Autobiografia Sławomira Mrożka ukaże się w końcu marca tego roku - zapowiedział pisarz podczas spotkania autorskiego w warszawskim klubie Traffic.
Odbyła się tam promocja wydanego właśnie albumu fotograficznego Andrzeja Nowakowskiego Sławomir Mrożek. Album.
Autobiografia pt. _Baltazar. Autobiografia_ będzie obejmować młodzieńcze lata dramaturga do 29 roku życia.
– Pisanie tej książki miało dla mnie funkcję terapeutyczną – przyznał podczas spotkania Mrożek .
Dodał, że w ostatnich latach znalazł się w takiej kropce, że za radą terapeutki zdecydował się powrócić pamięcią do lat młodości.
Wydany właśnie album Andrzeja Nowakowskiego jest, jak mówi sam autor, zapisem osobistego czytania Mrożka , w którym fotograf dostrzega nade wszystko mądrego pesymistę.
W książce znalazło się blisko 50 fotografii wybranych spośród trzech tysięcy, które w ciągu ostatnich trzech lat zrobił pisarzowi Nowakowski. Zatrzymał on w obiektywie postać Mrożka w scenerii krakowskich uliczek, parków, a także we wnętrzach teatrów, restauracji i bibliotek. Każde ze zdjęć jest opatrzone cytatem z tekstów pisarza.
Autor zdjęć przyznał, że inspiracją do pracy nad albumem były cytaty z dzieł autora Tanga , które towarzyszyły mu od szkolnych lat.
– Mrożek nigdy nie jawił mi się jako pisarz groteski czy humoru. Przy lekturze jego tekstów zawsze podejrzewałem, że są one zapisem egzystencjalnego smutku racjonalisty i wiecznego tułacza po bezdrożach samotności – podkreślił Nowakowski.
Przez trzy lata umawiał się on z pisarzem w rozmaitych krakowskich wnętrzach i plenerach. Nowakowskiemu udało się też namówić pisarza do zrobienia zdjęć w domowym zaciszu w towarzystwie żony.
– Bardzo lubię zdjęcie, na którym Sławomir Mrożek wspiera się na ramieniu żony. Pod fotografią jest podpis: „Pokusa, aby się już nie ruszać” – powiedział Nowakowski.
– Nie było pozowania, ustawiania modela. Rozmawialiśmy ze sobą o najrozmaitszych sprawach: o literaturze, przemijaniu, o głupstwach też, a ja robiłem zdjęcia – wspominał Nowakowski.
Podczas spotkania Mrożek mówił, że był tylko obiektem, a nie współautorem książki, i nie opowiadał o sesji zdjęciowej. Zauważył tylko, że rozmowy z Andrzejem Nowakowskim były dla niego dużą przyjemnością.
Autor albumu jest fotografem - amatorem, na co dzień prowadzi krakowskie wydawnictwo Universitas. Fotografią zajmował się od dawna, jednak zwykle publikował zdjęcia pod pseudonimami. W albumie o Mrożku po raz pierwszy zdecydował się opublikować fotografie pod własnym nazwiskiem.
Książkę wydały dwa wydawnictwa: Oficyna Literacka Noir sur Blanc i Universitas. Wstęp do książki (dostępny w wersji dwujęzycznej: polsko-angielskiej) napisał Michał Paweł Markowski.