Joanne Rowling, autorka bestsellerowej serii przygód małego czarodzieja - Harrego Pottera, była ostatnio zbulwersowana warunkami panującymi w czeskich szpitalach psychiatrycznych.
Sprawa poruszyła pisarkę do tego stopnia, że zdecydowała się ona napisać list do prezydenta Czech Vaclava Klausa i do premiera Vladimira Szpidli, wyrażający oburzenie z powodu łóżek-klatek, jakie istnieją w czeskich szpitalach psychiatrycznych. W łóżkach tych umieszczane są chore psychicznie dzieci, z którymi nie może poradzić sobie personel szpitala. Sposoby takie stosowane są głównie ze względu na brak pieniędzy i personelu zdolnego stale zajmować się niepoczytalnymi pacjentami.
O stosowaniu takich sposobów "terapii" autorka dowiedziała się z "The Sunday Times".
Joanne Rowling, zszokowana faktem, że takie praktyki mają miejsce "w bogatym kraju Unii Europejskiej", napisała do ambasadora Czech w Wielkiej Brytanii, protesty dotarły także do czeskiego wicepremiera Petra Maresza. Interwencja trwała długo, więc J. Rowling zdecydowała się na interwencję u premiera i prezydenta Czech.
Sprawa wywołała w Czechach kontrowersje na najwyższym szczeblu. Pod presją organizacji międzynarodowych czeskie Ministerstwo Pracy i Spraw Socjalnych zaczęło przygotowywać ustawę, która ograniczy używanie klatek do skrajnych przypadków. Nie czekając na zapowiadane na rok przyszły wejście ustawy w życie, minister zdrowia Jozef Kubinyi podjął w lipcu radykalną decyzję. Zakazał zamykania pacjentów do klatek. Ku zaskoczeniu znacznej części opinii publicznej prezydent Vaclav Klaus nie tylko ministra Kubinyi nie pochwalił, ale, wezwawszy go na dywanik, wyraził wielkie ubolewanie z powodu podjętej przez niego decyzji.
Prezydent dał w ten sposób Joanne Rowling do zrozumienia, że nie życzy sobie wtrącania się w wewnętrzne sprawy kraju. "(...) nie możemy pozwolić, aby pouczał nas z zewnątrz ktoś, kto nie dysponuje pełnią wiarygodnych informacji" - powiedział Vaclav Claus.