Hiszpania – bogate tradycje związane z Dniem Wszystkich Świętych
Chociaż zwyczaje liturgiczne związane z Dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami są w Hiszpanii takie same jak w Polsce, to obyczaje wspominania bliskich zmarłych są odmienne i różnią się w zależności od regionu.
W Hiszpanii od wielu lat istnieje zwyczaj kremowania zwłok, a cmentarze przypominają parki z murowanymi wielopiętrowymi grobowcami, w których przechowywane są urny z prochami. Zamknięcie poszczególnych wnęk stanowią tablice z nazwiskami zmarłych w rodzinie.
Aby oczyścić te umiejscowione wysoko nad ziemią potrzebna jest drabina. Do tablic z nazwiskami przyczepia się wieszak lub wazon na kwiaty, coraz częściej sztuczne.
Groby nie są w Hiszpanii odwiedzane tak tłumnie, jak w Polsce, ale 2 listopada jest tam o wiele więcej ludzi niż zwykle. Przeważają osoby starsze, przede wszystkim ubrane na czarno kobiety. Czyszczą one płyty z nazwiskami i zapalają elektryczne lampki. Świece są zabronione ze względu na zagrożenie pożarowe.
Jednak w niektórych miejscowościach Hiszpanii do dziś rozpala się ogniska, które mają wskazywać zmarłym drogę do domu, a jednocześnie służą do tradycyjnego o tej porze roku pieczenia kasztanów.
W okolicy Alicante zachował się zwyczaj palenia świec w domach w nocy przed Zaduszkami, aby dusze zmarłych bliskich odnalazły drogę do domu.Jest to związane z dawnymi wierzeniami, że dusze zmarłych powracają na ziemię i szukają ciepła domowego. Wierzono, że siadają na poręczach krzeseł, a nawet przemawiają do bliskich. Kiedyś wystawiano im naczynia z wodą, palono świece i lampy oliwne, aby nie pobłądziły w ciemnościach.
W prowincji Soria do dziś zachował się tzw. Rytuał Dusz celebrowany w nocy z 1 na 2 listopada. Jest to procesja, w której mieszkańcy małych miejscowości biorą udział podzieleni na grupy: żonatych, kawalerów i resztę ludności. Niosą oni zapalone świece i śpiewają strofy tradycyjnej „Pieśni Dusz”. Po każdej strofie odmawiają rozpoczynaną przez księdza modlitwę Ojcze Nasz. Po zakończeniu procesji ksiądz rozdaje jej uczestnikom ciastka i wino.
W Katalonii po powrocie z cmentarza panie domu serwują podwieczorek, podczas którego nie może zabraknąć marcepanowych ciasteczek wielkości kciuka, tzw. huesos del santo (kości świętego), przypominających małe pączki bunuelos del viento czy panayet z migdałów. Według dawnych wierzeń, każdy zjedzony pączek uwalnia duszę z czyśćca, a zjadanie "kości świętego" oznacza, że kocha się swoich bliskich zmarłych.
W niektórych rejonach Galicji robi się pierogi, które je się na cmentarzu.
Koło Teruel do dziś zachował się zwyczaj bicia w dzwony w nocy z 1 na 2 listopada. W tym rejonie Hiszpanii kiedyś wierzono, że w tę noc należy szczególnie dobrze się najeść, aby złe duchy miały w ciele człowieka mniej miejsca do zajęcia. Należało mieć pod ręką pieczone kasztany i ciastka, a także wyłożyć nimi drogę do sypialni, a przede wszystkim polecić się jakiemuś świętemu.
Na kilku hiszpańskich cmentarzach żyją w kaplicach tzw. bracia fossores, którzy swoje życie poświęcają pielęgnowaniu grobów i modlitwie za dusze zmarłych. Najwięcej pracy mają w dniach poprzedzających Wszystkich Świętych: czyszczą zapomniane groby, układają kwiaty i kartki z modlitwami.
Bogate hiszpańskie tradycje związane z Dniem Wszystkich Świętych i Dniem Zadusznym coraz bardziej jednak ulegają zapomnieniu i laicyzacji.