W poniedziałek w Czechach, w siedzibie jednego z wydawnictw, policja zarekwirowała 300 egzemplarzy Mein Kampf. Sona Jindrakova, rzecznik czeskiej policji, powiedziała, że policja rozpocznie akcję rekwirowania Mein Kampf w księgarniach. Za czeską publikację "nazistowskiej biblii" odpowiedzialny jest Michał Zitko, któremu grozi 7 lat więzienia za propagowanie nazizmu.
Przy okazji tych wydarzeń rodzi się pytanie: gdzie jest granica wolności słowa i czy po ponad 60 latach idee faszystowskie są nadal niebezpieczne, czy może powinny już być jedynie domeną historyków?