym staraniem, a oddam ją do druku dopiero wtedy, gdy będzie bez zarzutu, a nie wtedy, kiedy tak zwany "rynek" tego sobie życzy” – tłumaczy autorka.
Profesjonalizm, jakim cechuje się autorka, nie pozwala jej wypuścić z rąk książki, która swym klimatem mogłaby odbiegać od dotychczas panującego w książkach cyklu „Jeżycjada”.
„- Język Trolli ma być powieścią wesołą, żartobliwą i optymistyczną. Tymczasem otacza nas rzeczywistość, za którą, jako osobie dorosłej, po prostu mi wstyd przed Wami, chociaż doprawdy nie z mojej winy wygląda ona tak paskudnie. Najpierw więc sama muszę odnaleźć w sobie optymizm, żeby następnie podzielić się nim z Wami”.
Prosząc o cierpliwość i wyrozumiałość autorka obiecuje nie zawieść swej wiernej od lat publiczności.