Kerouaców (przynajmniej) dwóch

Biografie twórców z kręgu Beat Generation pełne są efektownych anegdot dotyczących narkotycznych ekscesów, romantycznych eskapad i wszelkiego rodzaju ekstrawagancji, które nawet w dzisiejszym mieszczaninie są w stanie wzbudzić święte oburzenie. Obraz ten utrwalają zresztą przetłumaczone w ostatnich latach na język polski zbiory korespondencji oraz produkcje filmowe w rodzaju "Kill Your Darlings". Wszyscy, którzy oczekiwali, że opublikowane nakładem Axis Mundi "Własnym głosem. Samotne zwycięstwo Jacka Kerouaca" będzie kolejną kroniką wypadków alkoholowo-miłosnych mogą początkowo czuć się niepocieszeni.

W drodze do własnego stylu
Źródło zdjęć: © fot. Tom Palumbo / wikpedia.org

/ 10W drodze do własnego stylu

Obraz
© fot. Tom Palumbo / wikpedia.org

Biografie twórców z kręgu Beat Generation pełne są efektownych anegdot dotyczących narkotycznych ekscesów, romantycznych eskapad i wszelkiego rodzaju ekstrawagancji, które nawet w dzisiejszym mieszczaninie są w stanie wzbudzić święte oburzenie. Obraz ten utrwalają zresztą przetłumaczone w ostatnich latach na język polski zbiory korespondencji oraz produkcje filmowe w rodzaju "Kill Your Darlings" . Wszyscy, którzy oczekiwali, że opublikowane nakładem Axis Mundi "Własnym głosem. Samotne zwycięstwo Jacka Kerouaca" będzie kolejną kroniką wypadków alkoholowo-miłosnych mogą początkowo czuć się niepocieszeni.

Joyce Johnson, pisarka oraz była partnerka autora "W drodze" , skupia się na aspektach nieco odmiennych od powyższych. Naszemu bohaterowi towarzyszymy tu bowiem przede wszystkim w procesie poszukiwania własnej dykcji literackiej i z tego punktu widzenia tytuł jego najsłynniejszej powieści zyskuje nowe znaczenie. Nie znaczy to jednak bynajmniej, że Kerouac spod pióra Johnson to wyrafinowany literat w tweedowej marynarce. Droga, jaką przebędziemy podczas lektury jest bowiem usiana przeszkodami w rodzaju zbyt łatwego dostępu do benzedryny, nocy spędzanych w areszcie czy mieszkających pod maszyną do pisania karaluchów.

/ 10Problemy z sufiksami

Obraz
© AFP

Pisarz pochodził z kanadyjskiej rodziny, zmuszonej wyemigrować w poszukiwaniu pracy do Nowej Anglii. Urodzony w Lowell w stanie Massachusetts Jean-Louis (właśnie takie imiona widnieją w akcie chrztu) był więc wychowany w kręgu kultury frankofońskiej, a jego pierwszym językiem nie był wcale angielski, a joual - robotnicza odmiana francuskiego, popularna w kanadyjskim Quebecu.

Mały Jack był więc zmuszony nadrabiać zaległości wobec swoich amerykańskich kolegów ze szkoły: "(...) wykleił ściany pokoju przy ulicy Gershoma spisami wielosylabowych słów łacińskiego pochodzenia, które wciąż sprawiały mu kłopot: "impertynencki, konspiracyjny, demonologiczny"... Zazwyczaj potykał się na sufiksach". Bardzo długo prowadziło to do rozmaitych wpadek: uwiedziony brzmieniem słowa "malodorous", nazwał tak jednego z bohaterów swojej wcześniej powieści, nie mając świadomości, że znaczy to mniej więcej tyle, co "śmierdzący".

/ 10''Życie na miarę literatury''

Obraz
© Okładka debiutanckiej powieści Jacka Kerouaca. Nie jest jasne, dlaczego na powieści widnieje imię John, wiadomo jednak, że nie był to błąd edytorski. Być może autorowi zależało na zdystansowaniu się do bohaterów tej silnie autobiograficznej książki? || Harcourt Brace

Już wczesne próby prozatorskie w rodzaju "The Town and The City" (wydanej ostatecznie w 1950 debiutanckiej powieści) miały niemal całkowicie autobiograficzny charakter. Z czasem pisarz wyzbywał się zbędnych poetyzmów, będących spadkiem po jego pierwszym literackim idolu, Thomasie Wholfie, a jego styl w coraz bardziej bezpośredni sposób dotykał konkretu doświadczeń (autor nie zgadzał się jednak na to, aby nazywać jego prozę "relacją" - fakt z życia był tu przecież poddany obróbce i otoczony spontanicznymi skojarzeniami). Pragnienie utożsamienia własnego życia z pisaniem było na tyle silne, że można by podejrzewać Kerouaca o to, iż celowo kształtuje swój życiorys tak, aby stanowił dobry materiał literacki. W 1947 roku, podczas jednej z podróży, Jack celowo zmienia plany związane z powrotem i nawiązuje romans z poznaną w Kalifornii Meksykanką Beą.

Jak komentuje to Johnson: "najwyraźniej zorientował się, że ma rzadką okazję, by zrobić kulturowy skok w bok". Kerouac rozstaje się ostatecznie z dziewczyną i jej małym synkiem, obiecując im zarazem, że niebawem zamieszkają razem w Nowym Jorku. Gdy po powrocie na Wschód otrzymuje list od Bei, nie zgadza się jednak kategorycznie na jej przyjazd. Doświadczenia te stały się kanwą jednego z opowiadań: "Kiedy w 1956 roku Mexican Girl ukazała się na łamach "Paris Review", szczęście uśmiechnęło się do Jacka i poskutkowało ostateczną publikacją W drodze".

/ 10Hipsterski antysemityzm

Obraz
© Jack Kerouac Naval Reserve Enlistment 1943 US GOV

Kerouac wyniósł ze swojego, dość purytańskiego domu, cały zbiór mniej lub bardziej utajonych uprzedzeń wobec innych narodowości, w tym rzecz jasna Żydow: "Przez całe życie Jack lawirował pomiędzy (...) abstrakcyjnymi resentymentami a naturalną sympatią do żydowskich przyjaciół". Johnson sugeruje, że skomplikowana przyjaźń z i pewien rodzaj dystansu wobec Ginsberga wynikał w dużej mierze z faktu, że Kerouac nigdy w pełni nie zaakceptował "żydowskości" poety.

/ 10Święty Gerard

Obraz
© Farrar, Straus and Company

Śmierć starszego brata pisarza, w czasie, gdy obaj byli jeszcze dziećmi, położyła się cieniem na całym jego nastoletnim i dorosłym życiu. W domu Kerouaców Gerard zyskał niemal mityczny status: młody Jack wielokrotnie wysłuchiwał opowieści o jego świętości i niezwykłych talentach, sam jednak nie był nawet w stanie przypomnieć sobie wyrazu twarzy brata. Mimo to, chłopiec "nawiedzał" go pod postacią różnego rodzaju wizji i omamów. Kerouac poświęcił mu zresztą jedną z powieści - mowa o wydanych w 1963 roku "Wizjach Gerarda".

Po przeczytaniu jednego z fragmentów książki, Johnson zdała sobie sprawę, że zwyczaj zwracania się do jej kota w mieszaninie angielskiego i francuskiego, jaki praktykował Jack, było jednocześnie "świętym sakramentem", za pośrednictwem którego pisarz przyzywał swojego brata. "Ti Gris" (dosł. "burasek", "szaruś"), jakiego używał w rzeczywistości, zostało tam zamienione na "Ti Pou" (od "Ti Pousse", czyli "mały kciuk"), jak podobno nazywał Jacka Gerard.

/ 10Czuły barbarzyńca

Obraz
© Grove Press

Autorka "Własnym głosem..." podkreśla, że niejednoznaczne działania i postawa Kerouaca wynikały często z konfliktu między prowincjonalnym pochodzeniem i konserwatyzmem rodziców a obyczajową i artystyczną postępowością nowojorskiej bohemy.Jack, pasowany przedwcześnie na przyszłą gwiazdę futbolu amerykańskiego (co swego czasu zapewniło mu miejsce na uczelni), mający pod względem wizualnym wszelkie przymioty prawdziwego macho, podobno brzydził się przemocą.

Mimo deklarowanego heteroseksualizmu oraz dużego powodzenia u kobiet, czemu sprzyjały dobra budowa ciała i smagła cera, w jego biografii znalazło się miejsce dla kontaktów seksualnych z mężczyznami. Co prawda analiza jego życia i twórczości wedle homoseksualnego klucza, o jaką pokusili się niektórzy badacze, nie jest do końca uzasadniona, trudno nie zauważyć, że coś jest na rzeczy. Świadczy o tym sprawa pobicia gejowskiego muzyka, w jakiej Jack wziął podobno udział. Epizod ten opisał później w "Podziemnych" : "(...) wepchnął ciotowatego wiolonczelistę we wnękę drzwi, a ja wepchnąłem drugiego, on rąbnął swojego, ja łypnąłem groźnie na swojego".

/ 10''Osobowość schizoidalna ze skłonnościami anielskimi''

Obraz
© Avon Publications

O dwoistej naturze Kerouaca dobrze świadczą rozmaite perypetie, jakich doświadczył w okresie drugiej wojny światowej podczas pracy na statkach handlowych. Dał się tu poznać jako wycofany i nadwrażliwy myśliciel, który większość wolnego czasu poświęcał na lekturę zabranych na pokład książek. Jak pisze Johnson, brutalność i brak ogłady innych marynarzy były dla niego dość odrażające.

Mimo to nie ustrzegł się stereotypowo męskich zachowań: "zwiał ze statku i z czterema kolegami z załogi puścił się w dwudniowe tango. Wlali w siebie wszystek alkohol (...), znaleźli burdel, gdzie wspólnie skorzystali z usług dwóch Indianek, wreszcie omyłkowo władowali się do domu górnika i tam padli z urwanym filmem (...)". Kerouac, zmęczony w końcu wojskowym drylem, jaki panował na statku, zaczął symulować chorobę psychiczną. Oficjalna diagnoza lekarska brzmiała: "osobowość schizoidalna ze skłonnościami anielskimi". Co prawda ocena została oparta na fałszywych przesłankach, ale dobrze charakteryzuje człowieka, będącego polem nieustannego konfliktu między krzepkim, maczystowskim prostakiem, a nadwrażliwcem-wizjonerem.

/ 10Ślub w kajdankach

Obraz
© McGraw Hill

Kerouac był dwukrotnie żonaty, dodajmy: dość nieszczęśliwie. Na osobną wzmiankę zasługują jednak okoliczności, w jakich doszło do pierwszego ze ślubów. W 1944 roku, gdy pisarz szykował się do kolejnego rejsu, doszło do tragicznego w skutkach spotkania między Lucienem Carrem, charyzmatycznym członkiem nowojorskiej bohemy, a zakochanym w nim Davidem Kammererem. Carr (który planował wypłynąć wraz z Kerouakiem) w nie do końca jasnych okolicznościach zamordował swojego adoratora. Jack został niesłusznie podejrzany o współudział w zbrodni i trafił do aresztu.

Aby umożliwić wpłatę kaucji, pisarz postanowił się oświadczyć swojej ówczesnej partnerce, Edie, której przypadł w udziale spadek po zmarłym dziadku (małżeństwo było jednym z prawnych warunków wykonania testamentu). Dziewczyna przystała na takie rozwiązanie i "nazajutrz stanęła obok Jacka, spiętego kajdankami z oficerem policji, przed obliczem sędziego, na którego wniosek aresztowany pozostał skuty przez cały czas trwania uroczystości". Pomimo, jakże romantycznych, początków, małżeństwo zostało anulowane cztery lata później.

/ 10Powieść-confetti

Obraz
© Viking Press

Wydana w 1957 roku powieść "W drodze" , wciąż cieszy się statusem kultowym i - jak wykazały badania - jest jedną z najczęściej podkradanych z amerykańskich księgarni książek. Nic więc dziwnego, że wokół opus magnum pisarza narosła cała masa mitów i legend. Wedle jednego z "apokryficznych" podań, Kerouac napisał "W drodze" w transie, na jednym zwoju papieru, stosując znaną przedwojennej modernistycznej awangardzie technikę "strumienia świadomości" i "pisania automatycznego".

W rzeczywistości powieść powstawała kilka lat, zawiera w sobie fragmenty, które początkowo miały wejść w skład innych planowanych dzieł, a wspomniany trans, mimo że niepozbawiony spontaniczności, był w dużej mierze nadaniem rozproszonym pomysłom ostatecznego kształtu. Mimo to, wspomniana legenda nie jest całkiem fałszywa. Kerouac wykorzystał "rolkę japońskiego papieru Cannastry, przyciąwszy ją przy linijce do szerokości jedenastu cali, by zmieściła się w maszynie (...)". Jakiś czas później pisarz pojawił się wraz z zapisanym zwojem u swojego wydawcy i "rozrzucił po gabinecie jak confetti", ten zbył go jednak, widząc, że Kerouac jest kompletnie pijany.

10 / 10Wielka Powieść Amerykańska* po francusku

Obraz
© Wydawnictwo Axismundi

Joyce Johnson kończy swoją opowieść na roku 1951 - właśnie wtedy Kerouac nadał "W drodze" kształt bliższy ostatecznemu (na publikację powieści pisarz poczeka jeszcze kilka lat). Zdaniem autorki jest to zarazem finalny punkt jego poszukiwań, prowadzących do niemal całkowitego zatarcia granicy między własnym życiem a literaturą: "Wreszcie sam stał się pisaną przez siebie książką".

Jak się później okaże,* "ojciec wszystkich hipsterów"* zapłacił za swoje eksperymenty najwyższą z cen w postaci licznych uzależnień i przedwczesnej śmierci. Co istotne jednak, "W drodze", będące dla młodych Amerykanów z pokolenia powojennego niemal biblią, zawdzięcza swój specyficzny styl wspomnianemu "joual", przekładanemu przez Kerouaca w toku pracy na angielszczyznę. Jak stwierdza Johnson: "Był to głos, który przyszłym czytelnikom wydawał się równie arcyamerykański jak jabłecznik, ale narodził się na gruncie francuszczyzny". Zwrócenie uwagi na fakt, że Kerouaców było (przynajmniej) dwóch, jest niewątpliwie największą zasługą "Własnym głosem...".

* Great American Novel to określenie nadawane powieściom stanowiącym wiarygodne odbicie stosunków społecznych i kulturowych panujących w Stanach Zjednoczonych w danym czasie.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]