Emigracyjny pisarz chiński Ma Jian , którego książka Czerwony pył właśnie trafia do księgarń, że nie ma co liczyć na demokratyzujący wpływ olimpiady na chińskie społeczeństwo. Kiedy myślę o masakrze studentów na placu Tiananmen w 1989 roku najbardziej boli mnie, że ta ofiara nie przyniosła właściwie żadnego skutku.
Książka Czerwony pył Ma Jiana , która właśnie ukazuje się w Polsce, to rodzaj pożegnania tego emigracyjnego chińskiego pisarza z rodzinnym krajem. W 1983 roku, kiedy rozgrywa się akcja książki - dziennika podróży, Ma Jian miał trzydzieści lat. Właśnie stracił złudzenia, że we własnej ojczyźnie doczeka czasów, gdy będzie tam można swobodnie, bez ograniczeń wszechwładnej cenzury, uprawiać sztukę. Noszący długie włosy i dżinsy fotograf i plastyk był podejrzliwie traktowany w zakładzie pracy i przez milicję. W końcu Ma Jian kupił bilet kolejowy do najdalej na zachód wysuniętych prowincji Chin i wyruszył w podróż w poszukiwaniu własnej tożsamości.
Jego wędrówka trwała trzy lata. Ma Jian dotarł na pustkowia, w dziewicze góry i do zatłoczonych miast. Spotykał się z żyjącymi w nędzy wieśniakami, stroniącymi od cywilizacji koczownikami, obserwował rodząca się dopiero w tamtych latach chińską klasę bogatych przedsiębiorców. Opisuje wielkie państwowe festyny i egzekucje publiczne. Z jego opowieści wyłania się obraz Chin jako kraju niezwykle zróżnicowanego, o bajecznie bogatej kulturze i dramatycznych warunkach życia zwykłych obywateli. Ma Jian opisuje to, co stało się z Chińczykami w czasach Rewolucji Kulturalnej jako złamanie duszy narodu. Tam nikt już w nic nie wierzy - mówił pisarz.
Zachód zachłystuje się potęgą gospodarczą Chin, najwyższym na świecie wzrostem gospodarczym. Mniej słychać o tym, że Chiny zajmują też pierwsze miejsce na świecie w innej, mniej chlubnej kategorii - kontrolowaniu społeczeństwa. Brak wiedzy, jak żyje się zwyczajnym ludziom w Chinach, skala i intensywność kontroli, jaką państwo roztacza nad każdym z obywateli jest nie do pojęcia dla człowieka Zachodu - powiedział Ma Jian .
Podczas trzyletniej wędrówki, której opis znajdujemy w Czerwonym pyle Ma Jian spotkał innego podróżującego samotnie po Chinach pisarza. Był to Gao Xsingijana , którego opis wędrówki po Chinach - książka Góra duszy została w 2000 roku nagrodzona literackim Noblem. Podczas spotkania pisarzy w chińskich górach w latach 80. nie można się jednak było tego spodziewać. Ubodzy wędrowcy wymienili się adresami i kontaktami ludzi, u których można szukać noclegu i pomocy, zjedli składkową kolację, a rano rozeszli się w różne strony.
Ma Jian nie ma złudzeń, że zbliżająca się Olimpiada w Pekinie doprowadzi do większego otwarcia się Chin na świat, przyspieszy demokratyzację tego społeczeństwa. Taką nadzieję mieliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. Na sześć tygodni przed Olimpiadą już widać, że władze raczej zaostrzają represje i kontrolę.
- Słyszałem o zatrzymaniach osób chorych psychicznie, które mają być wypuszczone z aresztu dopiero po igrzyskach. Oczywiście wielu spośród takich chorych to opozycjoniści - opowiadał pisarz.
Za wywiad dla zagranicznej prasy przeciętny wyrok to 3 i pół roku więzienia, za udział w demonstracji przeciwko wyburzaniu całych dzielnic Pekinu pod budowę wioski olimpijskiej - 5 lat. Tymczasem 10 tys. olimpijskich hostess przechodzi ćwiczenia z uśmiechania się. Dostępne są nawet zdjęcia z tych ćwiczeń, gdzie dziewczyny ćwiczą uśmiechy z pałeczkami w ustach, żeby osiągnąć doskonałość.
- Cóż. Po tylu latach nieszczęścia Chińczycy muszą dużo ćwiczyć, żeby zacząć się spontanicznie uśmiechać - dodał autor Czerwonego pyłu .
W Polsce ukazała się dotychczas jedna książka Ma Jiana - Wytwórca makaronu opisująca historię zamęczonego podczas Rewolucji Kulturalnej dziadka pisarza. Czerwony pył ukazuje się nakładem wydawnictwa Zysk.