Jackie Chan wyznał grzechy młodości. Sukces prawie zniszczył mu życie
Rano rozbijał porsche, wieczorem mercedesa. Cały dzień był "na gazie". Tak wyglądały początki gwiazdora, który po latach dokonał publicznej spowiedzi i opowiedział o największej pomyłce swojego życia.
Jackie Chan to symbol azjatyckiego kina, który od kilkudziesięciu lat odnosi międzynarodowe sukcesy. Zanim stał się sławny, był kaskaderem w filmach z Bruce'em Lee, ale nigdy nie chciał naśladować wielkiego poprzednika. Udało mu się wypracować własny styl, którym zachwycił zachodnich widzów w komediowych filmach akcji. Jego życie poza planem nie przypominało jednak radosnego widowiska.
To nie pierwsza autobiografia Chana, jednak dopiero teraz gwiazdor opowiedział bez ogródek o swoich największych życiowych porażkach.
- Byłem niesamowicie zaskoczony, jak szczera jest ta książka. Choć ma ona współautora, czułem, że Jackie Chan przemawia w niej z głębi serca i ujawnia nawet najmniej chwalebne momenty ze swojej przeszłości – mówił tłumacz Jeremy Tiang w rozmowie z "Variety". – Chan jest z pewnością skomplikowaną osobą i ta książka pozwoli fanom poznać cechy jego osobowości, o których wcześniej nie mieli pojęcia.
Chan faktycznie nie owija w bawełnę i nie wybiela swojego wizerunku, pisząc wprost, że gdy zaczął odnosić pierwsze sukcesy, był pozbawiony pewności siebie i bał się opinii innych ludzi. Miał wrażenie, że patrzą na niego z góry, a on sam zachowywał się bardzo dziecinnie.
- Byłem niewykształconym typkiem z 10 mln na koncie – wspomina Chan. – Chciałem kupić wszystko, o czym kiedykolwiek marzyłem.
Za przykład swojej rozrzutności i niedojrzałości podał sytuację, gdy wybrał się do sklepu z zegarkami i zapytał o najdroższy model wysadzany kamieniami. Od razu kupił siedem sztuk – po jednej na każdy dzień tygodnia, wydając lekką ręką 500 tys. dol. hongkońskich (dziś ok. 241 tys. zł).
Chan otworzył się także w temacie "największej pomyłki swojego życia", czyli romansu i spłodzenia nieślubnego dziecka. Aktor poślubił tajwańską aktorkę Joan Lin w 1982 r., z którą ma 36-letniego syna. W tym samym roku żona zakończyła swoją karierę, podczas gdy Chan latał po świecie i realizował nowe projekty.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przez lata uchodzili za zgodne małżeństwo, aż do 1999 r. Wówczas media doniosły o romansie Jackiego Chana z Elaine Ng Yi Lei, aktorką i Miss Azji 1990, która urodziła mu dziecko.
- Chciałem zadzwonić do Joan, ale nie wiedziałem, co powiedzieć. Nie potrafiłbym tego wytłumaczyć. To nie był błąd, który dałoby się naprawić zwykłym "przepraszam" – wspomina Chan w najnowszej książce.
Gwiazdor liczył się z tym, że żona zażąda rozwodu, tymczasem w słuchawce telefonu usłyszał słowa, których się zupełnie nie spodziewał.
- Nie musisz się tłumaczyć. Nie chcę, żebyś ją zranił i nie chcę, by ona zraniła nas – powiedziała Joan przez telefon. – Jeżeli potrzebujesz, bym ja albo nasz syn stanął u twego boku, zrobimy to. Wiem, że musisz się teraz czuć okropnie. Nie przejmuj się mną. Po prostu zajmij się tym.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Słowa żony kompletnie zbiły go z tropu. Ale dzięki temu oprzytomniał i stojąc przed lustrem mówił sam do siebie: "Jesteś prawdziwym draniem".
Kilka dni po tej rozmowie Jackie spotkał się z żoną i synem, z którymi przeprowadził niezwykłą rozmowę. Chan wspomina, że był to właściwie monolog w jego wykonaniu i jedyny moment, gdy temat zdrady został poruszony w ich gronie. "Nigdy więcej do tego nie wracaliśmy".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Innym tematem, którego Chan nie chce już poruszać, jest jego nieślubna córka, Etta Ng (na zdjęciu powyżej w krótkich włosach). 19-latka zawsze powtarzała, że nie czuje się związana z biologicznym ojcem, który nie uczestniczył w jej wychowaniu. Ostatnio zrobiło się o niej głośno, gdy poinformowała na Instagramie o swoim ślubie z 31-letnią Andi Autumn. Wcześniej skarżyła się na brak akceptacji ze strony najbliższych i twierdziła, że jest na skraju bezdomności.