Leszek Kołakowski został pierwszym laureatem Nagrody im. Johna Klugego - wartej milion dolarów nagrody Biblioteki Kongresu USA.
To amerykański Nobel przyznawany od tego roku za osiągnięcia w naukach humanistycznych. Nagroda nosi imię znanego amerykańskiego milionera i filantropa, który ją sponsoruje. Będzie przyznawana za wybitne osiągnięcia w tych dziedzinach nauk, których nie obejmuje Nagroda Nobla.
- Kołakowski jest filozofem najważniejszych pytań stojących przed naszą cywilizacją, eseistą niezwykłego rozmachu - tak James Billington uzasadnił przyznanie Polakowi nagrody.
- Rzadko można tak łatwo wskazać kogoś, kogo myśli o najważniejszych przemianach współczesnego świata mają taką głębię i taką moc oddziaływania. Kołakowski udowodnił intelektualną niemoc ideologii marksizmu i wskazał, jak ważne są wolność, tolerancja i ludzka godność. Jego głos miał zasadnicze znaczenie dla losu Polski i całej Europy. To dla nas honor przyznać tę nagrodę takiemu człowiekowi – podsumował Billington.
Nagrodę im. Klugego będą otrzymywać w następnych latach filozofowie, historycy, socjolodzy, antropolodzy, politolodzy, religioznawcy lub lingwiści.
Wybór laureata trwa dwa lata. Najpierw Biblioteka Kongresu zbiera nominacje od dwóch tysięcy osobistości ze świata nauk humanistycznych ze wszystkich kontynentów. Potem z kilkuset kandydatów Biblioteka Kongresu wybiera 14 finalistów. Laureata wskazuje 14 ekspertów - profesorów humanistyki z czołowych uniwersytetów USA i Anglii.
Biblioteka Kongresu ujawniła nazwisko laureata niedługo przed ceremonią odebrania nagrody, która zaczęła się ostatniej nocy w Bibliotece Kongresu w Waszyngtonie.