Księgi tybetańskie w niemieckich zbiorach

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

W Bibliotece Jagiellońskiej może znajdować się fragment pierwodruku tybetańskiego kanonu buddyjskiego - Kandżuru z 1606 r. - przypuszczają naukowcy. W Bibliotece Jagiellońskiej trwają badania ksiąg tybetańskich z niemieckich zbiorów.

Jak poinformowała uczestnicząca w badaniach dr Agnieszka Helman-Ważny, naukowcy przeglądają unikalny zbiór ponad 800 ksiąg z kolekcji niemieckiego uczonego Eugena Pandera, należącej do tzw. Berlinki. Przypuszczają, że w kolekcji tej może znajdować się fragment pierwodruku tybetańskiego kanonu buddyjskiego - Kandżuru - edycji Wang-li z 1606 r.

- Znalazłam artykuł niemieckiego naukowca, prof. Helmuta Eimera, który sugerował, że jedno z pierwszych wydań drukowanych Kandżuru, czyli buddyjskiego pisma świętego zaginęło podczas wojny. Historia tych zbiorów sugerowała, że to co Niemcy uznali za zaginione, prawdopodobnie znajduje się w Bibliotece Jagiellońskiej - powiedziała Helman-Ważny.

Jak tłumaczyła badaczka,* badania będą prawdopodobnie trwały przez wiele lat. W pierwszym ich etapie naukowcy starają się przede wszystkim potwierdzić, czy zaginiony fragment najstarszego drukowanego wydania Kandżuru znajduje się faktycznie w Bibliotece Jagiellońskiej.*

- Trzeba te księgi najpierw dokładnie przejrzeć i tłumacząc fragmenty zorientować się co w tych zbiorach jest. Wiemy jak zwykle wyglądają wydania Kandżuru i co zawierają. W związku z tym wiemy jak obszerne to powinny być tomy. Odnalezienie ksiąg z tekstem Kandżuru nie byłoby tak wielką trudnością - jednak potwierdzenie, że jest to Kandżur edycji Wang-li, a nie jedno z licznych późniejszych wydań będzie wymagało szczegółowych badań. Problem polega również na tym, że całość tych zbiorów obejmuje ok. 860 tomów, a poszukiwany Kandżur jest tylko ich niewielką częścią - podkreśliła Helman-Ważny.

- Oczywiście na tym etapie nie prowadzimy jeszcze dokładnych tłumaczeń czy analizy każdej książki, tylko po prostu szukamy takich, które mają odpowiednią ilość kart, charakterystyczny format i które mogą być potencjalnie Kandżurem - zastrzegła.

Jak tłumaczyła Helman-Ważny, kolekcja jest unikatowa na skalę światową. Znajdują się w niej rękopisy i druki przeważnie w języku tybetańskim, ale też w języku mongolskim i w języku chińskim. Głównie są to teksty religijne, ale nie tylko. Wszystkie są bardzo stare.

- Już te nasze wstępne badania potwierdzają, że kolekcja ta została w 1889 r. przywieziona z Pekinu do Berlina przez profesora Eugena Pandera. Trafiły początkowo do Museum für Völkerkunde w Berlinie i potem zostały przez to muzeum przekazane do Biblioteki Pruskiej. Stamtąd trafiły na tereny obecnej Polski i z czasem właśnie do Biblioteki Jagiellońskiej - podkreśliła badaczka.

Jak dodała, z zapisków Pandera można wnioskować, że część pierwodruku Kandżuru trafiła do Japonii, a część znajdowała się w tych zbiorach, które zostały zabrane do Niemiec. Skądinąd wiadomo, że te tomy, które się dostały do Japonii, spaliły się w pożarze w czasie trzęsienia ziemi w Tokio w 1923 r. i na pewno już nie istnieją.
- Jedyne znane części tego wydania, o których wiadomo, przedostały się za sprawą Pandera do Niemiec. I to mamy nadzieję znaleźć w Krakowie - zaznaczyła.

Oprócz Helman-Ważny W zespole zajmującym się badaniem ksiąg tybetańskich z Berlinki zajmują się prof. Marek Mejor z Instytutu Orientalistycznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz dr Thupten Kunga Chashab, również z UW.

Berlinka składa się z dwóch części: z tzw. Skarbu Pruskiego oraz zbioru druków nowych czyli książek z XIX i XX w. Tzw. Skarb Pruski to rękopisy, rękopisy muzyczne, starodruki i niewielki fragment zbiorów kartograficznych.

Zbiory Pruskiej Biblioteki Państwowej zostały wywiezione przez Niemców pod koniec II wojny światowej, w obawie przed nalotami, z Berlina do opactwa cystersów w Krzeszowie na niemieckim wówczas Dolnym Śląsku. Po wojnie tereny te znalazły się w granicach państwa polskiego i zbiory zostały przejęte przez polskie władze.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]