Miał 23 lata i biuro nad sklepem obuwniczym. Dziś jest miliarderem, z którym liczą się wszyscy
Ze Spotify korzysta na świecie blisko 200 mln użytkowników, codziennie przez dwie godziny, co generuje roczny przychód rzędu 9,6 mld euro. "Tajemnica Spotify" to zakulisowa historia największej muzycznej platformy streamingowej, ale przede wszystkim opowieść o tym, jak zwykły chłopak z betonowych przedmieść Sztokholmu wszedł do międzynarodowego biznesu, konkurował z Apple'em i Steve'em Jobsem.
Spotify w 10 lat uratował branżę fonograficzną przed piractwem, przebudował przemysł muzyczny i sprawił, że firma Apple, jedna z największych na świecie, przemodelowała swój schemat biznesowy. Podczas gdy iTunes zamienił kupowanie płyt CD na pojedyncze utwory, Spotify spopularyzował streaming i zbudował technologię spersonalizowanych rekomendacji. Do tej pory żadna szwedzka firma nie miała tak dużej władzy nad popkulturą.
Dzięki uprzejmości wyd. Poradnia K publikujemy fragment książki "Tajemnica Spotify" Svena Carlssona i Jonasa Leijonhufvuda, która ukaże się 28 października. Prawa do ekranizacji książki zakupił Netflix i na jej podstawie zrealizował 6-odcinkowy miniserial zatytułowany "Playlista". Premiera 13 października 2022 r.
[…]
Good Vibrations
Zgodnie z oficjalną wersją Martin Lorentzon i Daniel Ek zakładają firmę 1 kwietnia 2006 roku, w dniu 37. urodzin Martina (Ek miał wtedy 23 lata - dop. red.). Po upływie dwóch tygodni wysyłają do urzędu dokumenty konieczne do rejestracji Spotify AB, która przez krótki czas jest spółką dominującą. Po podpisaniu wszystkich dokumentów stają się współwłaścicielami Spotify za pośrednictwem swoich cypryjskich spółek. Teraz wszystko zaczyna przyśpieszać.
Tradedoubler informuje 3 maja, że Martin Lorentzon sprzedał połowę akcji, które mu zostały, za ponad 80 mln koron, Felix Hagnö upłynnia akcje za prawie dwa razy tyle. Aby uspokoić rynek, obaj zapowiadają, że przez najbliższe pół roku nie sprzedadzą kolejnych. Po ogłoszeniu tej decyzji kurs akcji spada, ale w następnych miesiącach systematycznie się pnie, by niebawem osiągnąć nowe maksimum. Dwaj założyciele Tradedoublera zgarniają ponad pół miliarda koron. Daniel Ek zwraca się do Andreasa Ehna, swojego następcy w Stardollu, z ciekawą propozycją.
- Startujemy z nową firmą - oznajmia. - Chcesz do nas dołączyć?
Andreas Ehn zostaje pierwszym dyrektorem do spraw technologii w Spotify. Nie może odrzucić oferty Daniela. Odejście Andreasa ze Stardolla boleśnie odczuje natomiast Mattias Miksche, prezes tej firmy. W następnych latach prowadzi nierówną walkę z Danielem Ekiem i Andreasem Ehnem o miano największego talentu branży IT w mieście. Stardoll nie jest już najgorętszym start-upem w Sztokholmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Są popularne dzięki "Rolnik szuka żony"
Programiści na Riddargatan
Latem 2006 ro. Daniel Ek i Andreas Ehn szukają ludzi do pracy. Obdzwaniają przyjaciół i znajomych. Daniel ściąga kilku konsultantów, z którymi współpracował w Stardollu. Wielu inżynierów z KTH chce pracować z Andreasem Ehnem, niegdyś najzdolniejszym studentem na roku.
W sierpniu Daniel Ek i Martin Lorentzon zbierają swój mały zespół i lecą na kickoff do Barcelony. Objadają się tapas i piją czerwone wino. Wyjaśniają, że chcą stworzyć legalną platformę do dystrybucji muzyki i być może filmów opartą na modelu BitTorrent. Darmową, ponieważ to jedyny sposób na rozprawienie się z piratami. Szybko staje się jasne, że najważniejszy jest produkt, a licencjami komercyjnymi będą się martwić później.
Na szczęście nie przeczuwają, jakie to będzie trudne zadanie, bo wtedy być może nigdy by się go nie podjęli. Słysząc słowo "darmowy", większość szefów wytwórni płytowych będzie kręcić głową z niedowierzaniem. Założyciele Spotify nigdy wcześniej nie negocjowali umów licencyjnych. Nie wiedzą, na jaki opór trafią przed cyfrową dystrybucją muzyki w ogóle, a w szczególności przed technologią peer-to-peer. Ale trzy rzeczy przemawiają na ich korzyść. Jedna z nich to doświadczenie i duże pieniądze Martina Lorentzona. Druga to jasna wizja Daniela Eka, trzecia to możliwości Andreasa Ehna, który jest w stanie ściągnąć do Spotify najlepszych szwedzkich inżynierów.
Pierwszym biurem Spotify staje się mieszkanie na Riddargatan 20, znajdujące się na pierwszym piętrze, tuż nad sklepem obuwniczym i barem. Najpierw jednak współpracownicy muszą wnieść na górę paczki z Ikei i skręcić meble biurowe. Rozpakowują tablice suchościeralne, instalują komputery i serwery. Nikt wtedy nawet nie przeczuwa, że z czasem ten projekt zrobi z nich multimilionerów.
You're the One that I Want
W tamtym czasie szwedzkim ekspertem technologii torrentów jest Ludvig Strigeus. To samouk, 25-letni haker, który stworzył µTorrent – oprogramowanie dla klienta peer-to-peer umożliwiające korzystanie z BitTorrentu. Lekki i prosty w użyciu MicroTorrent stał się jednym z najpopularniej szych na świecie programów do pobierania plików torrent z takich stron jak The Pirate Bay.
Daniel Ek i Martin Lorentzon szybko uświadamiają sobie, że Ludde, bo tak do niego się zwracają, jest kluczem do ich nowego projektu. Martinowi udaje się zorganizować z nim spotkanie przez Niklasa Ivarssona, biznesmena z Borås, którego zna od dawna. Niklas Ivarsson jest szefem na Europę firmy ATI, producenta układów scalonych. To tam poznał Luddego. Twierdzi on, że młody, utalentowany programista analizuje istniejące programy i w mgnieniu oka tworzy własne.
Ludvig Strigeus już jako dziecko rozmontowywał różne urządzenia, aby zobaczyć, jak są zbudowane. Jego mama wspomina, że w przedszkolu naprawił zmywarkę, zanim zdążył przyjechać pracownik serwisu. U 8-tniego Ludviga zdiagnozowano rdzeniowy zanik mięśni, nieuleczalną chorobę wyniszczającą ciało. Jest skazany na wózek inwalidzki.
Pierwszym komputerem Ludviga Strigeusa jest Commodore VIC-20. Później dostaje peceta, uczy się programować w języku Basic i zaczyna tworzyć proste programy i gry. Jako nastolatek zostaje hakerem. Klonuje między innymi Scumm, popularny silnik gry komputerowej pod koniec lat 80. używany do tworzenia gier. Scumm bazuje na zamkniętym kodzie źródłowym, ale Luddemu udaje się przeanalizować asembler, czyli instrukcje, które przeszły przez kompilator i zostały przetłumaczone na język zrozumiały tylko dla procesora.
Wiersz po wierszu łamie kod i przekłada informacje na język programowania. Zajmuje mu to wiele lat, ale w końcu tworzy ScummVM umożliwiający konwertowanie gier Scumm na każdy system operacyjny. Następnie udostępnia swój klon jako otwarty kod źródłowy, by każdy mógł z niego korzystać. To dzięki takim jak ten eksperymentom Ludvig Strigeus staje się fenomenalnym, dociekliwym programistą. Lubi programować w C++, starszym języku, który jest znacznie trudniejszy od Javy i C#Sharp. Kiedy w 2005 r. pojawia się µTorrent, waży on zaledwie 50 kilobajtów, czyli mniej więcej połowę tego, co zdjęcie w niskiej rozdzielczości.
Pewnego dnia w połowie 2006 r. Daniel Ek i Martin Lorentzon odwiedzają siedzibę ATI w Göteborgu. Niklas Ivarsson przedstawia ich Ludvigowi Strigeusowi. Twórcy Spotify opowiadają mu o swoich ambitnych planach. Spotify ma się opierać na technologii BitTorrent. Strigeus uważa, że to świetny pomysł, ale nie może się zdecydować, ponieważ założyciele Spotify nie oferują wiele za jego program µTorrent. Poza tym o młodego programistę starają się dwie firmy amerykańskie. Jedna z nich to BitTorrent Inc. założona przez legendarnego Brama Cohena, twórcę tej technologii. Druga to firma Azureus, której własny klient sieci BitTorrent jest popularny, ale nie tak szybki jak Luddego.
Can't Buy Me Love
Na początku jesieni 2006 r. Ludvig Strigeus musi podjąć decyzję, czy sprzedaje szefowi Spotify swój program µTorrent i zaczyna tam pracę, czy przyjmuje ofertę innej firmy. Przedstawiciele Azureusa przylatują do Göteborga i zapraszają go na lunch w hotelu Elite. BitTorrent Inc. funduje mu przelot i udział w festiwalu filmowym w Cannes. Spotify też się odzywa. Wszyscy się niecierpliwią. Nawet analityczny umysł Luddego nie wie, co jest dla niego najlepsze – zbyt dużo niepewnych.
Azureus wysyła mu długą umowę najeżoną niezrozumiałymi przepisami amerykańskiego prawa handlowego. Strigeus obawia się konsekwencji sprzedaży programu µTorrent. Przecież jest używany do pobierania nielegalnych treści, a zaledwie kilka miesięcy wcześniej szwedzka policja dokonała nalotu na The Pirate Bay.
Ludvig boi się problemów z prawem i w końcu decyduje się na Spotify. Praca w spółce szwedzkiej, do tego z kumplami, wydaje mu się bezpieczniejsza. Jeszcze w tym samym roku dostaje dostosowane do jego potrzeb mieszkanie spółdzielcze w Göteborgu. Wyprowadza się od rodziców, przechodzi do Spotify na cały etat i zaczyna pracę w coworkingu.
W połowie października 2006 r. do Spotify przyłącza się także Niklas Ivarsson, który odchodzi z ATI. Niebawem odegra on ważną rolę w negocjacjach z branżą fonograficzną. Ludvig Strigeus dostaje od Spotify niewielką kwotę i akcje, które czynią z niego czwartego udziałowca.
Lista udziałowców Spotify w kwietniu 2007 roku przedstawiała się następująco:
Martin Lorentzon – 42,8 proc.
Daniel Ek – 42,8 proc.
Felix Hagnö – 9,5 proc.
Ludvig Strigeus – 4,9 proc.
Już po kilku tygodniach Spotify sprzedaje µTorrent firmie BitTorrent Inc. Zysk zostaje przeznaczony na sfinansowanie streamingowej działalności spółki. Kiedy 12 lat później spółka debiutuje na giełdzie, staje się jasne, że decyzja, którą Ludvig Strigeus podjął w 2006 r., uczyniła go miliarderem.
[...]
Powyższy fragment pochodzi z książki "Tajemnica Spotify" Svena Carlssona i Jonasa Leijonhufvuda, która ukaże się 28 października nakładem wyd. Poradnia K.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" kłócimy się o skandaliczną "Blondynkę", znęcamy się nad ostatnim (daj Bóg!) filmem Patryka Vegi i zgrzytami zębami, wspominając makabryczne zbrodnie "Dahmera". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.