Ubiegłoroczna laureatka Literackiej Nagrody Nobla Herta Müller spotkała się w Warszawie z czytelnikami.
Spotkanie odbyło się w Teatrze Dramatycznym. Rozmowę z pisarką prowadziła Angelika Kuźniak, redaktorka „Dużego Formatu”, autorka wywiadu z Hertą Müller pt. „Przećwiczyłam śmierć”.
Przed rozmową z gościem na scenie teatru zaprezentowano fragmenty spektaklu „Król kłania się i zabija” na podstawie książki Herty Müller o tym samym tytule. Premiera spektaklu odbędzie się w styczniu 2011 roku.
O oprawę muzyczną wydarzenia zadbał zespół Transkapela, który zaprezentował melodie pochodzące z rodzinnych stron Herty Müller .
Herta Müller pytana o kwestię deportacji rumuńskich Niemców przyznała, że dużo o tym nie wiedziała do czasu spotkania Oscara Pastiora. Chociaż jej matka znalazła się w obozie, niewiele mówiła o swoich obozowych przeżyciach. Do Herty docierały jedynie strzępy historii. Podobnie mieszkańcy jej rodzinnej wioski nie dzielili się swoimi doświadczeniami – jak mówiła noblistka chłopi nie lubią mówić o sobie. Spotkanie z Pastiorem zaowocowało wspólną pracą nad książką. Pastior opowiadał, a Müller spisywała jest wspomnienia. W trakcie tej współpracy Pastior zmarł. Po kilku miesiącach Herta Müller postanowiła wrócić do tego materiału i napisać książkę. Nie była pewna, czy sprosta wyzwaniu – pisała o czymś, czego nie doświadczyła, a materiał, którego dostarczał Pastior, okazał się niewystarczający. Jak wyznała, była przekonana że z Piastorem mają bardzo dużo czasu.* Herta Müller
dodała, że kwestia deportacji zawsze była tematem jej książek, ale znajdowała się na marginesie.* Dopiero utwór Huśtawka oddechu jest w całości poświęcony właśnie tej kwestii.
Herta Müller mówiła również o szykanach ze strony Securitate. Pisarka odniosła się również do współpracy Oscara Pastiora z rumuńską bezpieką. Wiadomość o tym była dla niej wielkim zaskoczeniem. Z akt, które poznała, wynika, że chociaż Pastior był zarejestrowanym współpracownikiem Securitate, nie zachowały się żadne raporty pisane przez niego. Dodała, że pod wpływem szantażu lub ze strachu wielu godziło się na współpracę ze służbami, jednak nie wyrządzili nikomu żadnej krzywdy, nie pisali żadnych doniesień. Herta Müller przypuszcza, że tak właśnie mogło być w przypadki Pastiora.
* Herta Müller odczytała rozdział swojej ostatniej książki Huśtawka oddechu .*
Miłośnicy twórczości Herty Müller niestety nie mieli szansy zadać pytań. Szczęśliwie pisarka cierpliwie podpisywała przyniesione przez nich książki.