Lektura jest kobietą, czyli książki na lato dla pań
"Babskie czytadła" a rzeczywistość
Dane statystyczne są bezwzględne: kobiety czytają więcej książek niż mężczyźni. I to panie chętniej sięgają po powieści, które dotykają prawdziwego życia.
Stereotyp jest mocno krzywdzący - kobiety czytają tanie romansidła. Zwykle takie: Ona jest samotna, nie ułożyło jej się w życiu, straciła właśnie pracę i średnio dogaduje się ze światem. On pojawia się niby zwyczajnie, ale zaraz wiadomo, że to dar losu. I - bach! - miłość. Happy end! A jak jest naprawdę?
- Na szczęście na rynku wydawniczym mamy olbrzymi wybór książek - twierdzi * Magdalena Kumorek*, popularna aktorka i miłośniczka dobrej lektury. - Każdy może znaleźć coś dla siebie. Dlatego daleka jestem od stwierdzenia, że to kobiety są lepszymi czytelniczkami. W książkach zwracamy uwagę na różne rzeczy i pewnie interesuje nas nieco inna literatura. Ale tym lepiej. Przez to świat jest ciekawszy.
Pod jej słowami podpisują się także obserwujący rynek czytelniczy. Zwracają uwagę na to, że kobiety, poza romansami, są również namiętnymi czytelniczkami szeroko pojętej prozy obyczajowej, kryminałów czy dobrej literatury faktu (na przykład biografii).
- Co więcej, czytają uważnie, chętnie dyskutują o książkach, czasem nawet zaciekle - odnosząc rzeczywistość opisywaną w książkach do swojego życia - mówi jedna z krakowskich bibliotekarek. Jej zdaniem kobiety czytają "głębiej", potrafią spędzić długie godziny na rozważaniu zachowań bohaterów przeczytanych książek czy omawianiu problemów poruszanych w powieściach.