Kiedy mam już książkę w głowie, na spisanie jej potrzebuję dwa, trzy, maksymalnie cztery tygodnie – twierdzi autor popularnych bestselerów Paulo Coelho .
Brazylijski pisarz Paulo Coelho sprzedał 100 milionów egzemplarzy swoich książek i zamierza świętować z tej okazji 15 października podczas Targów Książki we Frankfurcie. Jest dziś jednym z najbardziej poczytnych autorów na świecie. Opowiada o urokach internetu, próżności, ezoteryce i nadziejach na przyszłość, ukształtowaną przez kobiety.
Przesłanie pańskich książek brzmi: żyj swoimi marzeniami. Jak można odkryć, którymi marzeniami powinno się żyć?
* Paulo Coelho*: Każdy sam wie głęboko we własnym sercu, co dla niego jest właściwe. Jednak większość ludzi wypiera się pragnień, gdyż wmawiają oni sobie, że i tak nie są w stanie urzeczywistnić swoich marzeń. Człowiek staje się zgorzkniały i czyni cały świat odpowiedzialnym za własne nieszczęście, a zwłaszcza tych, których kocha. Mówi sobie: z powodu partnera, dzieci, rodziców nie mogłem zostać ogrodnikiem czy piosenkarzem.
Pańscy rodzice chcieli, by został pan adwokatem.
* Paulo Coelho*: Zgadza się. Sam chciałem pracować jako pisarz, jednak udało im się na długi czas wyperswadować mi ten pomysł.
Mimo to zarobił pan potem, jako prawie 30-letni mężczyzna, sporo pieniędzy pisaniem tekstów dla Raula Seixasa, brazylijskiego gwiazdora rocka.
* Paulo Coelho*: Tak, dlatego zaraz poczułem się jak król świata. Do dziś gra się te utwory, za co otrzymuję rok w rok tantiemy. Rodzice byli szczęśliwi, że zarobiłem pieniądze.
Rozm. Volker Hage, Marianne Wellershoff
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.