Trwa ładowanie...

Kultowe dzieło czytane przez mistrza. "Znachor" wciąż zachwyca

Film czy książka? Wielu zapewne zna produkcję Jerzego Hoffmana, którą ostatnio porównuje się z adaptacją Netfliksa. Jednak zawsze warto sięgnąć do oryginału, by odkryć fenomen "Znachora".

Nowy "Znachor" niedawno ujrzał światło dzienneNowy "Znachor" niedawno ujrzał światło dzienneŹródło: Netflix
dbyulev
dbyulev

Dziś trudno uwierzyć w to, że dzieło Tadeusza Dołęgi-Mostowicza pierwotnie zostało odrzucone. Bowiem "Znachor" od początku był pisany jako scenariusz filmowy, ale pomimo popularności autora "Kariera Nikodema Dyzmy" i zaadaptowanej już "Prokurator Alicji Horn" producent nie był zainteresowany jego realizacją. Zmieniło się to dopiero, gdy pisarz postanowił wydać ją jako powieść w odcinkach w codziennym "Wieczorze Warszawskim". Po czytelniczym sukcesie pisarz mógł już przebierać w ofertach od filmowców.

Na czym więc polega fenomen "Znachora"? To napisana piękną, choć prostą polszczyzną historia o złamanym sercu i poszukiwaniu odkupienia. Wszak prof. Rafał Wilczur miał wszystko: udaną karierę, sławę, majątek, żonę i córkę. Ale jedna decyzja ukochanej Beaty przekreśliła wszystko. Nagłe odejście ukochanej z dzieckiem zachwiało jego poczuciem sensu życia. Pod wpływem upojenia alkoholowego chirurg zostaje obrabowany i wywieziony poza Warszawę. Gdy budzi się, zupełnie nie pamięta swej przeszłości. Zdaje się, że utrata tożsamości nie wywołuje w nim przerażenia, pokornie poddaje się losowi. 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Audiobooki, od których się nie oderwiecie. Masa superprodukcji

Po kilku latach szwendania się po różnych wioskach, w których podejmował się fizycznych prac, profesor Wilczur vel Antoni Kosiba w końcu trafia do właściciela młyna koło Radoliszek. Słuchając przejmującej historii syna Prokopa, Wasila, który kilka miesięcy wcześniej w wypadku utracił władzę w nogach, towarzyszy mu niepokojące poczucie pewności, że wie, jak go zoperować. Tylko skąd zwykły chłop wie takie rzeczy? Bohater ma jednak ogromną siłę przekonywania, bo po udanym eksperymencie, nikt z miejscowych nie wątpi w jego dar. I tak staje się znachorem.

dbyulev

Równolegle słuchacze audiobooka poznają też losy Marysi, osieroconej przez matkę córki Wilczurów, która również nie zna swojego prawdziwego pochodzenia. Czy skromna ekspedientka ma szansę wyjechać ze wsi? Czy dane jej będzie zaznanie szczęścia u boku majętnego Leszka Czyńskiego? A może jednak złe języki nie pozwolą rozwinąć się temu uczuciu?

W przypadku klasyki literatury głos lektora jest szczególnie istotny. Tym większą zaletą audiobooka "Znachora" od Audioteki jest angaż mistrza słowa, czyli Jana Nowickiego. Wybitny aktor, który odszedł w grudniu 2022 roku, waży każde słowo, idealnie modelując głos pod różne postaci. Jednocześnie nie jest to przesadzona gra aktorska, a świetnie poprowadzona narracja powieści, która od lat zachwyca Polaków.

Na niegasnącej popularności ekranizacji Jerzego Hoffmana niedawno i Netflix stworzył swojego "Znachora" z Leszkiem Lichotą w roli głównej. Oba filmy pozwoliły sobie jednak na pewne zmiany - zarówno te mniej, jak i daleko idące - w oryginalnym scenariuszu. Tym bardziej warto zapoznać się z powieścią Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, by m.in. przekonać się, że kultowa scena z Piotrem Fronczewskim wypowiadającym słowa "Proszę Państwa, Wysoki Sądzie, to jest profesor Rafał Wilczur!" była tylko wytworem wyobraźni filmowców. 

dbyulev
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj