Mariusz Szczygieł drwi z Andrzeja Dudy. Zero litości
Mariusz Szczygieł już nie raz dawał publicznie do zrozumienia, że nie ceni sobie przymiotów intelektualnych i osobowościowych Andrzeja Dudy. Współczucie dla głowy państwa przerodziło się u pisarza w zjadliwą satyrę. Ostatnia opinia na temat prezydenta zbiegła się z jego poniedziałkową przemową do rodaków.
Ogromnym wstrząsem dla Mariusza Szczygła, podobnie jak dla wielu innych obywateli, było stwierdzenie Andrzeja Dudy podczas kampanii prezydenckiej w 2020 r., że osoby ze społeczności LGBT to nie ludzie, "to ideologia". Jego reelekcję reportażysta przypłacił depresją.
- Myślałem, że skoro przeżyłem pięć pierwszych lat prezydentury Dudy, to i kolejnych pięć jakoś przeżyję. [...] Dwa dni po wyborach zacząłem czuć się fatalnie: tak, jakbym chciał opuścić własną skórę. Konieczne było skorzystanie z pomocy lekarskiej. Dowiedziałem się, że to remisja choroby i muszę wrócić do tabletek - wspominał w rozmowie z Plejadą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gwiazdy, które przyznały się do depresji
Wbrew pozorom Mariusz Szczygieł rozczarował się ostatecznie prezydentem dopiero w maju tego roku, kiedy polityk podpisał ustawę "lex Tusk". Wcześniej żywił jeszcze do niego "okruchy sympatii".
"Może to sympatyczny człowiek, tyle że przytłoczony przez silniejszego samca; więzień sytuacji: przy braku kompetencji wywindowany do roli przywódcy, więc gra jak umie, choć nie umie; przeciętniak, któremu rozbudzono ego, żeby go wmanipulować w wybitnie usługową rolę" - uzasadniał swoje ambiwalentne uczucia w internetowym poście.
Tuż przed wyborami pisarz wyznał, że nie zamierza nigdy podawać ręki Andrzejowi Dudzie, a po jego słowach o "świniach w kinie", w kontekście filmu "Granica" Agnieszki Holland, nazwał prezydenta "pajacem". Dosadnie, ale nie aż tak, jak zrobił to kolega po fachu, Jakub Żulczyk, który pozwolił sobie wyrazić się o najwyższym urzędniku w państwie per "debil".
Dzień po orędziu do narodu, w którym Andrzej Duda powoli i wyraźnie uzasadniał decyzję o powierzeniu misji tworzenia nowego rządu po wyborach Mateuszowi Morawieckiemu, Szczygieł zamieścił kąśliwy komentarz.
"Dlaczego Duda robi przerwę po każdym zdaniu? Bo chce zrozumieć, co powiedział" - napisał autor "Gottlandu" na Instastory.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.