Janowska - wiersze dla matki
Wiersze Michała Zabłockiego z tego tomu, poświęcone są w całości matce autora, Alinie Janowskiej. – W tych 33 wierszach opowiadam o całym życiu Janowskiej, tytuł jest zresztą "Janowska", od dzieciństwa po ostatnie dni – mówi poeta. Przeczytaj wzruszający dowód synowskiej miłości.
Alina zawsze mówiła ”zróbmy coś razem”, jedźmy w trasę, napiszmy coś – opowiadał Michał Zabłocki w wywiadzie udzielonym Katarzynie Kachel. – I tak sobie pomyślałem, że to może być nasz wspólny projekt. Nieco inny niż planowaliśmy, ale jednak zrobiony przez nas, syna i matkę. Janowska wyrusza w nim na swój ostatni objazd po kraju. I po życiu. Wraca do dzieciństwa, do ojca, który umiał robić buty, i na róg Świętokrzyskiej i Jasnej, którędy nosiła gar z kaszą dla szturmujących PAST-ę. Trudno mi powiedzieć, że zrobiłem to dla niej, bo przecież w tamtym momencie, kiedy te wiersze powstawały, ona już nie miała pełnej świadomości bycia tu i teraz. Wiedziała, że wydaję książkę, że ją promujemy, że ludzie przychodzą dla niej. Ale poszczególnych tekstów nie znała.
Ostatni publiczny występ Aliny Janowskiej miał miejsce we Wrocławiu, podczas 34. Przeglądu Aktorskiej w 2013 roku. Pokazała się na jubileuszowym koncercie, jaki został zorganizowany z okazji jej 90. urodzin. Zaraz potem wycofała się z życia publicznego , chorowała na chorobę Alzheimera. Zmarła 13 listopada, miała 94 lata.
16 czerwca 2017 do księgarni trafił tomik poezji - "Janowska". Tego dnia wypadały imieniny aktorki.
Wiersz Janowska pochodzi z tomu ”Janowska” wydanego nakładem wydawnictwa Czuły Barbarzyńca.
Szanowni Państwo
miło mi was powitać
na kartach tej skromnej książki
Pewnego lipcowego dnia
płynąc po jeziorze Kalwa
w trakcie wakacji odbywanych tradycyjnie
u pierwszej żony swojego drugiego męża
Alina Janowska pomyślała:
Oto niebo bezchmurne nade mną
a prawo zbójeckie we mnie
Naprawdę wszędzie już byłam
i z wielu pieców jak to się mówi
wsuwałam zakalec świata
Jednego mi tylko brak
nie zaistniałam w poezji
I to nie w jakimś tam poślednim
okolicznościowym wierszyku
ale w poezji pełną gębą
drapieżnej i poruszającej
ryzykownej i brawurowej!
Szybko wydobyła organizm
z nadmiaru zimnej wody
Wykręciła właściwy numer i mówi:
Pisz synu pisz bo ja już niewiele pamiętam
Poczułem się dotknięty
zraniony do żywego
Przecież się nie nadaję
wybierz kogoś innego!
Uciekłem
nie dzwoniła już ani razu chyba
I trzech dób nie siedziałem w żołądku wieloryba
Aż w końcu kiedy wszystko naprawdę zapomniała
Jezioro Kalwa niebo i ciężar swego ciała
zebrałem się i piszę
A sens już się wyłania
że w tym wyłącznie celu
uczyłem się pisania
Alina Janowska - żona Wojciecha Zabłockiego, matka Agaty, Michała i Katarzyny; znana aktorka telewizyjna, filmowa i teatralna, łączniczka w Powstaniu Warszawskim, wielokrotnie odznaczana i nagradzana, mieszka na warszawskim Żoliborzu; od 2013 roku nie pojawiala się publicznie, cierpiała na chorobę Alzheimera.
Michał Zabłocki - syn Aliny Janowskiej, mąż Agaty Dębickiej, ojciec Urszuli, Ignacego i Aliny; poeta i autor tekstów piosenek, mieszka w Krakowie.