Lata cierpienia i bólu. Krótkie i tragiczne życie Maxa Blechera
Geniusz, który odszedł zbyt szybko
Lata cierpienia i bólu. Krótkie i tragiczne życie Maxa Blechera
Gdy zmarł po długiej i bolesnej chorobie, miał zaledwie 29 lat. Dziesięć ostatnich lat swojego krótkiego życia spędził w gipsowym sarkofagu, przykuty do łóżka. "Dziesięć lat był sparaliżowanym wrakiem (cierpienia zaczęły się niemal zaraz po maturze), któremu choroba darowała krótkie chwile przerwy"- wspominał jeden z autorów.
Dekada cierpienia i bólu spowodowanego gruźlicą kręgosłupa, była przez Blechera przerywana pisaniem. Zostawił po sobie bardzo niewiele utworów - zaledwie dwie powieści, tomik wierszy, dziennik oraz listy - ale pokazują one z jak wielkim, brutalnie stłamszonym przez chorobę, talentem mieliśmy do czynienia.
Więcej szczegółów na temat krótkiej biografii, wybitnej twórczości oraz bolesnej choroby Maxa Blechera , nieznanego u nas rumuńskiego pisarza żydowskiego pochodzenia, na kolejnych stronach galerii.Wszystko przy okazji premiery "Zabliźnionych serc" (Wyd. W.A.B.), mocnej i przejmującej, autobiograficznej opowieści Blechera o chorobie i życiu w obliczu śmierci.