Chociaż z uzasadnienia projektu nowej ustawy o VAT wynika, że ma on dostosować polskie prawo do unijnego, to proponowane zapisy odbiegają od stosowanych w UE.
Zasady stosowania podatku VAT reguluje tzw. VI Dyrektywa. Według niej książki, periodyki i gazety codzienne mogą być objęte tzw. zredukowaną stawką VAT - nie mniejszą niż 5 proc. (za wyjątkiem kilku krajów, które na podstawie specjalnej derogacji mogły utrzymać stawkę zerową - np. Wielka Brytania - albo 2- lub 4-procentową, jak we Francji).
Aneks H do dyrektywy stwierdza jednocześnie, że z obniżonej stawki VAT nie korzystają materiały całkowicie lub znacząco poświęcone reklamie. Jednak żadna z unijnych dyrektyw nie stwierdza, jak należy interpretować słowo znacząco. Takie interpretacji dokonała jednak praktyka państw Unii, nigdy niekontestowana przez Komisję Europejską. Wszystkie kraje UE - prócz Finlandii! - zdecydowały się zastosować zredukowaną stawkę VAT (lub nawet zerową) na prasę oraz książki.
W interpretacji pojęcia materiałów poświęconych reklamie może być też pomocna międzynarodowa Umowa Florencka z 1950 r. o imporcie materiałów edukacyjnych, naukowych i kulturalnych, do której Polska przystąpiła w 1971 r. Umowa, dzięki której na importowane wydawnictwa nie można nakładać nadmiernych podatków, stwierdza, że z takiej ochrony nie korzystają gazety i czasopisma, w których treści reklamowe przekraczają 70 proc. powierzchni.