Ponad 500 osób z całego kraju, w tym 300 bibliotekarzy z prowincjonalnych ośrodków, uczestniczy w dwudniowym kongresie „Biblioteka. Lubię to”, który rozpoczął się w poniedziałek w warszawskiej Fabryce Trzciny.
Kongres organizowany jest przez Fundację Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, która od dwóch lat prowadzi ogólnopolski Program Rozwoju Bibliotek. Organizatorom zależało, aby kongres stał się miejscem spotkania bibliotekarzy z małych miejscowości - wsi i miast do 20 tys. mieszkańców.
- Nasi eksperci nakreślą podczas kongresu obraz biblioteki, która musi zmierzyć się ze spadkiem poziomu tradycyjnego czytelnictwa, w dużym stopniu zastępowanego przez zasoby w postaci cyfrowej. Biblioteki, która musi poszukiwać wciąż nowych obszarów swojej działalności - powiedział inaugurując obrady prezes Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego, Jacek Wojnarowski.
W programie kongresu znalazły się warsztaty poświęcone nowoczesnym technologiom w bibliotekach, aby bibliotekarze dowiedzieli się, jak budować strony internetowe bibliotek przyjazne i atrakcyjne dla użytkowników, jak digitalizować zbiory i w ten sposób promować zasoby bibliotek, lokalną kulturę i tradycję.
Jeden z paneli kongresu poświęcony został grom komputerowym.
- Bibliotekarza mają wobec gier mieszane uczucia. Dzieci przychodzą często do biblioteki, aby skorzystać z komputera grając właśnie w gry. Bibliotekarze nie wiedzą, czy powinni się na to godzić, czy raczej zachęcać dzieci do innych rodzajów aktywności. Chcemy zwrócić uwagę na edukacyjny potencjał gier komputerowych i innych narzędzi elektronicznej rozrywki - powiedziała rzeczniczka Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego Małgorzata Dąbrowska.
Podczas kongresu bibliotekarze dowiedzą się także, jak przyciągać do swoich placówek nowych użytkowników. Jeden z warsztatów zostanie poświęcony budowaniu strategii public relations biblioteki, a wykład „Mówienie jako działanie” - na temat nawiązywania kontaktów i pobudzania uwagi - poprowadzi prof. Jerzy Bralczyk.
W założenia Programu Rozwoju Bibliotek wpisane jest przeświadczenie, że biblioteki powinny stać się lokalnymi ośrodkami życia kulturalnego, integrować społeczność. To właśnie w lokalnych bibliotekach powinna toczyć się walka z wykluczeniem cyfrowym osób starszych, a bibliotekarz powinien umieć pomóc zapoznać się z internetem, znaleźć strony z ogłoszeniami o pracę dla bezrobotnego, informację o stypendiach dla ucznia itp.
Program Rozwoju Bibliotek zaplanowany jest na pięć lat. Jego realizacja rozpoczęła się w 2009 roku i potrwa do 2013 roku. Swoim zasięgiem obejmuje 3300 placówek. Budżet programu to 28 milionów dolarów pochodzące z Fundacji Billa i Melindy Gatesów. Są one przeznaczone na wyposażenie bibliotek w sprzęt informatyczny, szkolenia i promocje bibliotek.
Sieć polskich bibliotek publicznych liczy około 8500 placówek, spośród których 6650 ulokowanych jest na wsi i w małych miasteczkach. Przeciętną bibliotekę odwiedzają 33 osoby dziennie - 91 proc. z nich wypożycza książki, 31 proc. korzysta z internetu. 17 proc. polskich bibliotek oferuje naukę korzystania z komputerów, 11 proc. organizuje spotkania z autorami.Większość z 9600 polskich bibliotekarzy to kobiety, w tym 41 proc. z wykształceniem wyższym. (Badania Fundacji Rozwoju Społeczeństwa Informacyjnego z 2008 roku).