Choć sprzedaż książki Adolfa Hitlera jest zabroniona, dziennikarze „Życia Warszawy” kupili ją w poznańskiej księgarni internetowej. Kosztowała 29 zł. Transakcją zainteresowała się prokuratura.
Drukowanie i dystrybucja manifestu ideowego Hitlera są w Polsce niedopuszczalne, bo nasz wymiar sprawiedliwości traktuje sprzedaż książki jako propagowanie ustroju totalitarnego.
– To złamanie artykułu 256 kodeksu karnego. Rozprowadzanie Mein Kampf jest zakazane. W tym wypadku mamy uzasadnione podejrzenie popełnienie przestępstwa. Grozi za nie kara więzienia do dwóch lat – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski.
Co na to właściciel poznańskiej księgarni internetowej Albertus.pl Włodzimierz Płużyński?
– Sprzedaż książki nie jest propagowaniem nazizmu. Upowszechnianiem tej doktryny jest raczej zakaz publikacji i sprzedaży Mein Kampf , który skazuje potencjalnych czytelników na konieczność sięgania po oryginalny tekst książki Hitlera bez właściwego komentarza historycznego, podkreślającego, czym w istocie jest ta pozycja – powiedział gazecie Płużyński.
Zdaniem prawników, choć zakaz sprzedaży Mein Kampf jest dyskusyjny i można się spierać, czy tekst Hitlera jest dzisiaj propagandą nazimu, to prawo musi być skrupulatnie przestrzegane.
– Prokuratura powinna się zająć tą sprawą. Łamania przepisów nie można tolerować – ocenia w rozmowie z „Życiem Warszawy” mec. Aleksander Pociej.