Macewę z nieistniejącego już kirkutu w Białej, obecnie części Bielska-Białej, znaleźli robotnicy podczas prac remontowych w bielskim Teatrze Lalek Banialuka.
To cenne znalezisko, gdyż po dawnym bialskim cmentarzu żydowskim pozostało niewiele pamiątek.
– Macewa z piaskowca pochodzi z roku 1881. Jak głosi inskrypcja stała na grobie Leni Popper – poinformował bielski historyk Jacek Proszyk. Pomnik nagrobny robotnicy wykopali, wykonując dół pod instalację windy w pomieszczeniu tak zwanej oranżerii.
Jacek Proszyk powiedział, że macewa trafiła tam prawdopodobnie podczas II wojny światowej.
– Niemcy, którzy spalili w 1939 r. stojącą tu synagogę i znajdujący się obok żydowski dom kultury prawdopodobnie chcieli w ten sposób utwardzić grunt – powiedział.
Budynki synagogi oraz domu kultury przed wojną sąsiadowały ze sobą. Obecnie na miejscu świątyni stoi Biuro Wystaw Artystycznych, a w budynku domu kultury mieści się Teatr Lalek Banialuka.
Kirkut w Białej, obecnie części Bielska-Białej, został założony w połowie XIX wieku. Wcześniej Żydzi chowani byli na cmentarzu w Cieszynie. Nekropolia została zlikwidowana w 1966 roku. Powstała na niej fabryka. Około 1500 z 2000 grobów nie zostało do dziś ekshumowanych.
Pierwsze wzmianki o Żydach w Białej pochodzą z końca XVII wieku. W 1939 roku obywatelami miasta było blisko 4 tysięcy Żydów, czyli około 13 procent mieszkańców.