Jerzy Dziewulski: robota w policji jest jak jazda karawanem, ale wyłącznie wtedy, kiedy jedziesz z przodu
Polski James Bond
Były milicjant, antyterrorysta, poseł na sejm czterech kadencji i szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego w czasie jego kampanii prezydenckiej. Dwukrotnie ciężko ranny w trakcie służby. Przez wielu uznawany za polskiego Jamesa Bonda, choć sam nie lubi, by tak o nim mówić. To on stał za jedną z największych tajnych operacji na świecie (kryptonim "Most"), polegającą na przerzucie osób żydowskiego pochodzenia z krajów byłego ZSRR do Izraela. Był także konsultantem serialu "07 zgłoś się", w którym zresztą sam wystąpił. Jerzy Dziewulski.
Były milicjant, antyterrorysta, poseł na sejm czterech kadencji i szef ochrony Aleksandra Kwaśniewskiego w czasie jego kampanii prezydenckiej. Dwukrotnie ciężko ranny w trakcie służby. Przez wielu uznawany za polskiego Jamesa Bonda, choć sam nie lubi, by tak o nim mówić.
Jerzy Dziewulski. To on stał za jedną z największych tajnych operacji na świecie (kryptonim "Most"), polegającą na przerzucie osób żydowskiego pochodzenia z krajów byłego ZSRR do Izraela. Był także konsultantem serialu "07 zgłoś się", w którym zresztą sam wystąpił.
- Gliniarza od śmierci dzieli tylko to, co potrafi (...). Gliniarzu, musisz pamiętać, że nikt nie da Ci gwarancji jutra! Pamiętajcie - robota w policji jest jak jazda karawanem, ale wyłącznie wtedy, kiedy jedziesz z przodu - mówi były policjant w książce "Jerzy Dziewulski o polskiej policji" , którą napisał z dziennikarzem Krzysztofem Pyzią.