Gustaw Herling-Grudziński powiedział we wtorek na spotkaniu w warszawskim _Czytelniku, że w PRL-u żyli też ludzie bezkompromisowi i czyści, tacy jak Zbigniew Herbert.
Musimy pilnować tego, co wiemy o polskiej historii i polskiej literaturze. Były w niej różne postacie - ciemne, szare i całkiem jasne, takie jak Zbigniew Herbert. Od naszego pierwszego spotkania miałem świadomość, że Herbert jest postacią wyjątkową - nie tylko wielkim poetą, ale też człowiekiem wyjątkowo czystym, wiernym sobie zarówno w sztuce, poglądach politycznych, jak i w filozofii - powiedział Herling-Grudziński.
Pisarz, który na stałe mieszka w Neapolu, mówił też, że zmiany dokonane w ostatnich latach w Polsce za granicą ocenia się znacznie lepiej niż w kraju. U nas dominuje czarnowidztwo, za granicą podkreśla się, że zrobiliśmy ogromny krok do przodu. Ja też uważam, że wiele zmieniło się na lepsze, mimo że nie da się wszystkich problemów od razu rozwiązać - powiedział. Dodał jednak, że Warszawa nie przypomina miasta, jakie znał przed wojną, i trudno mu w nim się odnaleźć. Podczas spotkania mówiono też o nowo wydanych dziełach Herlinga-Grudzińskiego: nowym tomie Dziennika pisanego nocą z lat 1997-1999 oraz opowiadaniach - Biała noc miłości i Podzwonne dla dzwonnika.
(PAP)