W lipcu, w miesiącu premiery _Harry'ego Pottera i Księcia Półkrwi_ dzieci ustawią się w długich kolejkach przed księgarniami. Lub w domu będą czekały, czy książka dotrze do nich _via_ internet.
Niestety, ci wszyscy, którzy szykują się do lektury Harry'ego Pottera i Księcia Półkrwi w formie e-booka, mogą już dać sobie z tym spokój.
J.K. Rowling nie zezwoliła na publikację książki w wersji elektronicznej. Nawet pomimo rosnącego zainteresowania taką formą udostępniania literatury.
Prawnik agencji literackiej, w której zrzeszona jest J.K. Rowling, powiedział, że nie jest to obszar, na jakim starają się o licencję. Nie komentował doniesień, że pirackie wersje elektroniczne obniżają sprzedaż książki.
Decyzja pisarki jest zgodna ze współczesnymi trendami. Młodzi ludzie są bardzo otwarci na wszelkie nowinki technologiczne, jednakże rynek e-booków działa w nieco odmienny sposób. Chociaż prace takich autorów, jak Dan Brown są dostępne wersji elektronicznej, twórcy literatury dla dzieci i młodzieży pozostają przy tradycyjnych formach przekazu. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest kilka. Największym problemem jest brak projektu czytelniczego, co jest poważną przeszkodą przy próbie uporządkowania rynku publikacji elektronicznych.
Chociaż e-booki stale zyskują swoich zwolenników, pozostają marginalną częścią rynku wydawniczego. Mówi się jednak, że Harry Potter mógłby odmienić tę tendencję i okazać się prawdziwym hitem.