Królowa literatury popularnej. Życie, twórczość i fenomen popularności Katarzyny Grocholi

Królowa literatury popularnej. Życie, twórczość i fenomen popularności Katarzyny Grocholi

Kim naprawdę jest Katarzyna Grochola?
Źródło zdjęć: © EastNews

/ 15Kim naprawdę jest Katarzyna Grochola?

Obraz
© EastNews

Najpopularniejsza polska pisarka, autorka takich bestsellerów, jak "Nigdy w życiu!", "Serce na temblaku", "Ja wam pokażę!" czy "Trzepot skrzydeł", którą wiele osób zna także z występów w "Tańcu z gwiazdami", sprzedała do tej pory 4 miliony swoich książek (!).
To właśnie od Katarzyny Grocholi rozpoczęła się moda na polskie komedie romantyczne (pamiętna ekranizacja "Nigdy w życiu" z Danutą Stenką i Arturem Żmijewskim w rolach głównych); to ona przetarła szlaki dla innych pisarek i scenarzystek; to ona jest polską autorką, która po 1989 roku odniosła największy sukces i której książki sprzedają się w tak gigantycznych nakładach.
Jaką jest osobą, jak została wychowana i na czym polega fenomen jej popularności? Za co pokochały ją setki tysięcy czytelniczek? W jaki sposób wpłynęła na jej życie dramatyczna walka z nowotworem? Co na temat książek Grocholi sądzą czytelnicy, a co krytycy? Czy jej literatura to infantylne bajki dla dorosłych i rodzaj kobiecego fantasy czy raczej pełnowartościowa literatura terapeutyczna, która pomaga żyć i wydostawać się z depresji tysiącom Polek?
Odpowiedzi oraz więcej szczegółów na kolejnych stronach galerii.

/ 15Dzieciństwo, rodzice, przeprowadzki, ucieczki z domu

Obraz
© AKPA

Katarzyna Grochola urodziła się w lipcu 1957 roku w Krotoszynie. Mówi o sobie, że jest córką polonistki i uczciwego, a więc biednego, prawnika. Pieniędzy brakowało na telewizor i wymarzone przez dzieci dżinsy, ale nigdy na książki.
"Mój ojciec był sędzią Sądu Najwyższego. Został wyrzucony w 1976 roku. Rada Państwa ustaliła wówczas, że robotnicy z Ursusa i z Radomia będą sądzeni w trybie doraźnym. Powiedział: "Panowie, mam w dupie takie chujowe dyrektywy", i wyszedł z nasiadówki. Dowiedziałam się o tym dopiero na jego pogrzebie" - mówiła Grochola w niedawnym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Podczas częstych przeprowadzek rodzina taszczyła ze sobą ciągle rozrastającą się bibliotekę. Przeprowadzkom Grochola zawdzięcza przyjaciół w całym kraju, bibliotece - niespokojnego ducha: jako siedemnastolatka uciekła z domu (na trzy dni), aby spotkać się z ukochanym z innego miasta.

/ 15Oblana matura, brak studiów i kompleksów

Obraz
© Fot. A. Golec

Podobno już jako mała dziewczynka marzyła o pisaniu książek. Zajęła pierwsze miejsce w olimpiadzie polonistycznej, dzięki czemu dostała się do liceum. W szkole średniej świetnie jej szło z języka polskiego; z matematyki miała same dwóje.
W pierwszym podejściu Grochola oblała maturę - po skończeniu klasy humanistycznej próbowała zdać maturę z fizyki i chemii, a następnie dostać się na medycynę, co się jej nie udało. Ponownie więc podeszła do matury we wrześniu, a następnie pracowała jako szpitalna salowa. Po jakimś czasie zrezygnowała, pojechała do Wrocławia, by studiować polonistykę, ale ostatecznie nawet nie rozpoczęła nauki:
"Nie mam z tego powodu kompleksów. Postanowiłam wyjść za mąż. Poza tym Jack London nie miał studiów, pocieszam się".

/ 15"Zachorowałam ciężko, śmiertelnie i beznadziejnie"

Obraz
© AKPA

Na obecną postawę życiową pisarki wpłynęła dramatyczna walka z chorobą nowotworową, uwieńczona zwycięstwem. "Zwykle mówi się o rozsypującym się w kryzysowej sytuacji życiu. U mnie było odwrotnie - choroba pomogła poskładać to, co wcześniej było rozsypane" - wspomina.
Grochola czuła się wtedy bardzo nieszczęśliwa oraz "odrzucona przez świat i ludzi". Była świeżo po rozwodzie, samotnie wychowywała dziecko i pracowała jako korektorka. Właśnie w takim momencie dopadła ją choroba:
"Zachorowałam ciężko, śmiertelnie i beznadziejnie. Lekarze postawili na mnie krzyżyk. Na szczęście Pan Bóg tego nie zrobił i wreszcie znalazł się jeden człowiek, który wywalczył dla mnie operację - doktor Jacek Lisawa. Zdaniem lekarzy byłam w takim stanie, że ten zabieg miał działać już tylko na zasadzie placebo. Udało się".

/ 15Rak w ostatnim stadium

Obraz
© Mat. wydawcy / WL

Grochola odniosła prawdziwy zawodowy sukces dopiero po czterdziestce. Wcześniej życie jej nie rozpieszczało. Tuż po szkole była salową, sprzątała toalety, pracowała w biurze matrymonialnym. Nie miała pieniędzy. Przeżyła krótkie załamanie nerwowe.
Wkrótce potem dowiedziała się, że ma raka w ostatnim stadium. Zdaniem lekarzy nie miała szans na wyzdrowienie. Po pierwszym rozpoznaniu nie dostała nawet skierowania na operację. Grochola powoli zaczęła się żegnać ze światem i bliskimi. Poszła do notariusza, spisała testament. Przede wszystkim skontaktowała się z rodziną w sprawie ewentualnej opieki nad córką, Dorotą Szelągowską.
Wiele lat później wspólnie napisały książkę "Makatka", w której prowadzą dialog dwóch kobiet przybierających najróżniejsze role: matki i dziecka, dwóch matek czy babci i matki.

/ 15"Dałam nadzieję milionom kobiet"

Obraz
© Książki WP

Dramatyczną i wygraną walkę z nowotworem Grochola uważa za niezwykle istotnie wydarzenie w swoim życiu. Można wręcz powiedzieć, że to dzięki temu doświadczeniu mogła później napisać tak wiele przekonujących i trafiających do setek tysięcy czytelniczek książek, które dają radość i otuchę, wyciągają z depresji, zachęcają do wzięcia się za swoje życie, działania, zmian.
"Nawet jeśli się przewrócimy i rozwalimy sobie kolano, to po coś. Może chociażby po to, żeby zauważyć coś, co było obok" - mówi autorka. Sama często powtarza, że jej książki są polecane jako lek na depresję oraz pomagają czytelniczkom przetrwać kryzysy małżeńskie, traumy, niepowodzenia. "I to jest miód na moje ego" - nie ukrywa.
"Wiem, że dałam nadzieję milionom kobiet, które - jak ja - były nieszczęśliwe, ale zdeterminowane, że poradzą sobie i na dodatek znajdą nowy, fajny związek" - mówi pisarka w "Newsweeku".

/ 15Grochola oszukuje czytelniczki, a czytelniczki to lubią?

Obraz
© AKPA

Jak łatwo odgadnąć, z tym, co na temat twórczości Grocholi mówią zakochane w niej czytelniczki i sama autorka, niekoniecznie zgadzają się krytycy literaccy. Przykładowo cytowany w "Newsweeku" Dariusz Nowacki uważa, że to książki nudne, powtarzalne i przewidywalne. Nie ma właściwie o czym mówić ani czego analizować:
"Paradoksalnie ta literatura ma być prawdziwa, a jest dramatycznie nieprawdziwa! Bo co się radzi kobiecie w "Nigdy w życiu"? Nie masz pieniędzy? No to wybuduj dom! Mąż zostawił cię dla młodszej? Nie przejmuj się, przyjdzie lepszy i czulszy! To są poważne rady dla ludzi w poważnym kryzysie życiowym?! Dziewczyna z wadą wymowy idzie pracować do radia, bo przecież wszystko można osiągnąć, jeśli się tylko chce, prawda?
Może czytelniczki Grocholi chcą być tak oszukiwane? Podobnie jak czytelniczki Małgorzaty Kalicińskiej, która mówi kobietom, że prawdziwe życie zaczyna się po pięćdziesiątce, kiedy znikają z radaru męskiego pożądania. Naprawdę?".

/ 15Literatura musi być spektakularna

Obraz
© EastNews

Grochola odniosła się do tego rodzaju zarzutów na łamach niedawnego wywiadu dla "Gazety Wyborczej". Dorota Wodecka zarzuciła pisarce, że serwuje czytelnikom bajki o rycerzu na białym koniu oraz, że takie historie się nie zdarzają w życiu, że tworzony przez nią literacki świat jest wyidealizowany, a pragnienia bohaterów dotyczą głównie miłości. Autorka "Ja wam pokażę!" odpowiada:
"W literaturze może zdarzyć się wszystko. [...] Pragnienie miłości dotyczy bohaterów moich książek, ponieważ dotyczy wszystkich ludzi, taką mam teorię. [...] Może jest tak, że ci, co nie wierzą, że może ich spotkać coś fajnego, nie uwierzą również w prawdziwe historie? Poza tym literatura musi być spektakularna, chyba że jest się Alice Munro. Wtedy fabuła może się toczyć spokojnie, bez emocji".
Grochola nie uważa, że "upiększanie rzeczywistości" to zarzut. "Naprawdę ludzie potrafią się kochać, spotkać, rozumieć i być ze sobą do końca. Nie wszystko jest beznadziejne, nie wszystko jest zepsute, chore i głodne. W naszych czasach przyjęło się, że prawdziwa sztuka musi być ciężka, ponura, do wyrzygania niezrozumiała. A jak coś jest lekkie, miłe i przyjemne, to odżegnuje się to od czci. Robienie sobie przyjemności nie oznacza od razu odmóżdżenia" - mówi dziennikarzowi "Newsweeka".

/ 15"Jestem najpopularniejszą pisarką w tym kraju"

Obraz
© AKPA

Pisarka twierdzi, że zarabia na pisaniu, ale nie pisze dla pieniędzy i nie kalkuluje, co pisać, by się lepiej sprzedało: "Za książkę o wróżbach oferowano mi 400 tys. zł. Za kucharską 200 tys. zaliczki. Miałam dać tylko swoje nazwisko, wróżby i przepisy napisałby ktoś za mnie".
"Jestem najpopularniejszą pisarką w tym kraju, bez względu na to, czy mnie ktoś lubi, czy nie lubi. A jeżeli dobrym pisarzem jest ten, który sprzedaje trzy tysiące egzemplarzy, a złym sprzedający cztery miliony, to zdecydowanie wolę być tym drugim" - mówi Grochola w cytowanym wywiadzie w "Wyborczej".
Pisarka Sylwia Chutnik wprost przyznaje, że sama chciałaby mieć taki wpływ na czytelniczki i nie zamierza potępiać Grocholi. Nakłady osiągane przez autorkę "Nigdy w życiu!" są najlepszym dowodem na to, że jest to literatura potrzebna. "To takie fantasy dla kobiet" - twierdzi Chutnik.

10 / 15Matka i córka

Obraz
© EastNews

Katarzyna Grochola jest szczęśliwą mamą Doroty Szelągowskiej oraz babcią Antosia (pierwowzór Mateuszka z "Kryształowego Anioła"). Wiele osób zna je tylko z tego, że pojawiają się w telewizji oraz na łamach kolorowych magazynów. Pierwsza z nich uczestniczyła w XI edycji "Tańca z gwiazdami" i zajęła w nim trzecie miejsce (na zdj.). Druga jest żoną Adama Sztaby, kompozytora oraz jurora "Must be the music".
"Mało kto o tym wie, ale prawda jest taka, że moja córka została pisarką przede mną" - opowiadała w jednym z wywiadów Grochola - "Jej pierwszy tekst wydrukowano gdy miała 15 lat, a moją książkę dopiero kilka lat później".
Debiutancka powieść Grocholi, "Przegryźć dżdżownicę", ukazała się w 1997 roku i była "poruszającym zapisem uczuć zdradzonej kobiety".

11 / 15Czy możliwa jest przyjaźń pomiędzy matką i córką?

Obraz
© Mat. wydawcy / WL

Szelągowska twierdzi, że bardzo nie lubi, gdy matka z córką stają się przyjaciółkami: "Prawda jest taka, że Katarzyna Grochola jest moją matką, a poniekąd też moją córką. Uważam, że nic gorszego matka nie może zrobić swemu dziecku, jak się z nim zaprzyjaźnić. Przyjaźń oznacza, że obarczamy drugą osobę swoimi problemami".
Córce wtóruje Grochola: "Łączy nas dobry i szczery układ. Uważam, że z córką można jedynie podzielić się swymi wątpliwościami, troskami. I my tak robimy. Poza tym szkoda stracić matkę czy córkę na rzecz koleżanki czy nawet przyjaciółki".
W wywiadzie dla "Gazety Krakowskiej" pisarki przyznały, że zdarza im się chodzić wspólnie na imprezy. Szelągowska twierdzi, że idą tam jako koleżanki, ale ich relacje dalekie są od kumpelskich. "Rola matki i córki jest jednak niezbywalna. Dodałyśmy do naszego silnego związku element przyjaźni, ale nie obciążamy się jak przyjaciółki. Córka nie może nosić na swoich barkach problemów matki" - dodaje Grochola.

12 / 15Seria o Judycie

Obraz
© Książki WP

W kolejnych latach Grochola publikuje trzy słynne książki składające się na cykl "Anioły i żaby": "Nigdy w życiu!" (2001), "Serce na temblaku" (2002) oraz "Ja wam pokażę!" (2004). Judyta, bohaterka bestsellerowego cyklu powieści, jest jedną z najbardziej wpływowych, a na pewno jedną z najbardziej znanych, rodzimych bohaterek literackich pierwszej dekady XX wieku.
Matka nastoletniej Tosi, porzucona przez męża, radzi sobie z piętrzącymi się problemami dzięki niezwykłemu temperamentowi i poczuciu humoru, które prawie nigdy jej nie opuszcza. Życie jest pełne niespodzianek, a Katarzyna Grochola w serii o Judycie przekonuje, że jeśli jednego dnia wszystko "wali nam się na głowę", to nieomylny znak, że nazajutrz los się do nas uśmiechnie.
W 2004 ukazała się ekranizacja "Nigdy w życiu!" z Danutą Stenką w roli głównej. Z widownią obliczaną na 1,6 miliona osób ciągle utrzymuje się w czołówce najbardziej kasowych filmów w historii polskiej kinematografii.

13 / 15Grochola o przemocy domowej

Obraz
© Książki WP

Grochola tworzy jednak nie tylko literaturę miłą, łatwą i przyjemną. W 2008 roku wydała mocny i bolesny "Trzepot skrzydeł", powieść poświęconą przemocy domowej. To opowieść o młodej kobiecie, która ma męża, pracę i własny dom. Z pozoru wszystko wygląda kolorowo, naszej bohaterce niczego nie brakuje, a jednak Hanka nie promienieje szczęściem. Za zamkniętymi drzwiami jej życie zamienia się w koszmar, z którego nie potrafi się wyrwać. W końcu jednak Hanka traci coś, na czym jej najbardziej w życiu zależało i postanawia uwolnić się z matni strachu i niemocy...
Pisarka uważa, że również tę książkę przemilczeli krytycy, a pokochali czytelnicy oraz terapeuci, którzy informowali autorkę, że po lekturze "Trzepotu skrzydeł" kobiety zgłaszały się na terapię rodzinną. Cytowana już Sylwia Chutnik uważa, że Grochola niewyszukanym językiem opowiedziała kobietom o ich problemach, o tym, że również w bajowych okolicznościach przyrody (domek za miastem i range rover w garażu) można stać się ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej.
"Grochola jeździła po Polsce, spotykała się z czytelniczkami, pomagała im" - mówi pisarka.

14 / 15"Zagubione niebo" - najnowszy bestseller

Obraz
© Książki WP

7 maja premierę miała najnowsza książka Katarzyny Grocholi. "Zagubione niebo" to zbiór opowiadań przede wszystkim o - jakżeby inaczej - miłości, związkach i rozstaniach, historie nowe i odnalezione, które gubiły się na łamach prawie zapomnianych już dzisiaj gazet.
Bohaterki przeżywają pierwsze miłosne uniesienia i rozczarowania, zachwyty nad życiem i bolesne porażki. Wchodzą w długie i krótkie związki, kochają do utraty tchu i cierpią po rozstaniach. Czasem nie potrafią zapomnieć, ale umieją wybaczać. Mimo wszystkich życiowych trudności i chwil zwątpienia z nadzieją i uśmiechem marzą i nie tracą wiary. Wiedzą bowiem, że lepiej mieć wspaniałą przyszłość niż wspaniałą przeszłość i że zguba jest darem - szansą na odnalezienie czegoś lepszego.
Jak zapewnia wydawca, "Zagubione niebo" to ciepła, mądra i pełna humoru książka dla wszystkich tych, którym wydaje się, że świat się kończy, podczas gdy on się dopiero zaczyna.

15 / 15Sukces Grocholi i "nowe Grochole"

Obraz
© EastNews

Sukces Grocholi odmienił świat czytelniczy i rynek książki w Polsce. Gigantyczna popularność "Nigdy w życiu!" otworzyła, jak mówi sama autorka, "drzwi dla polskich maszynopisów i polskich pisarek. Te maszynopisy są teraz przynajmniej czytane, a duża ich część jest wydawana. Również dużo nowych pisarek, reklamowanych zresztą jako "nowe Grochole", odnosi sukcesy".
Czy autorka "Serca na temblaku" czuje presję z tego powodu, że wiele debiutujących pisarek nazywanych jest "nowymi Grocholami"? Twierdzi, że nie i przypomina, że na początku kariery porównywano ją do Bridget Jones, która nawet nie była pisarką, tylko postacią literacką:
"Bardziej współczuję debiutantkom, że będą się musiały wydostawać z tej szuflady, tak jak ja musiałam poradzić sobie z porównaniem do tej nieszczęsnej Bridget... Zresztą życzę wszystkim, żeby im się działo tak dobrze, jak ja bym chciała, żeby mi się działo!" - podsumowuje w swoim stylu pisarka.
Oprac. GW, WP.PL, na podst. mat. prasowych, "Gazety Wyborczej", "Newsweeka" oraz innych cytowanych w tekście źródeł.

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]