Trwa ładowanie...

Kim jest Szwedka, o której mówią, że zdetronizuje samą Camillę Lackberg?

Lina Bengtsdotter zachwyciła Szwecję powieścią ”Annabelle”. Krytycy Crimetime Specsavers okrzyknęli ją najlepszym debiutem roku 2017, a Linę - królową kryminału. Inspiracją tej opowieści jest prawdziwa historia Mary Bell, dziewczynki z Newcastle, która razem z przyjaciółką w latach sześćdziesiątych zamordowała dwóch małych chłopców.

Kim jest Szwedka, o której mówią, że zdetronizuje samą Camillę Lackberg?Źródło: Materiały prasowe
diqmfjw
diqmfjw

*Izabela Janiszewska: Jak zareagowałaś na wiadomość o tym, że twoja powieść zdobyła nagrodę dla najlepszego kryminalnego debiutu w roku 2017? *

Lina Bengtsdotter: Wstyd się przyznać, ale byłam tak bardzo wzruszona, że się rozpłakałam. Tak dużo kosztowała mnie emocjonalnie ta książka. Wszystko co się dzieje wokół ”Annabelle” wydaje się być wręcz nierealne.

Niektórzy twierdzą, że zdeklasowałaś Camillę Lackberg.

Czytałam książki Camilli. Jest niezwykle pracowitą autorką, a jej droga do sukcesu budzi mój podziw. Przyznam się, że Camilla zachęciła mnie do pisania i udzieliła kilku cennych rad. Nie da się jej zdeklasować. Mam nadzieję, że będę mogła dumnie kroczyć u jej pisarskiego boku.

Polscy czytelnicy jeszcze cię nie znają, kim jest Lina Bengtsdotter?

Jestem mamą trzech dziewczynek, nauczycielką szwedzkiego i psychologii, pisarką i zapaloną czytelniczką. Dorastałam w niewielkim miasteczku w Szwecji, to tam osadziłam moją historię.

diqmfjw

O czym jest książka?

To opowieść o Annabelle, siedemnastoletniej dziewczynie, która znika pewnej gorącej nocy w trakcie imprezy w małym miasteczku Gullspang. Policjantka Charlie Lager ze Sztokholmu i jej kolega przyjeżdżają do tej małej społeczności, by pomóc wyjaśnić tutejszym policjantom co stało się z dziewczyną. Charlie dorastała w Gullspang, ale z powodu traumy z dzieciństwa, trzymała się z dala od tego miejsca przez ostatnie dwadzieścia lat. W poszukiwaniu Annabelle, policjantka dociera do sekretów ze swojej przeszłości.

iStock.com
Źródło: iStock.com, fot: udra

Ispiracją dla Liny Bengtsdotter była Mary Flora Bell, brytyjska nieletnia morderczyni. W grudniu 1968 została uznana za winną zabicia czteroletniego Martina Browna i trzyletniego Briana Howe. W momencie popełniania zbrodni sama miała 11 lat.

Bohaterowie są siłą twojej historii. Możesz więcej opowiedzieć o Charlie?

Charlie jest postacią złożoną i kontrowersyjną. Jest jednocześnie silna i słaba, odważna i pełna obaw. Nie zależy jej na tym, co myślą o niej ludzie. Jest inteligentna, ale nie zawsze wie, co jest dla niej najlepsze, z tego powodu często podejmuje nierozsądne decyzje. Nie da się jednak ukryć, że to dziewczyna z wielkim sercem, ciekawością i otwartością na ludzi i oczywiście z poczuciem humoru.

diqmfjw

Charlie dotyka wątku ”ucieczki”, ucieczki od siebie, od swoich korzeni i pokazuje, że nigdy do końca nie jest to możliwe.

Charlie najbardziej boi się, że będzie kiedyś jak jej matka. To chyba taka nasza ogólna ludzka obawa, staramy się uciec od swoich rodziców. W myślach, szczególnie my kobiety powtarzamy sobie ”nigdy nie będę jak matka”. Charlie robi, co może, by się odróżnić, ale nie zawsze jej się to udaje. Gdy sięga po alkohol, jak jej matka alkoholiczka, wmawia sobie, że to tylko chwilowe, bo pomaga sobie w ten sposób zapomnieć o problemach. Również jej wybór, by nie wiązać się z żadnym mężczyzną na dłużej niż jednonocną przygodę, wynika z tego, że to życie nauczyło ją, że nie istnieje scenariusz ”żyli długo i szczęśliwie”.

Gorzka prawda.

Taka jest moja książka. Nie szczędzę w niej tego, co prawdziwe. Wszystko, co opisałam jest głęboko osadzone w życiu.

Co chciałaś przekazać swoją opowieścią?

W trakcie pisania towarzyszyło mi wiele pytań i refleksji. Silnym i ciągle powracającym pytaniem było to, gdzie zaczyna się wina i odpowiedzialność za to, co się dzieje w naszym życiu? Czy wina ma w ogóle swój początek i koniec? Mocno męczyło mnie też to, czy nasza wolna wola rzeczywiście jest wolna? Na ile to my wybieramy w życiu, a na ile życie wybiera za nas? Czy to my kształtujemy okoliczności? Czy może one nas? Zależało mi na tym, by uchwycić całą złożoność człowieczeństwa, a zarazem napisać ekscytującą historię.

Możesz posłuchać thrillera czytanego przez Marię Seweryn.

diqmfjw

Skąd czerpałaś inspiracje?

Dorastałam w Gullspång, gdy byłam dzieckiem siadałam w oknie mojego pokoju i spoglądałam na czarną rzekę płynącą obok domu. Już wtedy byłam osobą z niesamowitą wyobraźnią, więc te widoki pozwalały mi tworzyć wciągające historie w mojej głowie. Dzięki temu wcześnie zaczęłam czytać i pisać. Gullspång to małe miasteczko, nie mam tam wielu zorganizowanych zajęć dla dzieci. Można chyba nawet powiedzieć, że to jedno z tych miejsc, gdzie nie ma co robić. Gdy byliśmy dziećmi, z przyjaciółmi wymyślaliśmy własne sposoby na ciekawe spędzanie wolnego czasu. Często się bawiliśmy, a później imprezowaliśmy w opuszczonych domach na obrzeżach miasteczka, tak samo jak młodzież w ”Annabelle”. To właśnie Gullspång i moje lata dorastania tam mnie zainspirowały. Las, rzeka i pub. Wszystkie miejsca, które pojawiają się w książce, istniały w rzeczywistości. Nawet wiśniowy sad i stary opuszczony sklep.

Dlaczego osadziłaś akcję właśnie tam? I podobnie jak Camilla Lackberg w swoim rodzinnym mieście?

Tak to prawda. Choć przyznaję, że wcale nie zamierzałam tego robić. Początkowo wybrałam fikcyjne miasto, podobne do Gullspång. Wydawało mi się, że w momencie gdy wybiorę nieistniejące miasteczko, będę miała więcej wolności w pisaniu, ale wszystko szło jak po grudzie. Podczas rozmowy z jednym z agentów, który odrzucił moją książkę, usłyszałam, że powinnam tę historię przenieść do miejsca, które jest mi bliskie. A gdy to zrobiłam, wszystko ruszyło z kopyta. Nagle ta historia nabrała wyrazistości i sensu. I co najważniejsze, z miejsca otrzymałam ofertę jej wydania.

W ”Annabelle” pojawia się wątek dzieci dokonujących zbrodni. Skąd taki pomysł?

Urodziłam swoje pierwsze dziecko mając 21 lat. Ja i mój były mąż mieszkaliśmy wtedy w Newcastle. Przez większość dnia spacerowałam z dzieckiem w wózku po uliczkach miasta. Poznawałam jego historię, tajemnice i mrożące w żyłach opowieści o mieszkańcach. Dowiedziałam się, że w późnych latach sześćdziesiątych coś strasznego wydarzyło się w okolicy. Okazało się, że dwie małe dziewczynki Mary Bell i Norma Bell, zabiły małego chłopca. Dziewczynki pochodziły z bardzo biednej rodziny, doświadczały w niej przemocy i z pewnością nie doznawały miłości. Patrzyłam na moją maleńką córeczkę w wózku i zaczęłam się zastanawiać, jak to możliwe, że jedno dziecko zabija inne. Książkowa historia jest rezultatem tatych przeżyć z Newcastle. Starałam się napisać ponadczasową, uniwersalną opowieść o ludziach. O tym, co nas boli, przed czym uciekamy i za czym tęsknimy. Głosy krytyków i czytelników świadczą o tym, że się udało. I jestem z tego dumna.

diqmfjw

Lina Bengtsdotter, Annabelle, Burda Publishing Polska, premiera 8 listopada 2017.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

*O autorce: *Lina Bengsdotter – mama trzech córek, nauczycielka szkolna oraz psycholog. Nie ulega więc wątpliwości, że zakamarki ludzkiej psychiki są jej dobrze znane. Autorka ma już na swoim koncie szereg opowiadań kryminalnych w szwedzkich gazetach. ”Annabelle” - to jednak pierwsza książka, która zarazem stanowi wycieczkę w lata młodości. Gullspång, w którym rozgrywa się akcja książki, to bowiem rodzinna miejscowość autorki.

Obejrzyj też: #dziejesiewkulturze

diqmfjw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
diqmfjw