Dziesięciu znanych europejskich intelektualistów, pisarzy i laureatów literackiej Nagrody Nobla skrytykowało w sobotę w liście otwartym Unię Europejską za brak reakcji na kryzys w Darfurze na zachodzie Sudanu.
Autorzy listu oskarżyli unijnych przywódców, zebranych w sobotę i niedzielę w Berlinie na obchodach 50-lecia integracji europejskiej, o tchórzostwo i zaapelowali o najostrzejsze sankcje wobec rządu w Chartumie.
„Zamknijmy przed nimi nasze wybrzeża (granice), odmówmy opieki medycznej i dóbr luksusowych. Zamroźmy ich środki w naszych bankach i natychmiast zaangażujmy w to inne zainteresowane kraje” – napisano w liście przesłanym do europejskich gazet.
List podpisali: Dario Fo , Umberto Eco , Juergen Habermas , Seamus Heaney , Bernard Henri-Levy, Vaclav Havel , Guenter Grass , Harold Pinter , Franca Rame i Tom Stoppard .
„Jak my, Europejczycy, ośmielamy się świętować w ten weekend, kiedy na kontynencie kilka mil od nas na południe, w Sudanie, mordowani są najbardziej bezbronni, nie mający niczego, słabi” – napisali do europejskich przywódców intelektualiści.
„Czy ma się powtórzyć tchórzostwo, jak w przypadku Srebrenicy?” – pytali autorzy listu.
„Jeśli tak, to co celebrujemy? Nadwrażliwość naszej politycznej Wspólnoty. Próżne pozerstwo naszej klasy politycznej? Niemoc naszej biurokracji” – dodali.
Od lutego 2003 roku w Darfurze zginęło ponad 180 tys. ludzi, a 2,5 mln opuściło swe domy z obawy przed przemocą. Około 250 tys. ludzi jest tam pozbawionych pomocy humanitarnej. O większość mordów i grabieży obwiniane są arabskie bojówki tzw. dżandżawidów (jeźdźców), popierane przez rząd w Chartumie.
Konflikt rozpoczął się od buntu części czarnoskórych mieszkańców, zorganizowanych w Wyzwoleńczą Armię Sudanu, którzy zaatakowali cele rządowe w Darfurze. Rebelianci oskarżali władze w Chartumie o dyskryminacyjną politykę wobec ich regionu i wykorzystywanie dżandżawidów w walce z ludnością niearabską.