We Włoszech ludzie czytają w całości Boską Komedię , w Anglii dramaty Szekspira , w Rosji wszyscy znają Eugeniusza Oniegina , a w Niemczech Fausta . U nas utworem sztandarowym jest Ferdydurke i powinna być ona czytana w całości - mówi w rozmowie z „Dziennikiem” pisarz, reżyser i tłumacz, Antoni Libera .
*Magdalena Miecznicka: Podoba się panu pomysł resortu edukacji, by uczniowie czytali lektury we fragmentach? * Antoni Libera : Moje największe zdziwienie wywołała ta część uzasadnienia, w której podnoszone jest, że nauczyciel polonista, a należy przez to rozumieć, że w ogóle nauczyciel, nie ma autorytetu, czy też, że nie jest jedynym autorytetem dla ucznia. To ostatnie sformułowanie kojarzy mi się z poprawnością polityczną, która w wielu dziedzinach podkreśla wielorakość punktów widzenia, a przede wszystkim ich równowartość. Ideologia ta głosi, że każdy ma swoją prawdę i nie można mówić, że któraś jest lepsza. Jak widać, ta ideologia właśnie się zemściła na nauczycielach: oto MEN przyznaje, że klasa wychowawcza nie ma mocy egzekucyjnej. (...) Nauczanie i wychowywanie jak świat światem wiązało się z rygorem. Rygor to nie jest przymus, ale uczłowieczanie człowieka. Jeśli rezygnujemy z wprowadzania zasad i metod wdrożeniowych, będziemy musieli wyłącznie ustępować przed
roszczeniowością i lenistwem młodości. (...)
Czy da się czytać tak pokawałkowane wielkie utwory literatury polskiej i światowej?
Choć sam zajmuję się literaturą, rozumiem, że maksymalizm może mieć złe skutki. Przesadnie nabity program jest oczywiście nierealny i gotów jestem iść na kompromis. Ten kompromis wedle mojego odczucia powinien skończyć się na następującej proporcji. Jestem za tym, żeby wiele utworów było podawanych we fragmentach, jeśli fragmentom tym towarzyszy dobre, mądre przedstawienie problematyki. Taki jest na przykład model francuski. (...) Jeśli chodzi o sam dobór fragmentów, to niech będą to słynne fragmenty, które są rozszerzonymi skrzydlatymi słowami. Należy wtedy wymagać od uczniów, żeby naprawdę je znali. (...).
Może lektura całych utworów jest utopią, bo i tak żaden uczeń przez to nie przebrnie?
Jeżeli uważa się, że uczeń nie przeczyta całego utworu, na przykład Beniowskiego - bo długie i wierszem, to trzeba wybrać utwór krótszy. Trzeba też umieć dostosowywać wybór do danej chwili. Na przykład jeśli aktualna jest dzisiaj dyskusja o autentyczności i pozie - to bierze się taki utwór jak Fantazy - i akcent kładzie na aspekt obyczajowy, a nie polityczny. Pokazuje się, że ten utwór mówi o odgrywaniu w życiu jakiegoś dramatu. Potem można to skojarzyć z I częścią Nie-Boskiej komedii . Krótko mówiąc: uwspółcześniać, pokazać, że to jest sprawa uniwersalna, ale w kostiumie XIX-wiecznym. Nie uczyć schematycznie, ale elastycznie.
Pełna wersja wywiadu dostępna w papierowym wydaniu „Dziennika”.