Japońscy wydawcy podręczników historii przywrócą wzmiankę o roli, jaką odegrała armia cesarska w zbiorowych samobójstwach popełnianych przez cywilów na Okinawie pod koniec II wojny światowej - zapowiedziała telewizja publiczna NHK.
W marcu poprzedni minister edukacji wydał wydawnictwom polecenie, by usunęły z podręczników na rok szkolny 2008-2009 wszelką wzmiankę o związku armii japońskiej z samobójstwami, popełnianymi w 1945 roku przez cywilów po bitwie z wojskami amerykańskimi o Okinawę na południu Japonii.
Decyzja ta wywołała falę protestów na wyspie. W ubiegłą sobotę na Okinawie protestowało aż 110 tys. osób i była to największa demonstracja, od kiedy wyspa ta została w 1972 roku zwrócona Japonii po wielu latach amerykańskiej okupacji.
Gubernator Okinawy Hirozaku Nakaima osobiście przybył w środę do Tokio, by zażądać od nowego ministra edukacji w rządzie Yasuo Fukudy przywrócenia do podręczników informacji o prawdzie historycznej.
Według osób, które przeżyły bitwę o Okinawę, w obliczu amerykańskiej inwazji japońska armia rozdawała cywilom granaty i nakłaniała ich do samobójstwa, strasząc niezwykłą brutalnością amerykańskich żołnierzy.
Szacuje się, że na Okinawie około 500 Japończyków popełniło samobójstwo w obawie przed zbliżającym się niebezpieczeństwem. Na pobliskich wyspach Kerama życie odebrało sobie kolejne 700 osób. Wydarzenia te są przez większość historyków uważane za dobrze udokumentowane, jednak w ostatnich latach konserwatywny rząd, dążący do złagodzenia krytycznego stosunku Japończyków do własnej przeszłości, usiłował usunąć z podręczników historii wzmianki o tym epizodzie.
Bitwa o Okinawę trwała od końca marca do 22 czerwca 1945 roku. W walkach zginęło 12520 żołnierzy amerykańskich i 190 tys. Japończyków, z czego połowę stanowili cywile. Okrucieństw na miejscowej ludności dopuszczali się również żołnierze japońscy. Była to ostatnia, a zarazem największa i jedna z najbardziej krwawych bitew II wojny światowej na Pacyfiku.