Litwa po raz pierwszy w tym roku oficjalnie będzie obchodziła dzień Konstytucji 3 Maja. Czołowy litewski historyk prof. Alfredas Bumblauskas bardzo pozytywnie ocenia ten fakt.
"Dla Litwy jest to bardzo ważny moment polityczny. Obchody Konstytucji 3 Maja pokazują nasze dążenia do przypomnienia wspólnej z Polską przeszłości, akcentują nasze obecne strategiczne partnerstwo. We wspólnych obchodach pokładamy nadzieję, że Polska, jako duże państwo Europy Środkowo-Wschodniej, będzie nie tylko kontynuowała ideę starszego brata, jak za czasów Piłsudskiego, lecz przede wszystkim weźmie odpowiedzialność za mniejsze i słabsze państwa Europy Wschodniej" - powiedział Afredas Bumblauskas.
Z historycznego punktu widzenia jest to - zdaniem Bumblauskasa - "moment przełomowy w tworzeniu nowej wizji historii Litwy".
"Litewscy historycy już dawno uświadomili sobie znaczenie udziału Litwy w tworzeniu Konstytucji 3 Maja, a teraz nastał czas, by także litewskie społeczeństwo doceniło ten historyczny fakt i dokument" - twierdzi historyk.
Choć ustawa ta dotyczyła "obojga narodów", Litwa dotychczas nie obchodziła rocznicy przyjęcia Konstytucji 3 Maja, a wiedza o niej była tam bardzo ograniczona. W podręcznikach szkolnych wspomina się o niej dosłownie jednym zdaniem, a w społeczeństwie litewskim ciągle panuje opinia, że Unia Lubelska z 1569 r. odebrała Litwie suwerenność. "Winę za to, że Litwini wymazali ze swej pamięci historycznej całą epokę, częściowo ponoszą też polscy historycy" - uważa Bumblauskas.
"W Polsce pod koniec XVIII wieku zapomniano, że Unia została zawarta między dwoma partnerami; mówiło się tylko o jednym, a Rzeczpospolitą Obojga Narodów powszechnie nazywano Rzeczpospolitą Polską".
Według litewskiego historyka, sytuacja uległa zmianie w latach 90. ubiegłego wieku, gdy upadł system komunistyczny. Litewska historiografia zaczęła się stopniowo zmieniać.
Alfredas Bumblauskas podkreśla, że do tych zmian przyczynili się historycy i politycy obu krajów, akcentuje jednak przede wszystkim zasługi litewskiego historyka, prof. Edvardasa Gudavicziusa.
"To on zaczął propagować myśl, że 'złotym wiekiem' Litwy nie było pogaństwo, jak dotychczas uważano; że momentem kulminacyjnym w historii Wielkiego Księstwa Litewskiego był koniec XVIII wieku" - podkreśla Bumblauskas.
Przyznaje, że na Litwie jest jeszcze grupa ludzi, głównie działaczy politycznych, którzy, licząc na jakieś korzyści, sprzeciwiają się obchodom rocznicy uchwalenie Konstytucji 3 Maja. Wyraża jednak nadzieję, że czas i popularyzacja nowej wizji historii zmieni to.