Kultowy artysta, niezwykła biografia!
Teksty Wojciecha Młynarskiego znają wszystkie pokolenia. Niektóre zwroty z jego piosenek – "róbmy swoje", "w Polskę idziemy" i inne – przeszły do polszczyzny potocznej. Przez piosenki Młynarskiego prześwituje nie tylko polska, współczesna mu rzeczywistość, ale też jego nastroje, załamania, euforie. O życiu poety piosenki i satyryka mówią jednak nie tylko utwory, w tej biografii wspominają go najbliżsi: siostra, dzieci, przyjaciele, współpracownicy. "Michał Ostrowski napisał o ojcu książkę doskonale udokumentowaną, wypełnioną wieloma nieznanym nawet mnie informacjami, opromienioną szczerą miłością do twórczości Młynarskiego. Jednak nie pisał na kolanach! Jako debiutujący autor, zaprezentował zdrową dawkę asertywności i niezależności, zarówno wobec samego bohatera, ale i nas – rozmówców". – mówi Paulina Młynarska.
Właśnie ukazała się biografia "Młynarski. Światowe życie" Michała Ostrowskiego, z której wynika, że jeden z największych polskich poetów piosenki zaczął pisać już jako dziecko.
Zadebiutował sześćdziesiąt lat temu, w listopadzie 1962 roku, w studenckim klubie Hybrydy. To właśnie wówczas odbyła się premiera spektaklu kabaretowego – "Radosna gęba stabilizacji", który – w dużej mierze dzięki tekstom przyszłego autora "Róbmy swoje" – przyczynił się do legendy kultury studenckiej lat 60. Do wymyślania wierszyków, a nawet "odważnych" kupletów, namawiał Wojtka dziadek Tadeusz Zdziechowski i stryj Kazimierz Młynarski. "Stryj, nasz dziadziuś i Wojtek tworzyli razem przeróżne wymyślne kuplety, wierszyki okolicznościowe, fraszki". – opowiadała autorowi biografii Barbara Młynarska-Ahrens, siostra Młynarskiego, dodając że jako dziecko brat "wpadał w nastroje smutku i przygnębienia, mama długo z nim rozmawiała. Kiedy zbliżała się pełnia Księżyca, trzeba było zamknąć wszystko w domu: okna, drewniane okiennice i sztaby. Wojtek był lunatykiem, chodził po całym domu, próbował wydostać się na zewnątrz. Trzeba było odciąć cały przypływ światła księżycowego. […] W okresie pełni Księżyca Wojtek pisywał wiersze pełne rozpaczy i tęsknoty za ojcem. To wiersze, które rozdzierają serce, bardzo intymne. […] Zawsze chodził swoimi drogami. Był chłopcem refleksyjnym, smutnym. On się czuł skrzywdzony, ponieważ nie miał ojca". Pisanie, wymyślanie wierszyków i rymowanek było dla Młynarskiego zabawą, kształtowaniem inteligencji, ćwiczeniem umysłu i wyobraźni. Matka Młynarskiego założyła nawet specjalny zeszyt, w którym zapisywała pierwsze poetyckie próby swojego syna, gdyż – jak pisze Ostrowski – "mały Wojtek zaczął tworzyć wierszyki rymowanki, kiedy jeszcze nie umiał czytać i pisać".
Wojciech Młynarski urodził się 26 marca 1941 roku w Warszawie. Od najmniejszych lat miał styczność z szeroko pojętą kulturą. Nie bez znaczenia dla jego drogi ,,poetyckiej’’ były powiązania muzyczne, którymi poszczycić się mogła znaczna część rodziny. Choć Wojciech Młynarski debiutował na scenie studenckiego kabaretu Hybrydy, szybko porzucił to kameralne miejsce, by wypłynąć na szerokie wody: tworzył dla najbardziej znanych warszawskich kabaretów powojennych (Dudek, Dreszczowiec, U Lopka, Owca), zdobywał nagrody i popularność na festiwalu w Opolu, występował ze swoimi recitalami niezliczoną ilość razy – zarówno w kraju, jak i zagranicą, współtworzył spektakle teatralne i musicale, tłumaczył piosenki francuskie (Brela, Brassensa, Piaf). Jego piosenki śpiewali najwybitniejsi piosenkarze i aktorzy, jak Kalina Jędrusik, Piotr Machalica, Michał Bajor, Krystyna Janda, Irena Santor czy Hanna Banaszak. "Wojciech Młynarski wniósł do polskiej piosenki nowego ducha, świeży dowcip i inteligencję. Kontynuował dzieła swych mistrzów – Hemara, Tuwima, Gałczyńskiego, Przybory... Właśnie dlatego w siermiężnych czasach, prawie debiutant, zapełnił dwa razy jednego dnia Salę Kongresową... Pokolenie aspirujące do estrady może uczyć się od niego wirtuozerii językowej, sympatii dla publiczności, operowania czasem i napięciem na scenie. Profesjonalizmu, pracowitości, i tego, że zawsze warto mieć wypastowane buty, inne niż do chodzenia na co dzień. I donkiszoterii" – powiedział o twórczości ojca Jan Emil Młynarski.
Michał Ostrowski, autor książki "Młynarski. Światowe życie" ma zaledwie 27 lat, pochodzi z Olsztyna, jest polonistą. O twórczości Młynarskiego napisał najpierw pracę magisterską. "Chciałem opowiedzieć o Młynarskim nie tylko z perspektywy jego piosenek. Podjąłem się napisania książki biograficznej, ponieważ mam poczucie, że artystów pokroju Młynarskiego ubywa. On był fenomenem – miał talent dany od Góry, który zdarza się raz na tysiąc lat... Chciałbym, aby dzięki tej książce twórczość Młynarskiego poznali też młodzi czytelnicy. Albo po prostu – ci, którzy są wrażliwi na słowo pisane, szukają inspiracji i chcieliby poznać biografię artystyczną człowieka nieprzeciętnego i nieszablonowego, który całe życie robił swoje i nie oglądał się za siebie". Powstała "Dojrzała, rzetelna biografia artysty, którego piosenki wszyscy znamy. – mówi Agata Młynarska. – Czytałam tę opowieść o Wojciechu Młynarskim i jego "światowym życiu" w czasach PRL-u, potem w rodzącej się wolnej Polsce, z ogromnym wzruszeniem i przejęciem".
"Młynarski. Światowe życie" nie jest tylko biografią. To opowieść zarówno o genialnym twórcy i jego czasach, jak i niezwykłym człowieku.
WP Książki na: