W Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe wybitnego pisarza i reportażysty Ryszarda Kapuścińskiego . Mszy świętej w intencji zmarłego przewodniczy prymas Polski, kardynał Józef Glemp.
Przed mszą zebrani w Bazylice odmówili różaniec w intencji zmarłego w ubiegły wtorek Ryszarda Kapuścińskiego . Przy trumnie przykrytej biało-czerwoną flagą – warta honorowa żołnierzy WP.
W mszy biorą udział – obok najbliższej rodziny zmarłego i jego przyjaciół – licznie zgromadzeni przedstawiciele świata kultury oraz mieszkańcy Warszawy, miłośnicy twórczości Kapuścińskiego .
Prezydenta reprezentuje podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, Ewa Junczyk-Ziomecka, obecny jest także minister kultury i dziedzictwa narodowego, Kazimierz Michał Ujazdowski.
Ryszard Kapuściński pozwalał każdemu człowiekowi pozostawać sobą, posiadać swoje własne postrzeganie świata, własne poglądy, odmienność. Przyszliśmy do tej świątyni pożegnać człowieka wybitnego. Jesteśmy zachwyceni jego książkami, korespondencjami, refleksjami z podróży. Wielu Polaków może powiedzieć, że Kapuściński był ważny w ich życiu – powiedział znany kaznodzieja warszawski ksiądz Piotr Pawlukiewicz podczas odbywających się w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie uroczystości pogrzebowych.
W imieniu twórców zmarłego pożegnała poetka Julia Hartwig , która odczytała list Wisławy Szymborskiej , laureatki literackiego Nobla z 1996 r.
„Myślę z głęboką wdzięcznością o książkach, które napisał i z głębokim smutkiem o książkach, których już napisać nie zdążył. Wielki pisarz, szlachetny człowiek, niestrudzony wędrowiec po naszym fascynującym ale wiecznie niespokojnym świecie. Ktoś, dla kogo wszelkie ciasne horyzonty istniały tylko po to, żeby je przekraczać – myślą, sercem, pisaniem” – napisała Wisława Szymborska .
W imieniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego zmarłego pożegnała w Bazylice Świętego Krzyża w Warszawie podsekretarz w Kancelarii Prezydenta RP Ewa Junczyk – Ziomecka: „Proszę żonę Alicję, córkę Zojkę, wszystkich krewnych, przyjaciół i wielbicieli Ryszarda Kapuścińskiego o przyjęcie wyrazów solidarności w żałobie - powiedziała. Po stracie wielkiego Polaka, którego wielkość wyrażała się w tym, że pokochał świat, trzeci świat. Świat opuszczonych, poniżonych, odtrąconych, w Afryce, Ameryce Łacińskiej, w Azji. Odchodząc tak daleko od swojej kołyski w Pińsku pokonał nie tylko przestrzeń geograficzną. Nie mówiąc językiem plemion w Kongo, Angoli, ani językiem Indian zamieszkujących Amerykę Łacińską znajdował z nimi wspólny język – braterstwa i przyjaźni. „
– Mamy poczucie wdzięczności wobec kogoś, kto podniósł dzieło dziennikarskie do poziomu wysokiej literatury, a literaturze dał świeżość spojrzenia, zmysł obserwacji świata, współczucie wobec konkretnego człowieka – powiedział minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski.
Ujazdowski zaznaczył, że Kapuściński ukazywał inny sens solidarności, ukazywał rangę, wielkość i znaczenie tych dramatów, które działy się daleko poza Polską, dramatów ludzi trwale wykluczonych, pozbawionych rozwoju.