Trwa ładowanie...
historia
23-04-2010 13:51

Kurczab-Redlich: polska i rosyjska prawda są niekompatybilne

Kurczab-Redlich: polska i rosyjska prawda są niekompatybilneŹródło: Inne
d28vbtj
d28vbtj

Nasza polska prawda o II wojnie światowej jest zupełnie niekompatybilna z prawdą rosyjską, z tym, co podają rosyjskie podręczniki - uważa była korespondentka polskich mediów w Rosji (1990-2004) Krystyna Kurczab-Redlich .

W ten sposób dziennikarka, autorka dwóch książek o Rosji Pandrioszka i Głową o mur Kremla , skomentowała powołanie we wtorek przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa specjalnej komisji, która zajmie się przeciwdziałaniem próbom fałszowania historii na szkodę interesów Rosji.

Głównym zadaniem komisji ma być zbieranie i analizowanie informacji o fałszowaniu historycznych faktów i wydarzeń, mających na celu pomniejszanie międzynarodowego prestiżu Federacji Rosyjskiej, a także przygotowywanie raportów dla prezydenta FR.

Przy okazji niedawnych obchodów 64. rocznicy zwycięstwa w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej - jak w Rosji nazywa się tę cześć II wojny światowej, kiedy ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (lata 1941-45) - rosyjski prezydent kilkakrotnie ostrzegał, że jego kraj nie dopuści do wypaczania historii II wojny światowej.

d28vbtj

Kurczab-Redlich zwróciła uwagę, że to, co my nazywamy II wojną światową, Rosjanie określają jako Wielką Wojnę Ojczyźnianą, która dla nich rozpoczęła się 21 czerwca 1941 roku, kiedy Niemcy hitlerowskie zaatakowały ZSRR.
- A wtedy „nasza” wojna, której oni w ogóle nie uznają, trwała już dwa lata - dodała.

- Tym, co prezydent Medwiediew i Duma (niższa izba parlamentu) uważają za naruszanie prawdy o historii II wojny światowej, jest mówienie prawdy - tej, zgodnej z ogólnie znanymi faktami historycznymi - zaakcentowała Kurczab-Redlich .

Według dziennikarki, pomijając polityczne sprawy, pozostają te czysto faktograficzne. Kurczab-Redlich zauważyła, że przypominanie faktów, mówiących o tym, że w 1941 roku, czyli wtedy, kiedy Europa spływała już krwią, Związek Radziecki żył militarnie z pomocy niemieckiej, że ogromna ilość sprzętu, którym się posługiwali żołnierze Armii Czerwonej, to był sprzęt niemiecki, jest w ogóle nieuznawane przez Rosję.

Podobnie Rosjanie niechętnie reagują na przypominanie o wielkiej pomocy, jaka od momentu przystąpienia Stanów Zjednoczonych do wojny płynęła z USA, w postaci okrętów z żywnością do Związku Radzieckiego - dodała Kurczab-Redlich .

d28vbtj

Według niej podręczniki rosyjskie przedstawiają niepełną wiedzę na temat II wojny światowej.
- Takie fakty, jak drugi front, walki w Afryce czy lądowanie w Normandii - w ogóle nie istnieją lub są zupełnie marginalizowane w podręcznikach rosyjskich - podkreśliła.

Kurczab-Redlich zwróciła uwagę, że już w 2003 roku zaciekle walczono z autorem rosyjskiego podręcznika historii, który - jak powiedziała - ośmielił się wspominać o tej pomocy (...), który ośmielił się wspomnieć też o Katyniu.
- Został on zupełnie zaszczuty, a ten podręcznik, choć nie jest oficjalnie usunięty, nie jest używany - powiedziała polska reportażystka, dodając, że podobnych sytuacji było co najmniej kilka.

- Przestałam już właściwie polemizować z moimi rosyjskimi przyjaciółmi na tematy historyczne, bo kiedy tłumaczyłam im, że wszystko o czym mówię, znajduje się w dokumentach, które można znaleźć w instytutach historycznych, odpowiadali mi, że wszystko można podrobić. To jest bardzo bolesne, pozostaje tylko bezradnie rozłożyć ręce - oceniła Kurczab-Redlich .

d28vbtj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28vbtj

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj