Kobiety też lubią seks
Pozornie niewiele i choć "Grzeczna to już byłam. Kobiecy przewodnik po seksie" Joanny Keszki wydany nakładem Wydawnictwa Pascal wielką literaturą nie jest i być nie zamierza, opowiada o seksie bardziej otwarcie niż niejeden bestseller z cyklu "literatura erotyczna dla kobiet". Powód? Autorka, twórczyni serwisu Barbarella.pl, postanawia obalić kilka mitów związanych z seksem, daje kobietom kilka cennych rad i podsuwa pomysły na to, jak rozpalić temperaturę w związku
Co łączy dobry wibrator i literaturę?
Na kolejnych stronach galerii zdradzimy niektóre z pikantnych porad Joanny Keszki. Sprawdzimy, jak ważne jest posiadanie wibratora, a także, w jakie gry można grać we dwoje tak, by spędzić niejeden upojny wieczór.
Żeby Misiowi było dobrze
Od początku Keszka ustala podstawową zasadę: w seksie dobrze ma być obu stronom. O tym, że tkwimy - zarówno kobiety jak i mężczyźni - w okowach stereotypów, które nakazują skoncentrować się na męskiej przyjemności, nikogo przekonywać nie trzeba. Gdy w grę wchodzi kobiece pragnienie orgazmu, często zdarza się, że od swojego partnera kobieta słyszy, iż nie powinna skupiać się na własnych doznaniach. Albo jeszcze gorzej: że jest perwersyjna, że to dla partnera zbyt duża presja. Te wymówki nie powinny żadnej z pań przysłonić tego, że seks to przyjemność i radość dla obojga partnerów i nikt nie może zostać pominięty. A droga do kobiecej przyjemności wcale nie musi prowadzić jedynie przez penetrację...
Nie myl otwartości z techniką
Tych, którzy obawiają się rad w rodzaju: "wyzwól swoją dzikość i idź na całość", Keszka uspokaja: wyzwalanie siebie to proces, który trwa całe życie. Dobry partner zrozumie i wyjdzie ci naprzeciw, jeśli powiesz o swoich pragnieniach i zahamowaniach. A jeśli wyśmieje albo zignoruje? No cóż, nie wybrałaś najlepiej, moja droga.
"Nie każdy jest gotowy z marszu rzucić się na głęboką wodę, choćby nawet bardzo tego pragnął. Każdą podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Na początek przypomnij sobie, że spełnienie zawsze stanowi efekt otwarcia się, a zamknięcie rodzi tylko frustrację. To ciekawość i gotowość na odkrycia są atrybutami każdej wspaniałej kochanki - i wspaniałego kochanka także".
Dialog ze sobą
Rozmowa to podstawa i nic tego nie zmieni. Chcesz, aby twój partner robił coś lepiej? Powiedz mu to. Oczywiście, może się okazać, że sama usłyszysz coś, co cię zirytuje, ale i tak to lepsze niż zamykanie się w sobie i rezygnacja z przyjemności. Rzecz nie do przecenienia: zanim porozmawiasz z kimkolwiek, porozmawiaj... ze sobą. Czy wiesz, jakich słów chcesz i lubisz używać na określenie swojego ciała i tego, co w seksie ci się podoba? A przy okazji: czy na pewno wiesz, czego ty sama chcesz? Bez świadomości, czego pragniemy, żaden dialog nie przyniesie odpowiednich skutków, dlatego Keszka proponuje: nazwij konkretnie pięć rzeczy, które lubisz i pięć, których nie lubisz albo których nie chcesz próbować. Posłuchaj swojego głosu, gdy się masturbujesz. Porozmawiaj z przyjaciółką albo po prostu z kimś bliskim, niekoniecznie z partnerem. A kiedy już zdecydujesz się na rozmowę - zacznij do prostych kwestii i pamiętaj: nie musicie być przy tym śmiertelnie poważni.
Moment na wagę złota
Można namówić partnera do bycia bardziej zmysłowym, ale nie można mieć radosnego seksu z kimś, kto nie interesuje się naszymi potrzebami. Jeśli jednak masz to szczęście i właśnie kupiłaś kajdanki, a nie wiesz, jak o tym powiedzieć partnerowi, by zareagował z entuzjazmem, Joanna Keszka ma kilka porad. Przede wszystkim znajdź odpowiedni moment - kluczowa sprawa w bardzo wielu życiowych sytuacjach także tu ma swoje zastosowanie. Bez odpowiedniego momentu ani rusz, podobno najlepszy jest sobotni poranek - tak, właśnie ten po udanym piątkowym seksie... Nic tak nie uskrzydla jak dobre słowo, dlatego warto zacząć od pochwał. No i przede wszystkim żadnego mrożącego krew w żyłach "kochanie, musimy porozmawiać". Zdecydowanie przyjaźniej brzmi luźne "Misiu, chciałabym się z tobą pobawić w fajną erotyczną zabawę, o której właśnie czytam". Proste?
Co nas kręci, co nas podnieca
Seksualność to coś, co odkrywamy całe życie - pisze Keszka i dodaje: jeśli chcesz eksperymentować, bawić się seksem, nazywać swoje potrzeby i pragnienia, jesteś na najlepszej drodze, by stać się ekspertką od własnego życia erotycznego. To nie kolejne pozycje sprawiają, że czerpiemy z seksu przyjemność, ale właśnie radość i chęć odkrywania tego, co nas kręci. A co sprawia, że w sypialni wieje nudą (i przy okazji czasem całkiem skutecznie zabija nasze związki)? Rutyna, brak igraszek, dziecinnej zabawy i wygłupów. Skoro za chwilę będziecie dotykać najbardziej intymnych miejsc swego ciała, to nie jest to najlepszy moment na grzeczną wymianę zdań. I tu pojawia się dziewięć nieprzyzwoitych scenariuszy zabaw dla chcących się zabawić dorosłych.
Najlepszy przyjaciel kobiety
To wszystko dotyczy zabaw z partnerem, ale nie od dziś wiadomo, że do kosmicznych orgazmów nie potrzeba żadnego towarzystwa, no może poza własną wyobraźnią i dobrym wibratorem. Wibrator, jak przekonuje autorka poradnika, nie jest urządzeniem dla "opornych" kobiet, ani dla "niewyżytych" czy takich, których "żaden facet nie zaspokoi". To nie jest wyciskarka orgazmów, tylko całkiem przydatny gadżet. Po co? Po pierwsze - by zaspokoić ciekawość. Już ten jeden powód wydaje się wystarczający, ale jeśli komuś potrzeba dodatkowych, Keszka podaje kolejne argumenty: bo potrafi rozpalić temperaturę w wieloletnim związku; bo pomaga przeżyć orgazm; bo gwarantuje dobrą zabawę; bo czasem jest potrzebny z powodów zdrowotnych; wreszcie: bo pomaga odkrywać własną seksualność i cieszyć się nią. Jeżeli jednak nie chcesz, nie czuj na sobie presji. Bo w sprawach seksu nigdy nie jest ona dobrym argumentem.
Solo (po którym nie wyrosną ci włosy na rękach, za to będziesz czuć się świetnie)
Temat wibratorów nieuchronnie prowadzi w stronę kolejnego tematu, o którym krąży wiele niezdrowych plotek: masturbacji. Seks solo oznacza przede wszystkim zabawę na własnych warunkach i orgazm na własnych warunkach. Bez obawy, że zostaniesz pozostawiona sama sobie tuż przed wielkim finałem. To w dodatku jeden z najlepszych sposobów na to, by nauczyć się reakcji własnego ciała i dowiedzieć się, co się nam podoba i sprawia przyjemność.
Keszka obala też dziesięć mitów na temat masturbacji, wszystko to w bardzo obrazowy sposób: "miętolenie zwane szumnie grą wstępną, a potem wbijanie się penisem jak młotem pneumatycznym do pochwy to za mało, żeby odkryć radość z seksu i orgazmiczny potencjał kobiet. (...) Pora ogarnąć takie brednie. Kobiety mają w życiu znacznie większe problemy z palantami, którzy nie widzą świata poza czubkiem swojego penisa, niż z eleganckimi gadżetami erotycznymi, które tylko czekają, by sprawić im przyjemność".
Na kłopoty - kulki
Jeśli dałaś się już przekonać, że niekoniecznie jesteś erotomanką czy nienormalną tylko dlatego, że lubisz seks, Keszka prezentuje kilka rad, jak najlepiej dobrać wibrator. Oraz gratka - jak oswoić z nim partnera i wprowadzić gadżet do łóżka (jeśli oczywiście chcesz - podobno warto pamiętać, że większość facetów to niepoprawni gadżeciarze, więc wszystko jest kwestią odpowiedniego przedstawienia sprawy). O wibratorach w ogóle sporo zostało tu napisane, nie brakuje też poglądowych zdjęć i.. propozycji miejsc, w których warto chować swojego dodatkowego towarzysza. Albo towarzyszki, czyli kulki gejszy - jeśli wzięłaś sobie do serca rozdział o mięśniach Kegla, ich udziale w świetnym seksie i zaletach zdrowotnych ich ćwiczenia.
Pieczony drób, idealna kuchnia i te sprawy
Na koniec znów wracamy do stereotypów. To przez nie Polka, która lubi seks bywa uznawana za nienormalną, a młoda mama może być seksowna, ale seksualna - niekoniecznie. Poświęcanie się i męczeństwo w sypialni jest tak samo popularne jak romantyczno-pornograficzny model miłości, w którym zaspokojony jest mężczyzna, a kobieta, omdlewa i twierdzi, że jej potrzeby wcale nie są takie ważne. Mimo, że to właśnie dobry, radosny seks podtrzymuje więzi, zbliża do siebie i daje radość, wciąż więcej czasu potrafimy poświęcić na przygotowanie idealnego kurczaka niż beztroskie igraszki w sypialni. "Nigdy cię nie dziwiło, że w naszym kraju pieczenie kurczaków wygrywa z seksem? Możesz przyjąć opcję, że ja czegoś nie wiem o pieczonym drobiu. Albo że pod sztandarem wyzwolenia i nowoczesności kryje się brak wiedzy i umiejętności radzenia sobie z tematem seksu" diagnozuje autorka i kwituje z przekąsem: "Perfekcyjna pani domu nie brudzi się tymi sprawami".
Ola Maciejewska/książki.wp.pl