"Mój brat obalił dyktatora" - reportaże o arabskiej wiośnie
"Mój brat obalił dyktatora" - taki tytuł nosi wydany właśnie zbiór reportaży Jerzego Haszczyńskiego o rewolucji w krajach arabskich. W tomie znalazł się m.in. tekst "Jemeńska szkoła dżihadu", za który autor otrzymał w grudniu zeszłego roku nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego.
* Mój brat obalił dyktatora - taki tytuł nosi wydany właśnie zbiór reportaży Jerzego Haszczyńskiego o rewolucji w krajach arabskich. W tomie znalazł się m.in. tekst "Jemeńska szkoła dżihadu", za który autor otrzymał w grudniu zeszłego roku nagrodę PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego.*
Jerzy Haszczyński, dziennikarz, od 10 lat szef redakcji działu zagranicznego "Rzeczpospolitej", zbiorem reportaży "Mój brat obalił dyktatora" zabiera czytelnika w podróż w świat arabskiej rewolucji. To teksty poświęcone Arabskiej Wiośnie Ludów, która wybuchła w grudniu roku 2010 w Tunezji, stamtąd rozlała się na Egipt, Libię, Jemen i inne kraje Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Jerzy Haszczyński był świadkiem tych wydarzeń, a w niektórych z tych miejsc był przed wybuchem rewolucji, kiedy już w powietrzu było czuć nadchodzące zmiany.
Pierwszy, tytułowy tekst - "Mój brat obalił dyktatora" - odnosi się do wydarzeń z Tunezji z grudnia 2010 roku, które zainicjowały Arabską Wiosnę.Mohamed Buazizi co dzień przychodził na targ z wózkiem, z którego sprzedawał owoce i warzywa. Jak wielu innych drobnych sprzedawców na targu w tunezyjskim mieście Sibi Bu Zajd, nie miał pozwolenia na handel. Policja często przeganiała handlarzy, czasami wymuszała na nich opłaty. Krytycznego dnia na początku grudnia spotkanie z policją skończyło się dla Mohameda tragicznie. Nie tylko dostał mandat, ale został publicznie spoliczkowany przez policjantkę. "Zagubiłem się na ścieżce życia, nie kontroluję go. Wybacz mi, rozpoczynam podróż, z której nie ma powrotu" - napisał Buazizi na Facebooku, adresując te zdania do swojej matki. 17 grudnia 2010 roku podpalił się w centrum miasta. "To była dosłownie i w przenośni iskra, która wywołała całą rewolucję w Tunezji" - pisze Haszczyński.
Buazizi zmarł 4 stycznia, gdy bunt ogarnął już kolejne tunezyjskie miasta. 10 dni po jego śmierci tunezyjski prezydent Zin al-Abidin Ben Ali uciekł z kraju. Tak rozpoczęła się seria wydarzeń, która w przeciągu roku doprowadziła do ogromnych zmian w świecie arabskim - 25 stycznia rewolucja wybuchła w Egipcie, co doprowadziło do upadku prezydenta Mubaraka, protesty rozlały się na Algierię, Jordanię i Jemen.
W lutym 2011 roku w Libii wybuchły protesty, które przerodziły się w wojnę domową połączoną z interwencją sił NATO. Zakończyły się one w październiku zeszłego roku śmiercią miejscowego dyktatora Muammara Kaddafiego.
Haszczyński opisuje arabską wiosnę prowadząc czytelnika przez różne kraje arabskie, które odwiedził w 2011 roku - Tunezję, Libię, Egipt, Maroko. W jego reportażach o swoim życiu i wizji świata opowiadają m.in. irańskie feministki i jemeńscy fundamentaliści. W Kairze Haszczyński nie zabiera czytelnika na główny plac manifestacji, ale w miejsca mniej znane, m.in. do położonej na wyspie na Nilu siedziby Bractwa Muzułmańskiego czy kairskiego Miasta Śmieciarzy, gdzie mieszkają egipscy chrześcijanie - Koptowie.
Jerzy Haszczyński w grudniu zeszłego roku został laureatem pierwszej edycji Nagrody PAP im. Ryszarda Kapuścińskiego za tekst "Jemeńska szkoła dżihadu", opublikowany w "Rzeczpospolitej" 23 stycznia 2010 roku. Ten reportaż z najsłabiej rozwiniętego, najbardziej konserwatywnego z krajów arabskich, które powoli zamienia się w nowe epicentrum terroryzmu, znalazł się w wydanej właśnie książce.
Mohamed Buazizi, którego samospalenie rozpoczęło arabską wiosnę, ma już kilka ulic swego imienia, nie tylko w ojczystej Tunezji, ale także w egipskim Kairze i w Libii. Ma powstać film o jego życiu, stał się bohaterem arabskich bojowników o wolność. Okazuje się jednak, że jego legenda od początku żyła własnym życiem i była dość odległa od rzeczywistości. Policjantka, która w tej opowieści występowała w roli czarnego charakteru, spędziła w więzieniu cztery miesiące i dopiero ostatnio przedstawiła swoją wersję wydarzeń. Nie spoliczkowała Buaziziego, to on chwycił ją za rękę i zranił, gdy próbowała go nakłonić do opuszczenia placu. Dla wielu Tunezyjczyków ta zupełnie zwyczajna dziewczyna jest teraz znienawidzoną sprawczynią śmierci męczennika, z czym zapewne będzie się borykać do końca życia. Według telewizji France 24, autorem poetyckich wpisów na Facebooku tak naprawdę nie był męczennik Buazizi, lecz tunezyjski student informatyki o tym samym, co Mohamed nazwisku.
"Ale 26-letni Mohamed Buazizi z Sidi Bu Zajd naprawdę się podpalił, naprawdę zmarł. Jego desperacki czyn naprawdę wywołał rewolucję, która doprowadziła do ucieczki dyktatora, a w końcu do pierwszych wolnych wyborów w Tunezji. Choć szczegóły były inne, nie tak jednoznaczne, nie tak piękne, nie tak bajkowe. Mój brat okazał się silniejszy od wszystkich wielkich graczy. On obalił Ben Alego - słowa, które usłyszałem od jego siostry Samii, są nadal aktualne. (...) Biedak pokonał obracającego miliardami dyktatora. I zapoczątkował największe od kilku dekad zmiany w Afryce Północnej" - pisze Haszczyński.
Jerzy Haszczyński, urodzony w 1966 roku w Warszawie, w 1991 roku ukończył filozofię na Uniwersytecie Warszawskim i rozpoczął pracę w "Rzeczpospolitej", gdzie pracuje do dziś. Od 11 lat jest kierownikiem działu zagranicznego. Pracuje też jako reporter, komentator spraw międzynarodowych, specjalny wysłannik w rejony konfliktów.
W połowie lat 90. pracował w Wilnie, gdzie wydawał i redagował "Słowo Wileńskie", tygodnik mniejszości polskiej na Litwie, założony przez "Rzeczpospolitą". W latach 1999-2000 był korespondentem "Rzeczpospolitej" w Niemczech. Po powrocie wydał zbiór reportaży z Niemiec Nie tylko pani Steinbach.
W 2005 otrzymał, wraz z działem zagranicznym "Rzeczpospolitej", Główną Nagrodę Wolności Słowa SDP za walkę ze stosowaniem przez zagraniczne media kłamliwego określenia "polskie obozy śmierci". Był też laureatem innych wyróżnień w konkursach SDP. Dwukrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Książka "Mój brat obalił dyktatora" ukazała się w serii Reportaż wydawnictwa Czarne.