Joanne K. Rowling nie dostanie w 2004 roku literackiej nagrody Nobla. Autorki serii książek o przygodach Harry'ego Pottera nikt nie zgłosił do tej nagrody.
Pomysł, aby Rowling nagrodzić literackim Noblem, wpadł do głowy amerykańskiemu pisarzowi i artyście Jamesowi Downeyowi. Nagłośnił go przy pomocy Internetu licząc przy okazji, że będzie mógł się przekonać o sile oddziaływania tego elektronicznego medium.
"Jestem gotów się założyć, że jeśli Komitet Noblowski dostanie kilkaset tysięcy listów (w sprawie Rowling), to przynajmniej rozpatrzy jej kandydaturę" - napisał Downey na swojej stronie internetowej. "Zjednoczenie milionów ludzi w realizacji pozornie niemożliwego projektu to nowy rodzaj sztuki" - dodał artysta.
Niestety, Amerykanin przeliczył się. Do Szwedzkiej Akademii Nauk wpłynęło tylko ok. 100 e-mailii. Tymczasem kandydatów do nagrody można zgłaszać tylko za pomocą poczty konwencjonalnej - pisze BBC.
Akcja o przyznaniu Nobla Rowling to nie pierwszy tego typu pomysł Downeya. W 2001 roku namawiał ludzi, aby w jednej chwili wycelowali laserowe wskaźniki w księżyc. W ten sposób - jak twierdził - "srebrny glob" miał zmienić kolor.