Miejsce 10 - Iron Man (2008)
Kolejny przykład doskonałej ekranizacji komiksu superbohaterskiego. To co urzeka w tym filmie to przede wszystkim rewelacyjna kreacja powracającego do wielkiej formy Roberta Downeya Jr. Tony Stark w jego interpretacji to zblazowany bogacz, pełen niewymuszonego seksapilu i poczucia humoru. I bynajmniej nie jest to głupi, bogaty dzieciak, ale naprawdę przekonujący cyniczny wynalazca, któremu po prostu nie chce się myśleć o moralności. Downey Jr. gra na granicy komedii, ale nie przekracza jej - łatwo więc uwierzyć, że to prawdziwy geniusz o niesamowitym poczuciu humoru.
Cieszy także podejście twórców do efektów specjalnych. Nikt tu nie bawi się w realizm czy prawdopodobieństwo. Przecież to film o kolesiu, który wszczepia sobie reaktor w ciało! Iron Man przepakowany jest więc gadżetami, o których James Bond mógłby tylko pomarzyć. I widać, że wszyscy na planie mieli świetną zabawę wymyślając coraz wymyślniejsze zabawki.
Bardzo sprawnie zrealizowano też sceny akcji - zwłaszcza ostatnią, w której Stark zmierzyć się musi niejako z rezultatem swoich własnych badań. Jest widowiskowi, wybuchowo, a przede wszystkim sensownie.