Trwa ładowanie...

Imperium oszustwa. Koncern zarobił miliardy na ludzkiej tragedii

Silny, skuteczny, ale nieuzależniający. Taki miał być "cudowny" lek przeciwbólowy, który przyczynił się do wzrostu narkomanii na niewyobrażalną skalę. Po wybuchu afery koncern farmaceutyczny stracił miliardy dolarów, ale trudno mówić o tym, że sprawiedliwość zatriumfowała.

Richard Sackler, były prezes Purdue PharmaRichard Sackler, były prezes Purdue PharmaŹródło: Materiały prasowe
d1ep3a0
d1ep3a0

Latem 2021 r. sprzedaż OxyContinu kwitła, choć firma farmaceutyczna produkująca "cudowny" lek przeciwbólowy była na ostatniej prostej przed ogłoszeniem bankructwa. Kilka miesięcy później premierę miał pierwszy odcinek serialu "Lekomania" ("Dopesick") z Michaelem Keatonem, który przedstawiał wstrząsające kulisy działalności Purdue Pharma i zarabiania miliardów dolarów na ludzkiej tragedii. Nie ma wątpliwości, że OxyContin przyczynił się do wybuchu opioidowej epidemii w USA. A rodzina Sacklerów, która kontrolowała Purdue Pharma, zamiast przeciwdziałać problemowi, robiła wszystko, by zwiększać swoje zyski.

"Panuje opinia, że amerykański wymiar sprawiedliwości w sprawach karnych funkcjonuje na dwóch poziomach. Ludzi ubogich i dilerów narkotyków zamyka się w więzieniach. Z kolei prezesom korporacji i bogaczom rzadko stawia się zarzuty, a jeśli już do tego dojdzie, nieczęsto są oni pozbawiani wolności" - czytamy w epilogu książki "Zabić ból" Barry’ego Meiera (wyd. Poradnia K), który został napisany specjalnie do polskiego wydania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Iga Krefft przestała brać leki antydepresyjne. Opowiedziała o terapii i ciężkich chwilach

Meier wrócił do sprawy po dwóch dekadach. Swoją książkę napisał bowiem w 2003 r., ale od tamtego czasu sytuacja z OxyContinem, Purdue Pharma i rodem Sacklerów zmieniała się w zastraszającym tempie. Napływały kolejne pozwy, zawierane były kolejne ugody, zapadały kuriozalne (biorąc pod uwagę stawiane zarzuty) wyroki i wypłacano wielomilionowe odszkodowania. Tylko po to, by móc dalej zarabiać miliardy.

d1ep3a0

"Postępowanie upadłościowe Purdue Pharma pokazało, że wymiar sprawiedliwości w sprawach cywilnych również działa na dwóch poziomach. Jeśli ktoś jest bardzo bogaty i zatrudnia wytrawnych prawników, a takich mieli Sacklerowie, może nagiąć system na swoją korzyść. Dzięki pieniądzom można zawrzeć transakcję i kupić sobie ochronę" - dodaje Meier.

Cudowne kłamstwo

Euforia, senność, nudności, zaparcia, trudności z oddawaniem moczu, wysypka, zaczerwienienie skóry, zawrót głowy i wahania emocjonalne. To najczęściej występujące skutki uboczne przyjmowania oksykodonu, związku chemicznego odpowiadającego za działanie OxyContinu. "Cudownego" leku przeciwbólowego od Purdue Pharma, który był nie tylko niesłychanie skuteczny, ale przede wszystkim miał nie uzależniać. Liczne publikacje, filmy dokumentalne i świetny serial z Michaelem Keatonem ("Lekomania" do obejrzenia na Disney+) przekonują, że koncern rodu Sacklerów zbudował potęgę OxyContinu na kłamstwie.

Cała kampania marketingowa z udziałem opłaconych lekarzy, fabrykowaniem wyników badań itd. dawała jasny przekaz, że lek jest silny, skuteczny, ale bezpieczny. Tymczasem wiele wskazuje na to, że OxyContin nie tylko uzależniał, ale doprowadził u tysięcy osób do śmiertelnego przedawkowania. A innych popychał do zażywania heroiny i innych narkotyków, co również prowadziło do tragedii. Według statystyk opioidy (w tym silne leki przeciwbólowe, ale też heroina) w ostatnich latach odpowiadały w USA za ponad 67 proc. śmierci z przedawkowania. Na drugim miejscu jest kokaina (20 proc.).

Serial "Lekomania" ("Dopesick") opowiada o wpływach rodziny Sacklerów na epidemię opioidową Materiały prasowe
Serial "Lekomania" ("Dopesick") opowiada o wpływach rodziny Sacklerów na epidemię opioidowąŹródło: Materiały prasowe

Barry Meier, dziennikarz "New York Timesa", zdobywca Nagrody Pulitzera, wspomina w swojej książce o 250 tys. Amerykanów, którzy w latach 1999-2017 zmarli z powodu przedawkowania leków przeciwbólowych wydawanych na receptę. OxyContin nawet w dawce przepisywanej przez lekarza okazał się silnie uzależniający. "Koncern miał tego świadomość, jednak zataił prawdę przed amerykańską Agencją Żywności i Leków, lekarzami i pacjentami, czerpiąc ogromne zyski ze sprzedaży OxyContinu" - dowodzi Meier.

d1ep3a0

Robi się gorąco

Pierwsze czarne chmury nad Purdue Pharma zebrały się już w 2001 r. Koncern farmaceutyczny oczywiście wypierał się, że jest współodpowiedzialny za wybuch epidemii opioidowej, ale wpłacenie 10 mln dol. na rzecz przeciwdziałania narkomanii w 2004 r. (dzięki temu nie doszło do procesu) było jasnym sygnałem, że firma rodu Sacklerów nie gra do końca czysto.

O tym, jak bardzo, opinia publiczna przekonała się trzy lata później, gdy doszło do zawarcia ugody na jedną z największych kwot w historii amerykańskich koncernów farmaceutycznych. Purdue Pharma zgodziła się zapłacić 600 mln dol. za wprowadzanie w błąd opinii publicznej o ryzyku uzależnienia OxyContinem. Do tego trzy osoby ze szczytu władzy w firmie (w tym ówczesny prezes Michael Friedman) musieli zapłacić łącznie 34,5 mln dol. A trzy kolejne zostały skazane na 400 godzin prac społecznych. Wszystko to w sytuacji, gdy potencjalnie tysiące osób uzależniało się od OxyContinu i umierało z przedawkowania leku, który w efekcie przyniósł firmie miliardowe zyski.

Zawarcie historycznej ugody ani nie rozwiązało problemu epidemii, ani tym bardziej nie przeszkodziło producentowi OxyContinu sprzedawać swojego leku. Co prawda w kolejnych latach zdarzały się nowe pozwy i wypłaty w ramach ugody (2015 – 24 mln dol. dla stanu Kentucky, 2019 – 270 mln dol. dla Oklahomy). A do 2019 r. aż 36 stanów walczyło o sprawiedliwość z koncernem. Jednak dopiero ogłoszenie bankructwa i odsunięcie od władzy w Purdue Pharma rodu Sacklerów teoretycznie mogło coś zmienić.

d1ep3a0

Teoretycznie, gdyż w praktyce "postępowanie upadłościowe było ostatnim aktem tego żałosnego spektaklu – tym, który dał pewność, że gdyby ujawniono prawdę, pozostałaby ona bez żadnych konsekwencji".

Kosztowna tarcza

Po ponad 20 latach od pierwszych czarnych chmur los Purdue Pharma wydawał się przesądzony. Firma musiała ogłosić bankructwo, co w rzeczywistości oznaczało zmianę nazwy i kierownictwa. Rodzina Sacklerów, która kontrolowała większościowe udziały od 1952 r., musiała usunąć się w cień. I przy okazji doznać symbolicznej kompromitacji, gdyż nazwisko Sackler miało zniknąć z nazw i tablic muzeów, szpitali czy ośrodków akademickich, które przez lata przyjmowały miliony dolarów wsparcia od kontrowersyjnych filantropów. Mowa o najbardziej prestiżowych obiektach na świecie takich jak muzeum Guggenheima w Nowym Jorku czy paryskim Luwrze.

Poradnia K Materiały prasowe
Poradnia KŹródło: Materiały prasowe

Upadłość Purdue Pharma oznaczała także wypłacenie 6 mld dol., które miały trafić do ofiar fałszywego marketingu ("cudowny lek, który nie uzależnia"), na finansowanie programów antynarkotykowych itp. Szacuje się, że pozwy przeciwko firmie złożyło ok. 138 tys. osób, które mogą liczyć na odszkodowania w wysokości od 3,5 tys. do 48 tys. dol. (14 tys. - 193 tys. zł).  

d1ep3a0

Sprawa bankructwa była przedmiotem rozpraw sądowych od kilku lat i miała swój finał pod koniec maja 2023 r. Wcześniej prawnicy Sacklerów robili wszystko, by ugoda, która musiała dać ich klientom mocno po kieszeni, była jednocześnie zabezpieczeniem na przyszłość.

Efekt był taki, że Sacklerowie musieli udostępnić 30 mln dokumentów, które potencjalnie mogą zawierać obciążające dowody, ale zgodnie z umową - nie można ich użyć w przyszłych procesach cywilnych. Innymi słowy, za 6 mld dol. kupili sobie nietykalność i spokojną przyszłość w niewyobrażalnym luksusie. Bo choć utracona kwota wydaje się astronomiczna, to z raportu państwowej komisji wynika, że do niedawna Sacklerowie mieli łącznie 11 mld dol.

Jakub Zagalski, dziennikarz Wirtualnej Polski

W tekście wykorzystano fragmenty książki "Zabić ból. Imperium oszustwa i kulisy epidemii opiatowej w USA" Barry Meier (tłum. Dorota Pomadowska), która ukazała się nakładem wyd. Poradnia K.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" masakrujemy szokującego i rozseksualizowanego "Idola" od HBO, znęcamy się nad Arnoldem Schwarzeneggerem i jego Netfliksowym "FUBAR-em" i, dla równowagi, polecamy najlepsze seriale wszech czasów. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1ep3a0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ep3a0