Miała popierać wypaczone wyobrażenia nazistów. List pochwalny o Hitlerze okazał się fałszywką
Selma Lagerlöf to pierwsza Szwedka i pierwsza kobieta, która otrzymała literacką nagrodę Nobla, ale też pierwsza kobieta, która została członkinią Akademii Szwedzkiej. Naziści pod wodzą Hitlera tak bardzo chcieli, żeby ich poparła, że posunęli się do sfałszowania listu, w którym Selma rzekomo nazywa Hitlera "posłańcem Boga".
Publikujemy fragment książki "Selma Lagerlöf. Nowoczesna Szwedka" Anny Nordlund i Bengta Wanseliusa w przekładzie Justyny Czechowskiej.
Dopiero na początku dwudziestego pierwszego wieku badaczka Ann-Sofi Ljung Svensson dokonała sensacyjnego odkrycia: w niemieckim archiwum Rzeszy w Berlinie znajduje się list z wyrazami podziwu dla Hitlera podpisany przez Selmę Lagerlöf – dołączono do niego szkic odpowiedzi napisanej przez Lammersa, który przechowuje się w zbiorze Fundacji Mårbaki w Bibliotece Królewskiej w Sztokholmie. Przekład listu podpisanego przez Selmę Lagerlöf brzmi:
"Trudne czasy przyciągają wielkie duchy. Zdarzyło się to w Pana przypadku. Nadszedł Adolf Hitler, jak posłaniec Boga, by zebrać najszlachetniejsze siły Waszej nacji ku wspólnemu celowi: uratowaniu uciśnionej ojczyzny.
Rzadko, czy wręcz nigdy, historia nie objawiała nam równie potężnego odrodzenia narodowego. Z jakąż prawdziwie germańską mocą pokona wszelkie zepsucie i podniesie jedynie dobro. Niech Bóg ma Niemcy w swej opiece!
Selma Lagerlöf
PS Opublikowanie tych spontanicznych słów leży mi na sercu".
Hermann Göring i narkotyki. Liczba substancji zażywanych przez nazistę zaskakuje
Nietrudno uznać schlebiający Hitlerowi list za fałszywkę. Ann-Sofi Ljung Svensson pisze: "Nie ma tu żadnych istotnych podobieństw do charakteru pisma Selmy Lagerlöf. Widać natomiast, że piszący silił się na naśladowanie jej podpisu, podpisu, który był rozpoznawany wśród niemieckich i szwedzkich czytelników".
O ile wiadomo, nie doszło do opublikowania treści listu. Nie udało się dojść, kto nadał przesyłkę w imieniu Selmy Lagerlöf, a zatem i cel takiego działania pozostaje niejasny, nawet jeśli można snuć domysły, że minister propagandy w Berlinie i jego współpracownicy w ambasadzie Niemiec w Sztokholmie próbowali skusić ważnych szwedzkich pisarzy do wypowiedzenia się z aprobatą o nowym reżimie w Niemczech.
Niemcy uwielbiali Selmę Lagerlöf, lecz miłość ta nie była prosta ani odwzajemniona. Od dzieciństwa Selma była zorientowana na Francję, nigdy nie nauczyła się niemieckiego ponad to, by móc czytać listy i prowadzić prostą konwersację. Uwielbiała Marsyliankę i pamiętała, jak jej ojciec, porucznik Lagerlöf, opłakiwał przegraną Francji w wojnie francusko-pruskiej w 1871 roku. W czasie niejasnego zakończenia I wojny światowej, wiosną 1918 roku, obawiała się niemieckiej imperialistycznej dominacji, która będzie sprzyjać prawicowym siłom w Europie i obudzi "nienawiść na wszystkie strony mnóstwo uciśnionych ludzi". (…)
Od 1903 roku Niemcy były największym rynkiem Lagerlöf poza Skandynawią. Niemiecki wydawca Albert Langen po wydaniu "Jerozolimy" nabył prawa do całej produkcji. Przyczyny jej niemieckich sukcesów doszukiwano się w specyficznym i wpływowym ludowym ruchu artystycznym, mającym w latach dwudziestych i trzydziestych cechy wspólne z nazistowskim postrzeganiem kultury.
W twórczości Selmy Lagerlöf doszukiwano się personifikacji nordyckiej duszy ludowej, potężnej i związanej z ziemią. Zgodnie z nordycko-germańską mistyką rasową miała reprezentować konserwatywny ideał literatury. Dzięki takiej recepcji stała się oczywiście niezwykle interesująca jako potencjalna orędowniczka nazistowskiej ideologii Blut und Boden.
ROZCZAROWANIE NAZISTÓW
Reżim Hitlera zaniechał dalszych kontaktów, być może dlatego, że Selma Lagerlöf nie skomentowała pisma od Lammersa. Zaczęły natomiast przychodzić do niej listy od niemieckich czytelników z hitlerowskim pozdrowieniem. W prasie śledziła prześladowania Żydów i rozruchy.
W maju Selma dostała list od duńskiej pisarki walczącej o prawa człowieka, Karin Michaëlis, w którym ta prosi, by Lagerlöf napisała protest przeciwko prześladowaniom w Niemczech, nawet jeśli miałoby ją to kosztować utratę niemieckiego rynku. Selma Lagerlöf była bez wątpienia świetnie poinformowana o tym, co się dzieje w Niemczech, ale na razie powstrzymała się od jakichkolwiek działań i nie napisała protestu.
Podczas sztokholmskiej konferencji Międzynarodowej Ligi Kobiet na rzecz Pokoju i Wolności pod koniec czerwca 1933 roku odczytano pozdrowienie przesłane przez Selmę Lagerlöf: "Niech kobieca mądrość skuje wojnę w kajdany".
Krótką i dość ogólnikową przemowę o miłości i miłosierdziu opublikowano w "Dagens Nyheter" i "Svenska Dagbladet" oraz po niemiecku w biuletynie Ligi. Parę dni później Selma otrzymała kolejną prośbę, kobiety, które spotkały się podczas kongresu w Sztokholmie, zaprosiły ją do udziału w pracach komitetu pomocowego dla uchodźców oraz do podpisania apelu na rzecz wygnanych intelektualistów.
W akcję zaangażował się również jej wydawca i przyjaciel Karl Otto Bonnier. Słynni europejscy pisarze mieli przekazać na zbiórkę opowiadania, które ich wydawcy rozdystrybuują po świecie. "Jesteś jedyną pisarką, którą zna cały świat", pisze Karl Otto Bonnier.
Selmie Lagerlöf nie udało się napisać nowego opowiadania, które byłoby aktualne i mocne w tym kontekście. Musiała wykorzystać tekst "Skriften på jordgolvet" (Pismo na klepisku), który akurat napisała do świątecznej gazety "Julpost". Opowiadanie jest apelem do chrześcijańskiej etyki łaski i złotej reguły, przytacza ósmy rozdział Ewangelii według świętego Jana, gdzie Jezus spotyka cudzołożnicę, która, postawiona przed kodeksem Mojżesza, zostaje skazana na ukamienowanie. (...)
Opowiadanie nie doczekało się rozgłosu w świecie, ale akcja pomocowa i apel o wsparcie wypędzonych intelektualistów, który Selma Lagerlöf podpisała obok stu dziewięćdziesięciu czterech innych szwedzkich osobistości kulturalnych, szybko dotarły do wiadomości władz niemieckich.
Przewidziała ostrą reakcję niemieckiego reżimu: "Po tym wszystkim oczekuję, że moje książki zostaną spalone na stosie i bardzo mnie to boli, gdyż mam tam wielu przyjaciół i wielki krąg czytelników, ale nie da się nie zademonstrować sprzeciwu. I rzecz jasna myślałam o Sophie Elkan". Tak pod koniec października pisze Selma Lagerlöf do przyjaciółki Elizabeth Grundtvig w Danii, również inni przyjaciele dostają listy pełne obaw o utratę niemieckiego rynku.
Nie stało się jednak tak, jak tego oczekiwała. Na rozczarowanie brakiem jej poparcia dla nowego reżimu odpowiedziano pomówieniami i ukrytymi groźbami oraz uroczystościami z okazji jej siedemdziesiątych piątych urodzin.
Do wypaczonych wyobrażeń nazistów o nordycko-germańskiej doskonałości i marzeń o Wielkim Państwie Germańskim należała troska o przyjaźń między Szwecją a Niemcami. Potępienie i zakazanie wydawania w Niemczech najsłynniejszej szwedzkiej pisarki, tak bardzo kojarzonej z nazistowskimi wyobrażeniami o germańskiej kulturze wysokiej, byłoby przeciwskuteczne.
Jej "Cudowna podróż" stała się lekturą obowiązkową w niemieckiej szkole jako źródło wiedzy o tradycjach nordyckiego sąsiada. Wśród zachowanych zagranicznych listów od dzieci większość pochodzi z Niemiec, około jednej trzeciej z nich wysłano po przejęciu władzy przez nazistów w 1933 roku.
Wiele z nich to listy od całych klas z życzeniami z okazji siedemdziesiątych piątych i osiemdziesiątych urodzin oraz z podziękowaniami za wrażenia po lekturze "Cudownej podróży" i "Legend Chrystusowych". W tych listach w ogóle nie występuje krytyka, ale wiele z nich kończy się "Niemieckim pozdrowieniem" i "Heil Hitler".
WP Książki na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski