Makłowicz opisał ludzi w termach. Mówi o "cudzie odrodzenia"

Robert Makłowicz może kilka lat temu rozstał się z TVP, dla której tworzył swoje słynne programy, ale nie odsunął się w cień. Dalej mistrzowsko opowiada o różnych zakątkach świata. Żartobliwie i sarkastycznie jak nikt inny.

Robert Makłowicz opowiada o swoich dawnych podróżachRobert Makłowicz opowiada o swoich dawnych podróżach
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
Magdalena Drozdek

Robert Makłowicz - syn marynarza, student prawa i historii, krakus z rodziny o korzeniach polskich, ukraińskich, ormiańskich, węgierskich i austriackich. Te wszystkie narodowości płynące we krwi Makłowicza musiały przełożyć się na jego zawodową karierę. Nikt tak jak Robert Makłowicz nie opowiada widzom o kuchniach z całego świata, łącząc to z historią, tradycjami i obyczajami najróżniejszych społeczeństw.

W 1998 r. zaczął pracować w Telewizji Polskiej, tworząc cykl reportaży "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza". I tak aż dekadę, choć wtedy, w 2008 r., nie rozstał się na dobre z publicznym nadawcą. To stało się dopiero w marcu 2017 r. Zarzewiem konfliktu było wykorzystanie przez TVP wypowiedzi Makłowicza do stworzenia klipu promującego stację. Poszło dokładnie o użycie słów: "Smakuje wyłącznie słodko i doskonale".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Audiobooki, od których się nie oderwiecie. Masa superprodukcji

Dziennikarz i podróżnik ripostował, że jego wypowiedź została wyrwana z kontekstu (odnosiło się to do programu "Bake Off: Ale ciacho!") i wykorzystana bez jego wiedzy. Niedługo później informował swoich fanów, że cykl "Makłowicz w podróży" nie będzie już realizowany we współpracy z TVP. "To oznacza, że po prawie dwudziestu latach me programy niebawem znikną z anteny telewizji publicznej, a niektóre nakręcone już premierowe odcinki nie zostaną przez nią kupione i wyemitowane" - pisał w mediach społecznościowych.

Odejście Makłowicza ze stacji odbiło się głośnym echem. Jego specyficzny styl wypowiedzi, opowiadania o historii, podróżach i jedzeniu nie został jednak przez internautów zapomniany. Makłowicz postawił na swój własny kanał na YouTube, gdzie dziś ma ponad pół miliona subskrybentów. Udziela się w różnych projektach reklamowych, w mediach społecznościowych. Pisze też książki.

Jedną z nich - "Cafe Museum" - możecie posłuchać jako audiobooka (czyta sam Makłowicz) w serwisie Audioteka. To będzie dla was wyjątkowo ciekawa przygoda, bo Makłowicz zabiera swoich słuchaczy/czytelników w podróż po Europie i miejscach, które są dla niego wyjątkowo ważne. Pokazuje swój kawałek świata. Co na przykład?

Adoracja różnorodności

Stęsknieni za opowieściami Makłowicza, w których wątki zmieniają się jak w kalejdoskopie, powinni przesłuchać ten audiobook. Makłowicz nie oszczędzał się i z wielką pieczołowitością sięgnął po przeróżne historie. Zaczyna mówić o testowaniu win podczas międzynarodowego eventu dla dziennikarzy, a kończy na opowieści o narkotykowych czopkach, które stosował jeden z dawnych możnych.

Z Makłowiczem zaglądamy m.in. do Rumunii, Bułgarii, do Węgier czy Bośni i Hercegowiny. W "Cafe Museum" opowiada na przykład o swoich wizytach w termach. - Kąpiel w buchającej z ziemskich trzewi wodzie jest dla środkowych Europejczyków prawie tym samym, czym dla hindusa ablucje w świętym nurcie Gangesu. Przy czym zarówno północni Amerykanie, jak i środkowi Europejczycy wierzą głęboko, że gdy już oddadzą cześć swym zdrowotnym rytuałom, mogą dalej robić to, co im się żywnie podoba – opowiada Makłowicz.

Z sarkazmem mówi dalej: - Z prawdziwym rozbawieniem oglądałem bowiem po wielokroć jankeskie kobiety o posturze kafara i mężczyzn o brzuchach, jakby połknęli sterowiec, katujących się bieganiem, a przecież wystarczyłoby, gdyby nie żarli tylu hamburgerów, funtowych steków, frytek i milkshake’ów.

Mówi o klientach austriackich term, którzy po serii wielu zabiegów odmładzających i odchudzających zamawiali w restauracji mnóstwo ciężkostrawnego, kalorycznego jedzenia. - Patrzyłem na nich z czułością, bo i siebie wówczas oglądałem. Przecież też uwielbiam uporczywe przesiadywanie w saunach, nade wszystko kąpiele w termalnych wodach (…). Źródeł swego opłakanego stanu po obżarstwie czy opijstwie nie szukam w opijstwie czy obżarstwie, a w niedostatku leczniczych kąpieli. Przyczynę obecności zbyt wielu chorób zwalam na zbyt rzadkie wyjazdy do źródeł a owa wiara jest tak silna, że gdy tylko u źródeł się pojawię i zanurzę członki w gorącej wodzie, większość dolegliwości całkowicie ustępuje - opisuje niezwykle barwnie Makłowicz.

I wspomina, jak w połowie lat 90. w pewnych termach zwrócił uwagę na starszego mężczyznę, który z nabożnym rytuałem dzień po dniu pojawiał się w tym samym basenie pachnącym siarkowodorem. Makłowicz opisał "cud odrodzenia", jaki przechodził ów mężczyzna. Gorące źródła bowiem były dla niego ukojeniem po sowitym, solidnie zakrapianym posiłku. Sam poszedł w jego ślady.

- Nie dziwcie się zatem, że gdy tylko jestem u źródeł, konsekwentnie powtarzam rytuał nieznajomego. Konsekwentnie i niezwykle skrupulatnie, bowiem wszystkie próby ulgowego potraktowania sprawy pokazały, że gdy się chce naprawdę poczuć cud odrodzenia, należy wcześniej prosto zmierzać ścieżką autodestrukcji - mówi podróżnik.

"Café Museum" dla Audioteki jest wypełniona takimi historiami, które autor przeżył na różnych szerokościach geograficznych. To też wielka adoracja różnorodności – narodowej, językowej, kulturowej czy też kulinarnej. Makłowicz udawania, że właśnie tam, gdzie mieszają się narodowości, języki, kultury i smaki człowiek może czuć się naprawdę szczęśliwy. Zbiera prawdziwą esencję z życia.

"Czytając ‘Café Museum’, pragnąłem natychmiast zjeść te wszystkie opisane ze znawstwem i miłością potrawy, zaraz potem wypić wszystko, czego picie jest tu opisane, a jeszcze bardziej — natychmiast wsiąść do samochodu i pojechać w miejsca, które na łamach tej zbyt skromnej objętościowo książki wymienia Makłowicz" - taką krótką recenzję wystawił książce Makłowicza Krzysztof Varga. I trudno się z nim nie zgodzić.

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]