Instytut Adama Mickiewicza - rządowa instytucja, promująca polską kulturę na świecie - obchodzi w tym roku 10-lecie istnienia. Podczas targów fonograficznych MIDEM w Cannes jubileusz uczczono urodzinowym tortem i szampanem.
Instytut jest - wspólnie z Narodowym Instytutem Fryderyka Chopina - organizatorem polskiego stoiska na MIDEM 2010 znajdującego się w sekcji "Classic and Jazz".
Polska prezentacja jest częścią obchodów Roku Chopinowskiego - stoisko zostało zaprojektowane w kolorach łączących czerń fortepianu oraz narodowych barw Polski - bieli i czerwieni. Odwiedzający polski pawilon mogą zapoznać się z dorobkiem fonograficznym polskich wydawnictw, uzyskać informacje o obchodach Roku Chopinowskiego, a także otrzymać rozmaite upominki związane z Polską i Chopinem.
W rozmowie z PAP rzeczniczka Instytutu Adama Mickiewicza Magdalena Mich przypomniała, że został on powołany 1 marca 2000 roku, a data 1 marca przyjmowana jest za prawdopodobną datę urodzin Fryderyka Chopina .
Podsumowując minioną dekadę Mich zwróciła uwagę, że IAM promował polskie spektakle, wystawy i muzykę w 26 krajach na świecie. "Zorganizowaliśmy 10 dużych, kilkunastomiesięcznych projektów" - podkreśliła. Były to m.in. Rok Polski w Izraelu oraz Rok Polski w Wielkiej Brytanii, który ciągle jeszcze trwa.
"Obejrzało nas (...) 18 milionów ludzi - to jest sama publiczność. Każdemu z tych projektów towarzyszyła intensywna kampania w mediach, czyli kontakt z polską kulturą miało kilka razy więcej osób, ponieważ słyszało relacje z wydarzeń w radiu, czytało recenzje" - oceniła Mich.
Kluczem do sukcesu w organizacji wydarzeń kulturalnych poza granicami kraju okazała się baza kontaktów, którą udało się w ciągu tych 10 lat stworzyć. "Mamy już zbudowaną bardzo silną bazę kontaktów, wiele z nich (...) to kontakty osobiste(...). Dopracowaliśmy się też bardzo skutecznej metody pracy - bardzo wcześnie, na etapie projektu (...) zapraszamy kuratorów, menadżerów kultury, dyrektorów instytucji zagranicznych do Polski, na wizyty studyjne, pokazujemy im Polskę - dla wielu z nich jest to pierwszy kontakt z naszym krajem" - opowiadała PAP rzeczniczka Instytutu.
W opinii Mich, te wizyty sprawiają, że spektakl czy wystawa, którą Instytut wysyła z Polski za granicę, podoba się tam i jest dobrze przyjmowana. "Osoba, która przyjeżdża do nas z Francji czy Wielkiej Brytanii sama wybiera i daje nam gwarancję, bo wie, co jej publiczność lubi, co ją zaintryguje i poruszy" - podkreśliła.
Chociaż Instytut jest coraz bardziej rozpoznawalną instytucją na świecie, ciągle zdarzają się sytuacje, w których brany jest za placówkę promującą twórczość Adama Mickiewicza. "Niestety nadal takie sytuacje się zdarzają. (...) Kiedy Instytut powstawał nie było dla niego wzorca w Polsce; kierowano się nazwą instytutów Goethego, Cervantesa - stąd Instytut Adama Mickiewicza. To jest trochę mylące, bo nie zajmujemy się promocją literatury, robi to Instytut Książki. Mamy w nazwie nazwisko wielkiego polskiego poety, który jest na świecie mało znany, a w dodatku nie zajmujemy się literaturą. Mamy jednak także nadzieję, że już dopracowaliśmy się rozpoznawalnego wizerunku" - powiedziała PAP Magdalena Mich.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski zapowiedział kilka miesięcy temu zmianę nazwy Instytutu Adama Mickiewicza na Instytut Kultura Polska, ale nie uściślił, kiedy ma to się stać. Wiadomo jedynie, że potrzebna jest do tego ustawa.