Trwa ładowanie...
d100nwj
16-08-2013 09:57

Julia Hartwig o Mrożku: rozwinął swoją osobowość na wielką skalę

Sławomir Mrożek był człowiekiem, który bardzo rzadko brał udział w publicznych wydarzeniach. Był natury samotniczej - dzięki temu dużo pisał, a rodzaj pisarstwa, reprezentowanego przez niego był niezwykle rzadki: był to wyrafinowany intelektualizm ujęty w formie wysokiego lotu żartu i swobody literackiej.

d100nwj
d100nwj

Poetka Julia Hartwig, wspominając zmarłego w czwartek dramatopisarza, prozaika i rysownika Sławomira Mrożka:

"Sławomir Mrożek był człowiekiem, który bardzo rzadko brał udział w publicznych wydarzeniach. Był natury samotniczej - dzięki temu dużo pisał, a rodzaj pisarstwa, reprezentowanego przez niego był niezwykle rzadki: był to wyrafinowany intelektualizm ujęty w formie wysokiego lotu żartu i swobody literackiej.

Był trudny, jeśli chodzi o życie społeczne. Prawie w ogóle się nie udzielał towarzysko. Nie był jednak niemiły. Ludzie w sierpniu się bawią, a jedynym człowiekiem stojącym pod ścianą jest Mrozek. Nie był człowiekiem zakompleksionym, po prostu nie interesowało go to. Zawsze był bardzo życzliwy. Razem byliśmy zaproszeni do Kolonii na wspólny wieczór autorski; pamiętam, że czekałam na dworcu lotniczym, słabo go wówczas znałam go wówczas i czułem małą tremę - w końcu słyszałam, że nie lubił ludzi. Okazał się miły, potrafił w osobistych stosunkach być troskliwy i dbały. Jednak gdy jedliśmy śniadanie, jadłam osobno - on obkładał się gazetami.

Prawie nigdy nie wypowiadał się w sprawach zasadniczych, omijał te tematy, zostawiając je dla sztuki. Nie dbał o to, co się o nim sądzi jako o człowieku, a można było sądzić dobrze. Po prostu nie interesowała go opinia ludzi. Czuł się osobny, choć przecież dużo podróżował, przyjaźnił się z naszymi pisarzami emigracyjnymi. Nie był zupełnym odludkiem ale postacią niezwykle oryginalną.

d100nwj

Gdy go poznałam, zadziwił mnie swoim wyglądem - ubierał się w stylu dandysowskim, nosił bardzo wąskie spodnie. Gdy ktoś go o nie zapytał, odpowiedział, że sam je sobie uszył. Wszystko miał według własnego pomysłu. Zauważał także ubrania innych osób: gdy skomplementował kiedyś mój ubiór, zdziwiło mnie to; wydawałoby się że to ostatnia rzecz, którą Mrożek mógłby zauważać.

Smucę się, bo to wielka strata, ale wiem, kim był i wiem, że niczego nie żałował. Rozwinął swoją osobowość na wielką skalę".

d100nwj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d100nwj

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj