Bądźcie w awangardzie walki z antysemityzmem, ponieważ wiecie lepiej niż ktokolwiek inny do czego on prowadzi - powiedział w niedzielę w przesłaniu skierowanym do mieszkańców Kielc goszczący w mieście francuski pisarz pochodzenia żydowskiego Marek Halter .
Halter odwiedził w Kielcach miejsca pamięci o Żydach: złożył kwiaty przy pomniku 20 tys. Żydów z kieleckiego getta, pomordowanych w Treblince, przy pomniku ofiar pogromu Żydów i przy kamienicy na ul. Planty 7, gdzie w 1946 r. doszło do zbrodni na Żydach.
W wystąpieniu Halter podkreślił, że w czasie swojej wizyty w Polsce nie mógł pominąć Kielc, gdzie po wojnie zabito Żydów. Dla nas ocalałych po wojnie, którzy wierzyliśmy, że porażka nazistowskich Niemiec oznacza prawdziwe zwycięstwo dobra nad złem był to prawdziwy szok. Ziarno zasiane czy wypielęgnowane przez nazizm wydało z siebie chwast, którego do dzisiaj nie udało się wyplenić żadnym sposobem - nie tylko w Polsce, ale też na całym świecie - dodał pisarz.
Nie przyjechałem do Kielc, by wytykać dzieciom i wnukom zbrodnie ich rodziców i dziadków. Jestem tu tylko po to by powiedzieć ludziom, którzy tutaj mieszkają, że liczę na nich - powiedział Halter.
Pisarzowi towarzyszył ambasador Francji Francois Barry Delongshamps. Z gośćmi spotkał się wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba.
Halter przyjechał do Polski na zaproszenie metropolity lubelskiego abp Józefa Życińskiego, z okazji obchodzonego 17 stycznia przez Kościół katolicki Dnia Judaizmu.
Marek Halter urodził się w 1936 roku w Warszawie w rodzinie żydowskiej, która po ucieczce z getta przez Ukrainę, Rosję i Uzbekistan osiadła w 1950 roku we Francji.
Halter studiował malarstwo w Paryżu. Jest autorem ponad 20 książek, przetłumaczonych na wiele języków. W Polsce ukazały się m. in. Pamięć Abrahama, Judaizm - opowieść dla moich chrześniaków , Sara , Ewangelia według Marii, matki Jezusa.
Pisarz działa również na rzecz praw człowieka. Dopominał się o uznanie dla Polaków ratujących Żydów. Jest zwolennikiem dialogu polsko-żydowskiego, oraz pojednania pomiędzy Żydami i Arabami.
Kielecki pogrom w 1946 r. sprowokowała plotka o uwięzieniu przez Żydów chrześcijańskiego chłopca i rzekomym dokonaniu na nim rytualnego mordu. Zgodnie z ustaleniami IPN, w czasie pogromu zginęło 37 osób narodowości żydowskiej (35 zostało rannych) i troje Polaków.
Tego dnia w Kielcach i okolicach miały miejsce również inne zajścia, w których pokrzywdzonymi stali się obywatele narodowości żydowskiej. Dziewięć z dwunastu osób (w większości przypadkowych), oskarżonych o masakrowanie Żydów skazano w pospiesznym, pokazowym procesie na śmierć i stracono.