Miuosh podbija rynek literacki. "Wszystkie ulice bogów" to świeżo wydana książka śląskiego rapera
Śląski raper Miuosh napisał właśnie książkę, w której opowiada o swojej małej ojczyźnie, życiu i twórczości. Nie brakuje także niespodzianek dla fanów, np. takich jak niepublikowane dotąd teksty utworów.
Miuosh w szczerej rozmowie z Arkadiuszem Gruszczyńskim rysuje obraz Śląska widzianego z perspektywy trzydziestokilkulatków, Śląska – "piątej strony świata" oraz Śląska – stanu umysłu. Miejsca definiowanego przez zmiany, ciągły rozwój, doświadczenia pokoleniowe, gdzie nowe ze starym tworzą chropowatą układankę.
Rozmowę uzupełnia felietonami, w których dzieli się spostrzeżeniami o Polsce, muzyce i show-biznesie.
ZOBACZ TAKŻE: Barbara Kurdej-Szatan: "Mówię córce, że czasami chłopak chodzi z chłopakiem, a dziewczyna z dziewczyną"
Miuosh w swojej kaiążce "Wszystkie ulice bogów" przekonuje, że najważniejsze są dla niego rodzina, Śląsk i muzyka. Pozwala sobie na opowieść o tym, co go boli, czego nienawidzi, za czym tęskni i o czym marzy.
W pozycji znajdziemy też nigdy dotąd niepublikowane teksty utworów.
Tylko w WP fragment książki "Wszystkie ulice bogów":
Człowiek pije, żeby się odciąć albo otworzyć. Mnie to otwierało. Nie miałem problemów, od których chciałem uciec. Lubiłem i akceptowałem (w większości) moje życie, które z niezrozumiałych powodów co chwilę musiałem w jakiś sposób niszczyć. W ciągu dnia chciałem być najlepszym chłopakiem świata, w nocy, kiedy zostawałem bez niej, dążyłem w całkowicie odwrotnym kierunku. Wydawało mi się, że wszystko, co zawalam i psuję tym moim "poetyckim upadaniem", da się wytłumaczyć potrzebą obecności w moim artystycznym żywocie samego faktu upadania. Nie napiszę nic na trzeźwo, a jeśli napiszę, to słabo, zagram sztywno, bez luzu, będę się męczyć... Byłem grubym pijakiem amatorem z debilnymi wymówkami na wytłumaczenie tej żenującej sytuacji. Miuosh, "Wszystkie ulice bogów"
Miuosh nie boi się szukać nowych dróg, eksperymentować, wchodzić w twórcze mariaże. Nagrywał i koncertował między innymi z Katarzyna Nosowską, Andrzejem Smolikiem, Piotrem Roguckim, czy Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia – za każdym razem uzyskiwał nieoczekiwane brzmienia, wymykał się zaszufladkowaniu i otwierał zaskakujące muzyczne przestrzenie.